Obserwuj w Google News

"Chcieli oddać Rosji pół Polski". Generał ostrzega przed zagrożeniem

2 min. czytania
18.09.2023 14:02
Zareaguj Reakcja

Nie milkną echa spotu opublikowanego w niedzielę przez PiS. Szef MON Mariusz Błaszczak stwierdził, że rząd PO-PSL mógłby oddać pół Polski w przypadku ataku ze wschodu. - Ja bym całego planu nie ujawniał - mówił w programie "Newsroom" w Wirtualnej Polsce generał dr Jarosław Kraszewski. Podkreślił, że patrząc na plan obrony, dobry analityk mógłby "dojść do tego, jak Polska, będąc członkiem NATO, reaguje na zagrożenia zewnętrzne swojego kraju". 

Pokaz "Jesienny Ogien 23” w Ośrodku Szkolenia Wojsk Lądowych Bemowo Piskie.
fot. Wojciech Olkusnik/East News/Twitter.com/pisorgpl

Szef MON Mariusz Błaszczak ujawnił dokumenty, z których wynika, że za rządów PO-PSL plan obrony Polski rozpoczynał się od linii Wisły. Chodzi o opublikowany w niedzielę spot. Pojawiają się w nim zdjęcia m.in. fragmentów planu użycia Sił Zbrojnych RP w ramach samodzielnej operacji obronnej, zatwierdzonego przez byłego szefa MON Bogdana Klicha. - Rząd Tuska w razie wojny był gotowy oddać połowę Polski. Dokumenty dobitnie pokazują, że Lublin, Rzeszów i Łomża mogły być polską Buczą - mówił na nagraniu szef MON.

Błaszczak ujawnił dawne plany obrony Polski. Generał komentuje

Generał Roman Polko, były dowódca GROM, ocenił, że plany obrony Polski od linii Wisły oznaczałyby śmierć dla mieszkańców wschodniej Polski i całkowite zniszczenie znajdującej się tam infrastruktury. W programie "Newsroom" w Wirtualnej Polsce głos na ten temat zabrał także generał dr Jarosław Kraszewski, były szef wojsk rakietowych i artylerii wojsk lądowych.

- Jestem zwolennikiem teorii, w której nie wpuszczamy przeciwnika i reagujemy ogniowo, uderzeniowo, wykorzystując lotnictwo i środki rakietowo-artyleryjskie, zanim przeciwnik przekroczy naszą wschodnią granicę. Wiem, że teorie z tego okresu były takie, że zyskiwalibyśmy na czasie i stworzyli przestrzeń operacyjną dla wzmocnienia Sojuszu - powiedział ekspert. Dodał, że idzie za ciosem słów prezydenta Bidena: "nie oddamy ani centymetra kwadratowego terytorium NATO".

Redakcja poleca

Zapytany, po co "ujawniać, że parę lat temu taki plan istniał", odpowiedział, że "o pewnych rzeczach trzeba mówić". - Gruzja to było pierwsze pokazanie czerwonej kartki przez Putina dla Zachodu. Później przyszedł 2014 rok - druga czerwona kartka. Zachód zbyt wiele nie robił. [...] Odeszliśmy od konwencjonalnych działań obronnych, zaczepnych. I przyszedł 2022 rok, kiedy Putin już nie pokazał żadnej kartki, po prostu wszedł na Ukrainę - komentował rozmówca WP.

- Ja bym całego planu nie ujawniał. Jak ktoś jest dobrym analitykiem wojskowym i zobaczyłby, jaką metodykę wykorzystano do opracowania planu, może rozpracować kolejne scenariusze i dojść do tego, jak Polska, będąc członkiem NATO, reaguje na zagrożenia zewnętrzne swojego kraju - podsumował generał.

Trybunał Stanu dla szefa MON? PO zapowiada wniosek

Do spotu odniósł się w poniedziałek rzecznik PO Jan Grabiec. - Za odtajnienie ściśle tajnych dokumentów w celach wyborczych grozi Trybunał Stanu. To jest odpowiedzialność, którą poniesie minister Błaszczak - oświadczył rzecznik PO. - Tego będziemy się domagać i taki wniosek przygotujemy – zapowiedział.

Nie przegap