,

Nitras: "Opiłowywanie katolików"? To nie były za ostre słowa, mogę je dziś powtórzyć

20.03.2023 20:05

- Nie podważając świętości Jana Pawła II, uważam, że jednak należy do porządku kościelnego. Nie wszyscy obywatele polscy muszą traktować go jako osobę świętą - przyznał w podcaście "Machina Władzy" w Radiu ZET poseł KO Sławomir Nitras. Odniósł się również do swojej dawnej wypowiedzi o "opiłowywaniu katolików z przywilejów". - Nie były za ostre, mogę je dziś powtórzyć. Nikt nie robi tyle dla - parafrazując określenie Jarosława Kaczyńskiego - "dechrystianizacji Polski", co Kościół i PiS - tłumaczył.

Sławomir Nitras
fot. Tomasz Jastrzębowski/REPORTER

Wciąż żywa jest dyskusja na temat reportażu "Franciszkańska 3" autorstwa Marcina Gutowskiego. Wyemitowany 6 marca w TVN24 dokument przedstawia nieznane dotąd akta oraz wypowiedzi świadków, z których wynika, że Karol Wojtyła, zanim został papieżem, wiedział o przypadkach pedofilii w polskim Kościele. Jana Pawła II wzięła w obronę polska prawica. PiS doprowadziło do przyjęcia przez Sejm "uchwały w obronie dobrego imienia" papieża Polaka.

Partia rządząca myśli też o krokach wobec TVN. Przymierzamy się do tego, aby złożyć skargę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Ten paszkwil nie zostanie sam sobie pozostawiony - oświadczył sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski. Jeszcze ostrzej wypowiadał się Jacek Ozdoba z Solidarnej Polski, który w rozmowie z WP ocenił, że za reportażem w TVN24 stoi "kolejne pokolenie ubeków", a jego autora Marcina Gutowskiego nazwał "pseudodziennikarzyną".

Nitras: nie wszyscy Polacy muszą traktować Jana Pawła II jak świętego

A co o tym wszystkim sądzi opozycja? Jeden z jej przedstawicieli - Sławomir Nitras z Koalicji Obywatelskiej - był gościem najnowszego odcinka podcastu Radia ZET "Machina Władzy". Zastrzegł, że nie dostrzegł w filmie Gutowskiego zarzutów o "tuszowanie pedofilii", mowa była raczej "o nieadekwatnej reakcji niż o jej braku".

POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY ZE SŁAWOMIREM NITRASEM

Zwrócił jednak uwagę, że proces rozliczenia się Kościoła katolickiego ze swoją przeszłością trwa u nas dłużej niż np. w Irlandii czy Portugalii. - Z uwagi na specyfikę polskiej historii, rolę Kościoła i Jana Pawła II w czasach komuny, ich zasługi dla odzyskania przez Polskę niezależności, niepodległości i wolności - przypomniał, dodając przy tym, że ci, którzy chcą zatrzymać ten proces, "są skazani na porażkę". Jego zdaniem mamy jednak do czynienia z polaryzacją w dyskursie publicznym.

Z jednej strony radykałowie, nawołujący do obalana pomników i zmiany nazw ulic poświęconych papieżowi Polakowi. Z drugiej strony są ludzie, którzy każde krytyczne słowo i każdą próbę dyskusji traktują jak obrazoburstwo, bo mamy do czynienia z osobą świętość. Nie podważając świętości Jana Pawła II, uważam, że jednak należy do porządku kościelnego. Nie wszyscy obywatele polscy muszą traktować go jako osobę świętą Sławomir Nitras

- Świętość nie powinna być kategorią dyskusji publicznej. Parlament nie powinien o tym decydować. Ani nie jesteśmy do tego powołani, ani nie mamy do tego instrumentów. A wielu z nas ma prawo wątpić, czy świętość  - podkreślił. Bronił także decyzji klubu Koalicji Obywatelskiej, którego przedstawiciele nie uczestniczyli w głosowaniu nad uchwałą PiS. dotyczącą papieża.

