Obserwuj w Google News

Bez tego PiS nie wygra wyborów? "Opozycja to wykorzysta"

3 min. czytania
28.01.2023 13:12
Zareaguj Reakcja

Premier Morawiecki doskonale wie, że te pieniądze są rządowi po prostu potrzebne i że trzeba zrobić wszystko, by one do Polski trafiły. Dłużej już nie można czekać, to coś, co na pewno zmusza rząd, by tę sprawę zamknąć - przyznał Krzysztof Łapiński. Były rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy zasugerował, iż bez nich PiS może mieć problemy z wygraniem wyborów. - Opozycja wtedy wykorzysta i powie w kampanii: proszę bardzo, przez ten rząd i jego opieszałość, nie ma środków - mówił.

PiS
fot. Jarosław Kaczyński w Starachowicach, Adrian Kumor/REPORTER

Czy Zjednoczona Prawica rozpadnie się wskutek wewnętrznych tarć między PiS a Solidarną Polską, czy układ ten utrzyma się do jesiennych wyborów parlamentarnych? - Raczej się utrzyma. Oczywiście, będziemy obserwować spory, dotyczące np. konkretnych ustaw - mówił Krzysztof Łapiński, który był gościem najnowszego odcinka podcastu "Machina Władzy" w Radiu ZET.

Były poseł PiS, a w latach 2017-18 rzecznik prasowy prezydenta Andrzeja Dudy, przekonywał, że pomimo napięć i różnicy zdań na temat konkretnych projektów, które budzą emocje - takich jak ustawa wiatrakowa czy ustawa o Sądzie Najwyższym - "zwycięży pewnie prosty rachunek, że lepiej pozostać w rządzie niż rozwalać koalicję i przechodzić do opozycji, co mogłoby skutkować rządem mniejszościowym lub wcześniejszymi wyborami".

Polska dostanie środki z KPO? "Morawiecki wie, że rząd musi zrobić wszystko"

Zwrócił uwagę, że ustawa o SN (którą pod koniec stycznia zajmie się Senat) jest ściśle powiązana z kwestią wypłaty funduszy z Krajowego Planu Odbudowy. PiS od 1,5 roku nie może ich uzyskać, ponieważ - zdaniem Komisji Europejskiej - nie przeprowadził zmian legislacyjnych, które gwarantowałyby zachowanie w Polsce praworządności. Przedstawiciele rządu przekonują, że porozumienie z Brukselą, a tym samym transfer prawie 160 mld złotych w kilku transzach, jest już "bardzo prawdopodobny w tym roku".

CAŁA ROZMOWA Z KRZYSZTOFEM ŁAPIŃSKIM

- Premier Morawiecki doskonale wie, że te pieniądze są rządowi po prostu potrzebne i że trzeba zrobić wszystko, by one do Polski trafiły. Jasno mówi, że są ważne dla Zjednoczonej Prawicy w roku wyborczym. Dłużej już nie można czekać, to coś, co na pewno zmusza rząd, by tę sprawę zamknąć - przyznał, sugerując, iż bez nich PiS może mieć problemy z wygraniem wyborów. - Opozycja wtedy wykorzysta i powie w kampanii: proszę bardzo, przez ten rząd i jego opieszałość, nie ma środków - mówił.

Redakcja poleca

- Można oczywiście zrzucać winę "na opozycję", ale pytanie, jak to będą postrzegać Polacy? Czy uznaliby, że skoro nie ma środków z KPO, to jest to wina rządzących, że nie potrafią się dogadać z UE? Czy może uwierzą w przekaz, że to wina Brukseli i opozycji? Trudno wyrokować. Może być tak, że społeczeństwo uzna, iż skoro rządzący maja większość w parlamencie, to powinni dać sobie radę z przegłosowaniem takich ustaw, które umożliwią wypłatę tych pieniędzy - ocenił.

- Oczywiście, to nie jest tak, że te pieniądze zaraz pojawią się na jakimś specjalnym koncie. Ale sama informacja, że rząd dogadał się z Brukselą byłaby pewną obietnicą dla społeczeństwa, ale też ważnym komunikatem dla potencjalnych inwestorów. A pierwsze transze mogłyby spłynąć już jesienią, co byłoby z kolei informacją dla samorządów, by uruchomić programy i inwestycje. To byłby efekt nie tylko ekonomiczny, ale przede wszystkim psychologiczny - powiedział.

Co z opozycją? "To będzie wyzwanie"

Jak zauważył Łapiński, wygranie z PiS wcale nie musi być dla opozycji najtrudniejsze. Równie wielkim, jeśli nie większym, wyzwaniem będzie sformowanie ewentualnego rządu, w którym ścierać się będą przedstawiciele bardzo różnych środowisk, często o przeciwstawnych poglądach.

- To będzie wyzwanie. Z jednej strony bardziej liberalna Wiosna Roberta Biedronia, z drugiej PSL, którego wyborcy są nieco bardziej konserwatywni. Z jednej strony Adrian Zandberg i Partia Razem, która jest bardziej lewicowo-etatystyczna, co kłóci się z kolei częściowo z programem gospodarczym PO.

Andrzej Duda wobec rządów opozycji? "Nie wyobrażam sobie"

Łapiński wypowiedział się również na temat Andrzeja Dudy i jego postawy w sytuacji, gdy po jesiennych wyborach parlamentarnych to obecna opozycja stworzy rząd. Zapytany, czy prezydent byłby "hamulcowym" zmian legislacyjnych, stwierdził, że "nie wyobraża sobie", by głowa państwa nie wykorzystywała instrumentu, jakim jest weto".

Redakcja poleca

- Jeśli byłyby to ustawy sprzeczne z tym, co Andrzej Duda jako prezydent popierał i co podpisywał - np. te związane z ewentualną likwidacją programów społecznych lub cofaniem reformy sądownictwa - to sądzę, że skorzystałby z takiej prerogatywy - ocenił. Dodał, że to wcale nie oznacza, iż Duda "wetowałby wszystko".

Na koniec gość podcastu zadeklarował, że nie zamierza wracać do czynnej polityki. - Nie mam takich planów. Pojawiają się czasem pytania w tym temacie, ale mój rozbrat z polityką był przemyślany - zapewnił.

RadioZET.pl