Obserwuj w Google News

Grozi nam paraliż państwa? "Nie można tego wykluczyć"

4 min. czytania
15.01.2023 20:39
Zareaguj Reakcja

- Nie można wykluczyć, że grozi nam paraliż państwa - mówił w podcaście Radia ZET "Machina Władzy" Wojciech Hermeliński. Sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku i były szef PKW skomentował konflikt w Trybunale Konstytucyjnym. Wypowiedział się również na temat forsowanych przez PiS zmian w Kodeksie wyborczym.

Kryzys w TK
fot. Jacek Domiński/REPORTER, Mateusz Grochocki/East News

Wojciech Hermeliński był gościem najnowszego odcinka podcastu "Machina Władzy" w Radiu ZET. Sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku i były przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej skomentował forsowaną przez PiS nowelizacją Kodeksu wyborczego oraz kolejny kryzys w TK.

Kodeks wyborczy ulegnie zmianie? PiS proponuje nowelizację

W ostatnim tygodniu w Sejmie odbyło się I czytanie projektu zmian w Kodeksie wyborczym. Proponowane zmiany zakładają m.in. zwiększenie dostępu do lokali wyborczych dla mieszkańców małych miejscowości, bezpłatne przewozy dla wyborców w gminach bez publicznego transportu, a także zmiany związane ze sposobem ustalania wyników głosowania przez członków obwodowych komisji.

POSŁUCHAJ ROZMOWY Z WOJCIECHEM HERMELIŃSKIM

PiS argumentuje, że to rozwiązanie podwyższy frekwencję wyborczą, zniweluje wykluczenie komunikacyjne, przez które część obywateli nie ma jak dojechać do punktu wyborczego, a w konsekwencji zwiększy poziom powszechności procesu wyborczego. Opozycji grzmi, że te planowane bez konsultacji zmiany w roku wyborczym to akt desperacji PiS w kontekście spadku poparcia dla Zjednoczonej Prawicy. 

- Uważam, że te zmiany nie są niezbędne ani potrzebne. Tytuł ustawy, który kładzie nacisk na zwiększenie frekwencyjności, to bardzo szlachetna idea, ale on jest mylący. Nie sposób pozbyć się wrażenia, że to służy to PiS i ich wyborcom - stwierdził Hermeliński. Zwrócił przy tym uwagę na pogarszającą się sytuację sondażową partii rządzącej oraz fakt, iż nowelizacja miałaby wejść w życie w roku wyborczym.

Redakcja poleca

- To skażenie egoizmem partyjnym, bo jednak PiS chce wprowadzić zmiany pod kątem swoich wyborców - dodał. Wspomniał o mieszkańcach "małych miasteczek, wsi, przysiółków nawet - tam, gdzie te autobusy będą kursować dwa razy", którzy historycznie częściej popierają PiS. Przypomniał też, że partia rządząca, mimo zapewnień, nie przywróciła wielu zlikwidowanych przed laty połączeń autobusowych. - Funduje się więc mieszkańcom taką darmową przejażdżkę - ironizował.

Konflikt w TK. Sędziowie piszą do Przyłębskiej

Drugim istotnym wątkiem, który poruszono podczas rozmowy, był konflikt w Trybunale Konstytucyjnym. Przypomnijmy:  sześciu sędziów żąda od prezes Julii Przyłębskiej zwołania Zgromadzenia Ogólnego sędziów TK i wyłonienia kandydatur, spośród których prezydent wskaże nowego prezesa. Wskazują w nim, że na podstawie ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, kadencja Przyłębskiej na stanowisku prezesa dobiegła końca.

Redakcja poleca

Chodzi o uchwaloną przez PiS na przełomie lat 2016-17 nowelizację ustawy, w której okres "prezesury" ograniczony zostaje do lat 6. Weszła ona w życie 20 grudnia 2016, ale z 14-dniowym tzw. vacatio legis (odroczenie momentu rozpoczęcia obowiązywania danego aktu prawnego - red.). Czyli formalnie zaczęła obowiązywać 3 stycznia 2017 roku. Jednak już 21 grudnia 2016 Przyłębską wybrano na prezes Trybunału.

Od tamtej pory minęło 6 lat i powstał spór prawny między zwolennikami pozostania Przyłębskiej na stanowisku a tymi, którzy uważają, że należy ponownie wdrożyć procedury ws. wyboru przewodniczącego. Zdaniem Przyłębskiej pismo "nie ma oparcia w prawie i jest bezprzedmiotowe", a szefową TK popiera w tej opinii m.in. premier Mateusz Morawiecki. Co ważne: Zgromadzenie Ogólne sędziów TK może zwołać prezes bądź osoba o najdłuższym stażu pracy w sądownictwie. A taką też jest Przyłębska.

Hermeliński: to sytuacja bez precedensu

- Obawiam się, że ten problem będzie trudny do rozwiązania, niemal niemożliwy - ocenił Hermeliński. W jego opinii to "przykład niechlujnego uchwalania przepisów przez ustawodawcę". - Stara ustawa przestała obowiązywać, nowa miała wejść w życie dwa tygodnie, więc powstała luka prawna. Do głowy nikomu nie przyszło, żeby wprowadzić przepisy przejściowe - zauważył.

- Przepisów przejściowych nie ma, dlatego przychylam się do opinii prof. Stanisława Biernata - który bodajże jako pierwszy sporządził opinię w tej sprawie - że w tej sytuacji nowa ustawa niejako "w locie" przychwytuje wszystkie stosunki prawne. W moim przekonaniu kadencja prezes Przyłębskiej została zakończona - tłumaczył gość podcastu. Dodał, że nie wie, "jakimi przesłankami kierują się ci sędziowie, którzy wystosowali list do przewodniczącej". - Chciałbym wierzyć, że prawnymi i konstytucyjnymi - przyznał.

Patrząc na postawę pani Przyłębskiej, nie sądzę, żeby to Zgromadzenie zwołała. [...] To sytuacja bez precedensu, ale można było się tego spodziewać. Niechęć do obecnej pani prezes narastała już chyba od dłuższego czasu - Wojciech Hermeliński

Zdaniem sędziego może nam grozić paraliż w działaniach instytucji państwowych. - Nie podejrzewam tych sędziów o złe intencje. [...] Ale nie można wykluczyć, że do jakiegoś paraliżu dojdzie. Te sześć osób może zahamować niejako działania TK: wyznaczanie i prowadzenie rozpraw, narad, wyznaczanie składów. Bo skoro, czego wymaga ustawa, nie będzie 10, tylko 9 sędziów, to nie będzie można nic zrobić - podsumował Hermeliński.

RadioZET.pl/PAP/Mikołaj Pietraszewski