"Jana Pawła II bronią ludzie, którzy kradną i mają problemy z uczciwością"

Nitras zapewnił, że temat, który podjął w swoim filmie Gutowski, "traktuje bardzo serio", ale w jego ocenie "nie ma najmniejszej wątpliwości, że ta sprawa nie przesądzi o roli Jana Pawła II w historii Polski. - Mamy do czynienia z najwybitniejszym Polakiem XX wieku, który największym stopniu przyczynił się do pokazania na świecie Polski jako kraju miłującego wolność i niepodległość. Bez niego nie byłoby "Solidarności" jako ruchu politycznego, ale też jako pojęcia - zwrócenia uwagi na relacje oparte na dobru - tłumaczył.

Dlaczego więc nieżyjący od 2005 roku Ojciec Święty nagle stanął w centrum polskiego sporu politycznego? - Dla PiS wygodnie jest się schować za Janem Pawłem II. Znacznie wygodniejsze niż mówienie o jakichkolwiek osiągnięciem. Poza tym wiedzą, że łatwiej wygrać wybory, gdy ma się na sztandarach jego niż Jarosława Kaczyńskiego. Z tej perspektywy ruch PiS wydaje się zrozumiały - powiedział.

- Tylko pamiętajmy, że Jana Pawła II mają bronić ludzie, którzy mają problemy z elementarną uczciwością, którzy kradną, nadużywają władzy, wykorzystują służby, próbują zniszczyć człowieka, bo stanął na ich drodze. To tak, jakby zasłaniali się nim komuniści w latach 80. I co? Chwilowo zyska na tym PiS, ale w dłuższej perspektywie na pewno straci Ojciec Święty - mówił.

Przekonywał jednak, że "postać Jana Pawła II wymyka się schematom wojny religijnej". - Nie słyszałem, by kiedykolwiek powtarzał, że Kościół ma się cieszyć przywilejami finansowymi, że ma się uwłaszczać na państwowym majątku, że ma dochodzić do rozpasania. Postawa papieża była pokorna. Nie stał na jednym z rzymskich wzgórz i nie patrzył z góry na cały świat, tylko starał się zejść do tego świata i zrozumieć drugiego człowieka. Jakże to odległe od tego, co próbują nam dziś pokazać rządzący - wyjaśniał.

"Opiłowywanie katolików"? Mogę powtórzyć te słowa

Odniósł się również do swojej dawnej wypowiedzi o "opiłowywaniu katolików z przywilejów". - Nie były za ostre, mogę je dziś powtórzyć. Nikt nie robi tyle dla - parafrazując określenie Jarosława Kaczyńskiego - "dechrystianizacji Polski", co Kościół i PiS - tłumaczył. - Ludzie potrzebują autorytetów, a Kościół, jeśli chce nim być, nie może kojarzyć się z rozpasaniem. Jeśli postawa hierarchów nijak się ma do słów, które głoszą, to wierni to widzą - mówił.

- Jeśli Kościół chce, by w Polsce prawo pisano pod dyktando katechizmu. A ja nie chcę, by prawo cywilne było tworzone w oparciu o przepisy prawa kanonicznego. Chcę, by były świeckie rozwody, żeby nauka w szkole była zdobywaniem wiedzy, a nie objawieniem. I nie chcę, by jakakolwiek instytucja, która tak jednoznacznie deklaruje się po jednej stronie sporu politycznego, czerpała korzyści finansowe z pieniędzy publicznych - kontynuował. 

- Te przywileje powinny być ograniczone. Ludzie niewierzący mają prawo żyć w tym kraju, tak samo, jak ludzie wierzący, którzy nie podzielają wszystkich nauk Kościoła katolickiego, mają prawo żyć, jak chcą. Nikt ich nie ma prawa pytać, czy współżyją przed ślubem albo korzystają z procedury in vitro - oświadczył.

Co jeszcze mówił Nitras?

W rozmowie poruszone zostały również tematy związane z tzw. mediami publicznymi, zwłaszcza w kontekście śmierci 15-letniego Mikołaj Filiksa, syna posłanki KO Magdaleny Filiks (do czego Sławomir Nitras nie chciał się jednak odnosić bezpośrednio).

Pojawił się także wątek zbliżających się wyborów parlamentarnych. Nitras został bowiem mianowany przez Donalda Tuska szefem ruchu kontroli wyborów, którego zadaniem będzie dopilnowanie - ze strony opozycji - czy proces wyborczy odbywa się w sposób uczciwy i transparentny oraz pozbawiony oszustw czy manipulacji.

loader

RadioZET.pl