Ziobro otwiera kolejny konflikt z Brukselą i idzie do Trybunału Przyłębskiej. "To spór o władzę"
Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, zapowiedział skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej wniosku o stwierdzenie niezgodności z Konstytucją unijnych przepisów ws. wiązania unijnych środków z praworządnością. W środę Komisja Europejska uruchomiła postępowanie w związku z poprzednim orzecznictwem TK.

Zbigniew Ziobro podczas konferencji prasowej przypomniał, że kierowany przez niego resort sprawiedliwości i Solidarna Polska była zdecydowanie przeciwko zgodzie na warunkowe przyjęcie tzw. mechanizmu warunkowości, które ostatecznie przyjął premier Mateusz Morawiecki.
Minister powiedział, że po dogłębnej analizie prawnej nie ma najmniejszych wątpliwości, że mechanizm warunkowości jest rozwiązaniem jaskrawo sprzecznym z polską konstytucją. - Dlatego zdecydowałem się dziś złożyć wniosek do polskiego Trybunału Konstytucyjnego, poddając to rozporządzenie o tzw. warunkowości kontroli polskiego sądu konstytucyjnego - poinformował szef MS.
Ziobro idzie na zwarcie z Brukselą. Powodem mechanizm warunkowości
Jego zdaniem interpretacja rozszerzająca przepis Traktatu o Funkcjonowaniu UE prowadzi do nadużycia uprawnień przez organy, które zdecydowały się tak sformułować swoje nowe uprawnienia i w konsekwencji jest sprzeczne - jego zdaniem - z literą i duchem traktatów i polskiej konstytucji.
- Praworządność to może być wszystko i nic. W sposób dowolny można definiować tę praworządność. Teraz słyszymy o takich definicjach, że praworządność to jest wszystko, co dotyczy UE, a więc UE ma już kompetencje wszędzie, i wszędzie i w każdej sprawie Polska i inne kraje unijne musiałyby się władzy UE podporządkować - mówił. - Tu idzie więc tak naprawdę o władzę i suwerenność. O to jest spór, a nie o żadną praworządność - podkreślił Ziobro. Dodał, że to właśnie mechanizm warunkowości jest rozwiązaniem "jawnie niepraworządnym".
Z kolei wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta powiedział, że ewentualne skutki orzeczenia TK w sprawie niekonstytucyjności zaskarżonych rozwiązań byłyby "bardzo istotne, jeśli chodzi o związanie władz polskich tym rozporządzeniem".
- Wydanie takiego orzeczenia przez TK oznaczać będzie, że polskie władze nie będą miały upoważnienia na podstawie polskiej konstytucji, aby w jakikolwiek sposób w tych procedurach uczestniczyć. Nie będą mogły zarówno w jakikolwiek sposób wyjaśniać czegokolwiek KE w tych procedurach, nie będą mogły uczestniczyć w posiedzeniach, głosowaniach, nie tylko w swojej sprawie, ale też w sprawach innych państw - mówił Kaleta. Dodał, że takie orzeczenie TK skutkowałoby także możliwością podejmowania przez Polskę decyzji uzupełniających "ewentualne uszczerbki wywołane bezprawnymi działaniami organów unijnych". Kaleta podkreślił, że z tego powodu ten wniosek do TK "jest jak najbardziej potrzebny, a polski rząd i parlament powinny być wyposażone w narzędzia obronne przed tą prawną napaścią na Polskę, którą obserwujemy od wielu miesięcy".
Rozporządzenie dotyczące mechanizmu wiążącego dostęp do środków unijnych z kwestią praworządności, któremu sprzeciwiała się Polska i Węgry, zostało wynegocjowane między prezydencją niemiecką w Radzie UE, Parlamentem Europejskim i przegłosowane w listopadzie ub.r. na spotkaniu ambasadorów państw członkowskich. Po negocjacjach unijni liderzy porozumieli się na szczycie w Brukseli w grudniu ub. roku. W konkluzjach szczytu zawarto zapis, że samo ustalenie, iż doszło do naruszenia zasady państwa prawnego, nie wystarczy do uruchomienia zawartego w rozporządzeniu mechanizmu blokowania środków unijnych.
Komisja Europejska zdecydowała się w środę uruchomić procedurę w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego w związku z dwoma wyrokami TK. 14 lipca Trybunał orzekł, że przepis traktatu unijnego, na podstawie którego TSUE zobowiązuje państwa członkowskie do stosowania środków tymczasowych w sprawie sądownictwa, jest niezgodny z Konstytucją RP. 7 października TK uznał zaś, że przepisy europejskie w zakresie, w jakim organy UE działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę, są niekonstytucyjne.
RadioZET.pl/PAP - Mateusz Mikowski, Mikołaj Małecki