Obserwuj w Google News

"Lex Tusk". Komisja wystartuje przed wyborami? Jest stanowisko rządu

3 min. czytania
05.09.2023 09:00
Zareaguj Reakcja

Komisja ds. zbadania rosyjskich wpływów zacznie prace w sensie formalnym pewnie przed wyborami, ale rezultatów jej działań będziemy mogli się spodziewać dopiero co najmniej za kilka miesięcy - powiedział w rozmowie Programem I Polskiego Radia rzecznik rządu Piotr Müller.

Lex Tusk
fot. Wojciech Stróżyk/REPORTER

30 sierpnia Sejm powołał 9 członków komisji ds. wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. Wszyscy zostali zgłoszeni przez PiS, opozycja nie przedstawiła swoich kandydatów i nie wzięła udziału w głosowaniu.

Na członków komisji zostali powołani:

  • Sławomir Cenckiewicz - historyk, dyrektor Wojskowego Biura Historycznego, autor kontrowersyjnego serialu "Reset", który emituje TVP
  • Łukasz Cięgotura - wicedyrektor WBH, współpracownik Cenckiewicza
  • Michał Wojnowski - historyk zajmujący się rosyjską myślą geopolityczną i teorią wojen informacyjnych, autor publikacji w periodyku Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego
  • Józef Brynkus - historyk, profesor Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, specjalizujący się w zagadnieniu edukacji historycznej, w latach 2015-19 poseł na Sejm (z ramienia Kukiz'15)
  • Przemysław Żurawski vel Grajewski - politolog, publicysta, przewodniczący prezydenckiej rady ds. bezpieczeństwa i obronności, członek gabinetu politycznego ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua
  • Marek Szymaniak - historyk, wicedyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku
  • Arkadiusz Puławski - wicedyrektor rządowego departamentu bezpieczeństwa
  • Andrzej Kowalski - były szef wywiadu wojskowego (2015-2020)
  • Andrzej Zybertowicz - socjolog, publicysta, doradca społeczny prezydenta

Komisja ds. wpływów rosyjskich. Kiedy rozpocznie swoje prace?

Rzecznik rządu Piotr Müller w rozmowie z Programem I Polskiego Radia był pytany, czy komisja ds. rosyjskich wpływów - oparta na ustawie, zwanej potocznie "lex Tusk" - zacznie prace jeszcze przed wyborami parlamentarnymi, które zaplanowane są na 15 października. 

- Pewnie w sensie formalnym tak, natomiast rezultatów działań komisji będziemy pewnie mogli się spodziewać dopiero za kilka miesięcy co najmniej, kiedy komisja zbierze odpowiednie materiały, dokona ich analizy - powiedział. Zaznaczył jednocześnie, że od momentu powołania komisja działa samodzielnie i "sama jest władna w zakresie podejmowania decyzji, co do wzywania ktokolwiek, zbierania materiałów".

"Lex Tusk" i komisja. Co mówi ustawa?

31 maja weszła w życie - powstała z inicjatywy PiS - ustawa o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022, którą prezydent podpisał kilka dni wcześniej, zapowiadając jednocześnie skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego. Następnie - 2 czerwca -  Andrzej Duda złożył w Sejmie projekt nowelizacji tej ustawy. Sejm uchwalił ją 16 czerwca. 28 czerwca posłowie odrzucili sprzeciw Senatu do tej noweli. Prezydent podpisał nowelizację 31 lipca. W sierpniu weszła ona w życie.

Zgodnie z prezydencką nowelą, w komisji ds. badania wpływów rosyjskich nie będą mogli zasiadać parlamentarzyści, zniesione zostały środki zaradcze zapisane wcześniej w ustawie (to m.in. zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat), a głównym przedmiotem stwierdzenia komisji będzie uznanie, że dana osoba nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym. Odwołanie od decyzji komisji ma być kierowane do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Redakcja poleca

Zgodnie z ustawą w skład komisji wchodzi 9 członków w randze sekretarza stanu powoływanych i odwoływanych przez Sejm. Prawo zgłaszania marszałkowi Sejmu kandydatów na członków komisji w liczbie nie większej niż 9 przysługuje każdemu klubowi poselskiemu lub parlamentarnemu, w terminie wskazanym przez marszałka.

Ustawie, która potocznie nazywana jest "lex Tusk", oraz komisji, która ma powstać na bazie tych przepisów, od początku sprzeciwia się opozycja. Jej zdaniem komisja będzie organem wadliwym konstytucyjnie, a jej jedynym celem ma być walka z przeciwnikami politycznymi i utrudnienie im sprawowania funkcji publicznych w przypadku utraty władzy przez PiS.

Nie przegap

PAP/Karol Kostrzewa