Chcieli wykrzyczeć to Kaczyńskiemu. Wtedy do akcji wkroczyła policja
- Historia znów ruszyła z miejsca i to, jak to się już zdarzało w ciągu ostatnich dziesięcioleci, na Ukrainie - mówił w piątek Jarosław Kaczyński na spotkaniu PiS w Krakowie z okazji Święta Niepodległości. Policja wylegitymowała grupę demonstrantów, którzy chcieli powitać prezesa PiS okrzykami i gwizdami.

W krakowskiej hali Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół" odbyło się spotkanie polityków PiS z okazji Narodowego Święta Niepodległości. Wzięli w nim udział - oprócz Jarosława Kaczyńskiego - także m.in. premier Mateusz Morawiecki, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, wiceprezes PiS, eurodeputowany Joachim Brudziński i sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski.
Przed spotkaniem doszło do incydentów. Jak relacjonował Onet.pl, grupa osób głośno protestowała przeciwko Kaczyńskiemu. Demonstranci skandowali, że chcą "wolnej Polski od kaczyzmu". Słychać było też gwizdy.
Protest przeciw Kaczyńskiemu w Krakowie
Policja nie dopuściła demonstrujących do otoczenia prezesa PiS. Byli zatrzymywani i legitymowani. Policjanci tłumaczyli im, że “zakłócają inne legalne zgromadzenie”.
Jarosław Kaczyński powiedział, że 11 listopada to nie tylko dzień, w którym przypominamy sobie chwalebne wydarzenia, ale też dzień, w którym musimy myśleć o tym, co dalej, co wyłoni się w świecie, który po wojnie na Ukrainie będzie już światem pod wieloma względami innym.
- To 104. rocznica tego dnia, który obchodzimy jako dzień odzyskania niepodległości - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński w swym wystąpieniu. Jednocześnie zaznaczył, że to inna rocznica niż ta choćby rok temu, "bo historia znów ruszyła z miejsca i to, jak to się już zdarzało w ciągu ostatnich dziesięcioleci, na Ukrainie". - Miałem okazję wtedy wraz z moim śp. bratem tam być, w 2004 roku, podczas pierwszego Majdanu i też o tej historii, która przyspiesza, o dziejach wolności, które wtedy działy się właśnie tam, mówiłem - podkreślił.
- Dziś tam, także na Ukrainie one trwają. Można powiedzieć, wolność wybrała sobie ten kraj w ciągu ostatnich dziesięcioleci. Ale dziś jest to straszna wojna, lejąca się ukraińska krew i jest walka, w której także my uczestniczymy - powiedział prezes PiS.