Oceń
Chodzi o wpis, który senator Jan Filip Libicki umieścił na Twitterze w niedzielę. Polityk odniósł się w nim do wypowiedzi publicysty Tomasza Terlikowskiego na temat ofiar pedofilii w Kościele. W jednym z ostatnich postów Terlikowski napisał: "Każdy z nas zna kogoś, kto był skrzywdzony, w każdej parafii, w każdej wspólnocie, w każdym zakonie i zgromadzeniu, w każdym seminarium są skrzywdzeni seksualnie. Odkrycie, że to oni są w centrum Kościoła, zmienia myślenie. Nie da się już wrócić do tego, co było".
W reakcji na m.in. te słowa senator Libicki zamieścił na Twitterze wpis: "Żarliwość, z jaką redaktor Tomasz Terlikowski stawia w centrum każdą ofiarę pedofilii w Kościele rodzi we mnie – przyznaje że złą – pokusę, by przestać się nimi aż tak przejmować. Na razie walczę z tą pokusą skutecznie, ale nie wiem jak długo".
Burza po wpisie senatora Libickiego
Ten post Libickiego wywołał falę głównie krytycznych komentarzy ze strony m.in. polityków i publicystów. “Wiemy, wiemy - zarodki są dla Pana senatora ważniejsze, prawda?” - napisała Katarzyna Kotula z Lewicy. “Filip, jako ojciec - i jako Twój kolega - proszę: usuń ten straszny wpis i przeproś” - zaapelował senator KO Marcin Bosacki.
Pojawiły się też pytania, czy to oficjalne stanowisko partii, bo Libicki we wpisie załączył odnośnik do konta PSL. W niedziele wieczorem do kontrowersyjnego wpisu odniósł się na Twitterze rzecznik prasowy ludowców Miłosz Motyka. "Jako PSL stanowczo odcinamy się od wpisu senatora Jana Filip Libickiego. Ten tweet w żaden sposób nie oddaje zdania naszego ugrupowania. Przepraszamy" - napisał Motyka.
Z kolei Terlikowski odpowiadając Libickiemu napisał: "O tę żarliwość prosi papież Franciszek, wynika ona z Ewangelii. Ale żeby to zrozumieć trzeba spotkać skrzywdzonych, zobaczyć skalę zjawiska (nie tylko w Kościele), wyjść ze strefy komfortu. Zachęcam do tego, bo to jest doświadczenie nawrócenia".
RadioZET.pl/PAP - Mateusz Mikowski
Oceń artykuł