Kołodziejczak: szybkie wejście Ukrainy do Unii nie jest dzisiaj w interesie Polski
Czy w interesie Polski jest szybkie wejście Ukrainy do Unii Europejskiej? - Jeżeli są takie zasady, jak dzisiaj, to nie jest to w interesie Polski, jeżeli chodzi o sprawy gospodarcze - powiedział w programie "Gość Radia ZET" poseł KO i lider AGROunii Michał Kołodziejczak.

Michał Kołodziejczak, który był gościem Bogdana Rymanowskiego w programie "Gość Radia ZET", został zapytany o to, czy w interesie Polski jest szybkie wejście Ukrainy do Unii Europejskiej. Poseł KO i lider AGROunii długo uzasadniał swoją odpowiedź, która padła dopiero na końcu wątku.
- Bardzo dużo osób gra Ukrainą. Dzisiaj możemy powiedzieć jasno, że sama Polska będzie miała bardzo trudno cofnąć niektóre procesy. W naszym interesie jest bardzo dobre przygotowanie stosunków polsko-ukraińskich i Unia Europejska-Ukraina - zauważył polityk.
Wejście Ukrainy do UE? "Dziś nie jest to w interesie Polski"
- My spraw polsko-ukraińskich, problemów, nie załatwimy bilateralnie. I tutaj będzie ważna bardzo silna pozycja Polski w UE. Jeżeli Ukraina będzie miała kiedykolwiek wejść do Unii, my musimy zadbać o nasz interes. Ja na pewno przypilnuję tutaj chociażby interesu rolników - tłumaczył.
Kołodziejczak podkreślał, że relacje z Kijowem znalazły się w trudnym momencie. - To, co dzieje się między Polską a Ukrainą, będzie prowadziło do dużego konfliktu gospodarczego, a dodatkowo też społecznego. Brak wyprzedzenia tych problemów, będzie to powodowało bardzo duże problemy między Polską a Ukrainą. Musimy być przygotowani na każdy scenariusz - stwierdził.
- Jeżeli są takie zasady, jak dzisiaj, to nie jest to w interesie Polski, jeżeli chodzi o sprawy gospodarcze. A jeżeli chodzi o sprawy społeczne, to nam musi zależeć na tym, żeby Ukraina była bardzo blisko Unii Europejskiej - podkreślił Kołodziejczak.
Lider AGROunii: Nie możemy się na to zgodzić
Polityk KO przyznał, że popiera protest przewoźników na granicy z Ukrainą. - Ja sam stałem wiele tygodni na granicy polsko-ukraińskiej razem z grupą rolników, kiedy wskazywaliśmy na problemy, które są między Polską a Ukrainą. I brak empatii ze strony UE - mówił.
- Musimy powiedzieć, dlaczego ten protest jest. Unia Europejska, Polska, Ukraina, wydawaliśmy 160 tys. pozwoleń na to, żeby właśnie tyle ciężarówek mogło wjeżdżać do Polski, UE, z Ukrainy. I tyle samo w drugą stronę. Unia zniosła to prawo i na dzień dzisiejszy może wjeżdżać tyle ciężarówek z Ukrainy, ile tylko chce. Nie możemy się na to zgodzić - dodał.
Źródło: Radio ZET