Zgodnie z polską Konstytucją wybory do Sejmu są powszechne, równe, bezpośrednie, proporcjonalne i odbywają się w głosowaniu tajnym. Warto tutaj zwrócić uwagę na termin "proporcjonalne". Oznacza on, że liczba mandatów, jaką w wyborach zdobywa dany komitet wyborczy, powinna być proporcjonalna do liczby głosów, jakie w skali całego kraju padły na listy tego konkretnego komitetu.Aby to jednak dokładnie policzyć, wykorzystywana jest tzw. metoda D'Hondta, czyli matematyczny wzór pozwalający określić, ile mandatów przypada na dany komitet wyborczy po przeliczeniu wszystkich głosów. Paradoksalnie nie do końca jest tak, że mandaty poselskie zdobywają ci kandydaci, którzy zdobywają najwięcej głosów w wyborach. Często bywa tak, że kandydat X zdobywa jeden z lepszych wyników w swoim okręgu, ale nie wchodzi do Sejmu, bo jego ugrupowanie jako całość uzyskało zbyt małą liczbę głosów - nie przekroczyło progu.Metoda D'Hondta. Co to jest, na czym polega i jak liczy się głosy?Zacznijmy od podstawowych informacji. Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, aby dana partia/ komitet mogła wejść do Sejmu, musi przekroczyć 5 proc. próg wyborczy. Dotyczy to tzw. komitetów wyborczych (KW) oraz komitetów wyborczych wyborców (KWW). Jeśli jednak grupa partii politycznych startuje w wyborach jako koalicja - koalicyjny komitet wyborczy (KKW), musi ona zdobyć co najmniej 8 proc. głosów, aby wejść do Sejmu.Krótko mówiąc, w podziale mandatów poselskich w Sejmie biorą udział tylko te komitety, które przekroczyły 5 i 8 proc. próg. Wszystkie inne, którym nie udało się osiągnąć tego minimum, nie będą miały swoich przedstawicieli w Sejmie.Jak działa metoda D'Hondta?Gdy wiadomo już, jakie komitety przekroczyły próg wyborczy i dostały się do Sejmu, kolejnym krokiem jest wyliczenie, jaka liczba mandatów poselskich przypada na poszczególne ugrupowania. To właśnie tutaj zasadniczą rolę odgrywa metoda D'Hondta.Określenie podziału mandatów w Sejmie zgodnie z metodą D'Hondta to zadanie okręgowych komisji wyborczych:Liczbę głosów ważnych oddanych na każdą z list w danym okręgu wyborczym dzieli się kolejno przez: 1, 2, 3 i 4 i dalsze kolejne liczby, aż do momentu, gdy z otrzymanych w ten sposób ilorazów da się uszeregować tyle największych liczb, które będą odpowiadały liczbie mandatów przypadającej na okręg wyborczyKażdej liście wyborczej przyznaje się tyle mandatów, ile spośród ustalonego w powyższy sposób szeregu ilorazów przypada jej liczb kolejno największych.Istnieją także pewne wyjątki. Jak podkreśla portal Infor.pl, jeżeli kilka list uzyskało ilorazy równe ostatniej liczbie z liczb uszeregowanych w podany sposób, a list tych jest więcej niż mandatów do rozdzielenia, pierwszeństwo mają listy w kolejności ogólnej liczby oddanych na nie głosów. Gdyby na dwie lub więcej list oddano równą liczbę głosów, o pierwszeństwie rozstrzyga liczba obwodów głosowania, w których na daną listę oddano większą liczbę głosów.Przypomnijmy, że wybory parlamentarne, zgodnie z kalendarzem konstytucyjnym, odbywają się co cztery lata. Tyle dokładnie wynosi jedna kadencja Sejmu i Senatu. Istnieje jednak możliwość, że zwołane zostaną przedterminowe wybory, jeżeli żadna z partii nie zdoła zbudować parlamentarnej większości i stabilnie rządzić. Tak było np. w 2007 roku, kiedy rządzące wówczas PiS straciło zdolność koalicyjną. Do Sejmu wybieramy 460 posłów, a do Senatu 100 senatorów.SONDAŻE WYBORCZE 2023. Oto najnowsze sondaże na wybory parlamentarnePodział mandatów w Sejmie. Jak liczone są głosy w wyborach parlamentarnych?Frekwencja: wybory 2019. Taka była frekwencja wyborcza 4 lata temu