Obserwuj w Google News

Kandydat PiS na billboardach za państwowe pieniądze. Znamy kwoty

4 min. czytania
21.09.2023 12:30
Zareaguj Reakcja

Wiemy, ile kosztowała kampania Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku, w ramach której na Pomorzu pojawiły się billboardy z wizerunkiem jego prezesa. Szymon Gajda kandyduje z list Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu. Reklamy funduszowych programów rozmieszczono przede wszystkim w jego okręgu wyborczym. Jak dowiedział się dziennikarz Radia ZET Maciej Bąk, efekt promocji programów WFOŚiG na razie jest niewielki.

Kandydat PiS na billboardach za państwowe pieniądze
fot. RadioZET.pl

Wiemy ile kosztowała kampania Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku, w ramach której Pomorze zostało obsypane billboardami z wizerunkiem jego prezesa. Szymon Gajda kandyduje z  list Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu. Reklamy funduszowych programów rozmieszczono przede wszystkim w jego okręgu wyborczym. Problem w tym, że efekt promocji jest, póki co mizerny. Wniosków o dotację spłynęło bowiem jak na lekarstwo.

"Poznaj nasze programy". Takie hasło widnieje na billboardach, na których prezentowane są wizerunki szefa WFOŚiGW w Gdańsku oraz pracownika funduszu zajmującego się doradztwem energetycznym. Na plakatach można zobaczyć Marcina Gregorowicza i Szymona Gajdę, a między nimi reklamy programów Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej – Remiz i Bielik. Jeden program służy wsparciu modernizacji energetycznej budynków wielorodzinnych, na drugi składają się dotacje między innymi na budowę magazynów energii.

gajda1
fot.

Prezes na plakatach i kolorowankach dla dzieci

Billboardy pojawiły się na Pomorzu 1 sierpnia tego roku, czyli na kilka tygodni przed startem kampanii wyborczej. Już wtedy tajemnicą poliszynela było to, że Gajda zabiega o miejsce na liście Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu.

Redakcja poleca

2 września lider pomorskiego PiS Marcin Horała zaprezentował kandydatów do parlamentu z tego regionu w nadchodzących wyborach. Na liście z okręgu gdyńsko-słupskiego – oprócz między innymi prezes Polskich Linii Oceanicznych Dorota Arciszewska-Mielewczyk i jest także Szymon Gajda.

Czy prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku wykorzystuje swoje stanowisko na potrzeby własnej kampanii wyborczej? Sprawą zainteresowały się posłanki Koalicji Obywatelskiej. 8 września, czyli niemal tydzień po ogłoszeniu list pomorskich kandydatów PiS w październikowych wyborach, Agnieszka Pomaska i Barbara Nowacka weszły do gdańskiego WFOŚiGW z kontrolą poselską. Jak mówiły, billboardy promujące prezesa to tylko wierzchołek góry lodowej. Przyniosły ze sobą między innymi przeznaczone dla dzieci kolorowanki z Szymonem Gajdą, plakaty z Gajdą czy materiały promujące jego podcast. Prezes udzielał się też jako bohater filmików publikowanych na profilach funduszu w social mediach. Na jednym z nich żartował z głośnego wówczas tematu jedzenia robaków, wykorzystywanego przez polityków obozu rządzącego do uderzania w opozycję.

gajda3
fot.

W sierpniu na Facebooku pojawiły się reklamy zachęcające do polubienia prywatnego profilu Szymona Gajdy (na tym profilu znajduje się między innymi film, na którym prezes gdańskiego WFOŚiGW siedzi na ławce z posłem PiS Marcinem Horałą, jedzą lody i rozmawiają o aborcji). Współpracownicy posłanki Pomaskiej odkryli, że pod wspomniany profil podpięte jest konto pracownika WFOŚiGW w Gdańsku. Gajda tłumaczył potem, że to pomyłka, bo podwładny pomagał mu je tylko zakładać. A reklamy w mediach społecznościowych opłaca z własnej kieszeni.

Wątpliwości na temat wydatków na promocję

Gajda nie chciał od razu odpowiedzieć na wątpliwości i pytania posłanek opozycji dotyczące promocji jego osoby, za to dołączył do nich na konferencji prasowej i przekonywał, że pokazywanie jego twarzy na materiałach funduszu jest zgodne z oczekiwaniami opinii publicznej. WFOŚiGW w Gdańsku długo zwlekał też z odpowiedzią na pytania, jakie Radio ZET wysłało w sprawie billboardów z wizerunkiem jego prezesa. 19 września Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zorganizował briefing prasowy "poświęcony podnoszonym w przestrzeni publicznej wątpliwościom na temat wydatków na promocję w WFOŚ w Gdańsku". Na spotkaniu wystąpili harcerka, strażak, ornitolog, burmistrz miasta Gniew, a także przedstawicielka Fundacji Rozwoju Uniwersytetu Gdańskiego. – Przyroda musi mieć głos i to jest nasz głos – mówił Szymon Gajda, pytany o jego wizerunek na plakatach i innych materiałach funduszu. Kiedy dziennikarz Radia ZET Maciej Bąk zapytał o koszty billboardów i efekt akcji promocyjnej, usłyszał, że odpowiedź zostanie przesłana mailem.

gajda2
fot.
Redakcja poleca

Głos w sprawie kosztów akcji promującej Bielika, Remiza i Gajdę zabrała rzeczniczka gdańskiego WFOŚiGW Urszula Pakulska.

6 wniosków na 3,6 miliona

– Wykupiliśmy 34 billboardy. Ich koszt to 70 134,60 zł. Billboardy pojawiły się na terenie województwa pomorskiego, między innymi we Władysławowie, Łebie, Starogardzie Gdańskim czy Prabutach – przekazała Pakulska. Jak to się przełożyło na liczbę złożonych wniosków? – W ramach obu programów wpłynęło do nas łącznie 6 wniosków na kwotę 3,6 mln zł – odpowiedziała rzeczniczka. Tymczasem budżet obu programów to 65 milionów złotych.

Nabór wniosków do programów Remiz i Bielik potrwa do 2026 roku. Albo do wyczerpania wszystkich przeznaczonych na nie środków.

Nie przegap