Borys Budka pobity w galerii handlowej. "Granica została przekroczona"
Borys Budka, poseł i szef klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej, został pobity w galerii handlowej w Katowicach - podała katowicka "Gazeta Wyborcza". Polityk złożył już zeznania na policji. - Napastnik to człowiek, mówiący językiem Kaczyńskiego: wyzywający mnie od Niemców, od nazistów, od ludzi Tuska, człowiek, któremu tę nienawiść w sercu zasiał Kaczyński. To Jarosław Kaczyński jest odpowiedzialny za to, że może w Polsce dojść do tragedii. Oczekuję, że przerwie tę spiralę nienawiści - komentował całe zajście Budka.

Borys Budka został pobity w Galerii Katowickiej - podała katowicka "Gazeta Wyborcza". Z ustaleń dziennikarzy wynika, że do zdarzenia doszło w piątek na terenie podziemnego parkingu centrum handlowego.
Borys Budka pobity w galerii handlowej
Poseł KO i szef klubu parlamentarnego tego ugrupowania miał zostać zaatakowany zaraz po wyjściu z samochodu - napastnik miał go wyzywać, szarpać i wyrwać mu telefon. "Wyborcza" dodała, że przed godz. 12 złożył już zeznania na policji.
- Na pewno został uderzony, uszkodzono mu telefon komórkowy. Podobno jeden z atakujących został już namierzony przez policję - relacjonował jeden z działaczy PO w rozmowie z gazetą.
- Napad na Borysa Budkę to efekt rozkręcającej się fali hejtu i agresywnego języka w polityce. Kolejna granica została przekroczona - powiedział z kolei w rozmowie z "GW" Łukasz Borkowski, rzecznik śląskiej Platformy Obywatelskiej.
Budka o agresorze: to był człowiek mówiący językiem Kaczyńskiego
Sam Budka wczesnym popołudniem w wypowiedzi do mediów ujawnił szczegóły tego zajścia. Napastnik miał go spotkać w jednym ze sklepów w galerii handlowej i krzyczeć do niego "ty Niemcu!". Budka zareagował spokojnie, po czym ruszył w stronę parkingu podziemnego. Tam czekał już na niego ten mężczyzna.
Doszło do szarpaniny, w trakcie której poseł dwukrotnie został uderzony, a jego telefon zniszczony. Budka ostrzegł go, że wezwie policję. Niedługo potem faktycznie funkcjonariusze zatrzymali agresora. Sam Budka zaznaczył, że nic mu fizycznie nie jest. Mówił natomiast o człowieku, który go zaatakował.
To był człowiek mówiący językiem Kaczyńskiego: wyzywający mnie od Niemców, od nazistów, od ludzi Tuska, człowiek, któremu tę nienawiść w sercu zasiał Kaczyński. To Jarosław Kaczyński jest odpowiedzialny za to, że może w Polsce dojść do tragedii. Oczekuję, że przerwie tę spiralę nienawiści. [...] Kaczyński atakuje polityków opozycji, a niestety ludzie, którzy idą za nim biorą to dosłownie
- To pan ponosi polityczną odpowiedzialność za to, co dzieje się dzisiaj w tej sferze w Polsce. Jeżeli pan nie przestanie z tym swoim chorym językiem nienawiści i nie zaprzestanie atakowania Donalda Tuska, ludzi Koalicji Obywatelskiej, to dojdzie do tragedii. [...] Czy pan chce, żeby powtórzyła się tragedia z Gdańska? Czy pan zdaje obie sprawę, że pana wyznawcy biorą dosłownie pana słowa? Czy chce pan dzisiaj wziąć odpowiedzialność za tragedię, która może się zdarzyć? Niech pan się zastanowi - mówił.
- Jeżeli chce pan dyskutować o Polsce, to niech pan stanie do debaty z Donaldem Tuskiem. A jak pan nie potrafi dyskutować, to niech pan przynajmniej nie szczuje i nie napuszcza ludzi na innych - oświadczył poseł KO.
Atak na Borysa Budkę. Komentarz policji
- Ok. godz. 11:20 odebraliśmy zgłoszenie od posła Borysa Budki z galerii w centrum Katowic. Tam do posła miał podejść nieznany mężczyzna, który miał mu wytrącić telefon, miał również naruszyć jego nietykalność cielesną, a także go znieważyć. Na miejsce został skierowany najbliższy patrol. Policjanci zatrzymali 49-letniego mężczyznę - przekazała w rozmowie z Onetem podkom. Agnieszka Żyłka, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.
- Obecnie trwają czynności procesowe. Będzie zabezpieczony monitoring z galerii handlowej i będą prowadzone czynności z zatrzymanym. Po tym wszystkim zostaną postawione zarzuty, ale jakie, to na tym etapie czynności jest zbyt wcześnie, by to rozstrzygać - dodała.