Duda odebrał telefon od fałszywego Macrona. Posłanka chce "degamonizacji" kancelarii prezydenta
Rozmowa prezydenta Andrzeja Dudy z fałszywym Emmanuelem Macronem była jednym z tematów rozmowy w programie "6. dzień Tygodnia w Radiu ZET". - Zachęcam prezydenta do degamonizacji swojej kancelarii, czyli pozbycia się wszystkich gamoni z PiS-u i obstawienia się fachowcami - zaproponowała Urszula Pasławska z PSL.

W sobotę 26 listopada gośćmi Andrzeja Stankiewicza w programie "6. Dzień Tygodnia w Radiu ZET" byli: Krzysztof Bosak (Konfederacja), Anna Zalewska (PiS), Urszula Pasławska (PSL), Marcin Kierwiński (KO) i Krzysztof Gawkowski (Lewica).
Jednym z tematów rozmowy polityków był telefon, który odebrał Andrzej Duda w nocy po wybuchu rakiety w Przewodowie. Do polskiej głowy państwa zadzwonili rosyjscy pranksterzy i podszyli się pod prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Duda opowiedział fałszywemu Macronowi o tym, co działo się w Przewodowie. Polski prezydent nabrał się na telefon Rosjan już po raz drugi.
- Trzeba mieć pretensje nie do prezydenta, ale do jego personelu i koordynatora służb specjalnych [Mariusz Kamiński - red.], który powinien to wszystko dokładnie zabezpieczyć. Powinny być dymisje, których nie było - powiedział Krzysztof Bosak. Dziennikarz przypomniał, że szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji wobec osoby, która dopuściła do takiej rozmowy.
Urszula Pasławska chce "degamonizacji" Kancelarii Prezydenta
- W zapowiedzi nie wierzę, konkretna głowa powinna spaść za tę kompromitację - podkreślił poseł Konfederacji. Dodał, że "tego typu prowokacje przygotowuje się miesiącami, a nawet latami". Jego zdaniem Rosjanie wysłali państwu polskiemu komunikat, że "są sprytniejsi". - Musimy mieć lepsze procedury i wyciągać personalne konsekwencje. Być może szef BBN powinien polecieć, tylko niedawno prezydent na tym stanowisku umieścił człowieka, który ma lekarskie sukcesy - dodał Bosak.
- Zachęcam prezydenta do degamonizacji swojej kancelarii, czyli pozbycia się wszystkich gamoni z PiS-u i obstawienia się fachowcami. Na dywanik powinni też zostać wezwani Błaszczak, Kamiński i Wąsik, bo oni odpowiadają za parasol, który ma chronić instytucje państwowe. Być może tak zajęli się inwigilacją opozycji, że nie mieli na to czasu. Saper myli się tylko raz. A ile razy może się pomylić prezydent? To kompromitacja, która pokazuje stan polskiego państwa - podkreśliła Urszula Pasławska.
Krzysztof Gawkowski stwierdził, że "państwo polskie zostało ośmieszone" - Polski prezydent drugi raz w ciągu dwóch lat został ośmieszony na arenie międzynarodowej - dodał poseł Nowej Lewicy. Jego zdaniem "zawiódł rozsądek". - Była chęć szybkiego rozmawiania z przywódcami i nie było sprawdzania. Ktoś z BBN powinien oddzwonić do Pałacu Elizejskiego i sprawdzić to połączenie. Tego zabrakło. Poza tym prezydent widuje się z Emmanuelem Macronem od siedmiu lat i przez siedem minut rozmowy nie orientuje się, że ma fake newsa na linii... - zdziwił się Gawkowski.
Duda rozmawiał z fałszywym Macronem. Kierwiński: To wstyd dla Polski
- Dziwne, że się nie połapał, bo ten człowiek miał nawet lekko rosyjski akcent - wtórował mu Krzysztof Bosak.
Dziennikarz przypomniał też, że prezydentowi Warszawy Rafałowi Trzaskowskiemu zdarzyło się rozmawiać z fałszywym Witalijem Kliczką, merem Kijowa.
- Proszę nie porównywać tych dwóch sytuacji, bo na rzecz prezydenta Dudy działa cały aparat państwa- zaprotestował Marcin Kierwiński. - To bardzo wielki wstyd dla Polski, że coś takiego miało miejsce. Do prezydenta Polski łatwiej dodzwonić się niż do rejestracji w zakładzie opieki zdrowotnej. Pan prezydent otacza się miernotami i dlatego dochodzi do takich sytuacji - dodał polityk PO.
RadioZET.pl