Morawiecki mówił, że polityków opozycji "obiją kijami". Kuriozalne tłumaczenie
Premier Mateusz Morawiecki wyparł się słów o „obijaniu kijem” polityków opozycji, choć wcześniej ostrzegał przed tym w Stalowej Woli. O to, dlaczego premier używał takich słów, zapytał go na konferencji prasowej dziennikarz Radia ZET Jacek Czarnecki. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy, natomiast szef rządu zasłonił się „manipulacją”.

Mateusz Morawiecki został zapytany w piątek na konferencji prasowej o swoje słowa z niedawnego spotkania z pracownikami Huty Stalowa Wola. Premier w ostrych słowach krytykował politykę poprzedników sprzed ponad 7 lat. Padły słowa "przywieźcie waciaki, bo jesteśmy miłosierni" oraz „obijaniu kijem”.
- Jak byłem tu poprzednio w lutym, to mi robotnicy powiedzieli, że jakby tu przyjechali ci z Platformy Obywatelskiej, to żebym im powiedział, żeby ubrali takie bardzo grube waciaki, bo ich kijami obiją. To ja mówię właśnie do tych naszych przeciwników politycznych: może się tu pojawicie, w Hucie Stalowa Wola, którą wyprzedawaliście kawałek po kawałku? Może się pojawicie i spojrzycie prosto w oczy robotnikom? Wątpię. Ale jak się pojawicie, to przywieźcie te waciaki, żebyście nie zostali za bardzo dotkliwie pobici. Bo my jesteśmy miłosierni i chcemy was oszczędzić – mówił Morawiecki w Stalowej Woli. Słowa te padły podczas podpisania porozumienia rządu z Solidarnością.
Morawiecki o "obijaniu kijami" polityków PO. Twierdzi, że cytował robotników
- Czy uważa pan, że jest to właściwa retoryka szefa rządu wobec opozycji? Opozycja i partia rządząca jeżdżą po całym kraju? - pytał w piątek reporter Radia ZET.
- Ja zacytowałem robotników, pracownicy tak powiedzieli. Że „może niech ktoś z PO przyjedzie, to niech ubierze waciaki, kufajki” – mówił Morawiecki. - Czy powinien pan powtarzać takie wypowiedzi? Pan używał takich sformułowań - dopytywał red. Jacek Czarnecki. - Jeśli się cytuje, to trzeba w całości. Pan dokonał manipulacji – odparł premier, nie odpowiadając na pytanie o agresywną retorykę szefa rządu PiS.
RadioZET.pl