Ogromny błąd Dudy ws. "lex Tusk"? "Prezydent nie wykorzystał swojej roli"
- Przekaz Donalda Tuska w trakcie Marszu 4 czerwca był jasny: „nie ma opozycji poza mną” – mówił w podcaście „Machina Władzy” prof. Michał Wenzel, podkreślając sukces mobilizacyjny tej części sceny politycznej. Socjolog i politolog z Uniwersytetu SWPS krytycznie ocenił również postawę Andrzeja Dudy ws. podpisania „lex Tusk”. - Mógł pokazać się jako bezstronna siła w tej sytuacji. Wielka szkoda, że nie wykorzystał tej szansy - stwierdził naukowiec.

Marsz 4 czerwca okazał się ogromnym sukcesem frekwencyjnym. Ulicami Warszawy przeszło – według różnych szacunków – od 300 do nawet 500 tysięcy ludzi, co czyni tę manifestację największą w historii III RP.
- To na pewno największa stricte polityczna demonstracja po 89 roku - – mówił w podcaście „Machina Władzy” prof. Michał Wenzel, podkreślając sukces mobilizacyjny tej części sceny politycznej. - Zwłaszcza biorąc pod uwagę pewnego rodzaju zmęczenie polityką i nieufność społeczeństwa wobec instytucji politycznych – podkreślił. Dodał, że należy podziwiać też fakt, iż udało się do udziału w tym wydarzeniu wiele osób spoza stolicy, którym „chciało się spędzić czas w dusznych autokarach”.
„Tusk mówił: nie ma opozycji poza mną”
Kto w takim razie może być nazywany zwycięzcą i największym beneficjentem tego marszu? Większość ekspertów wskazuje na inicjatora tego wydarzenia, czyli Donalda Tuska. Wenzel zwrócił uwagę na fakt, iż przewodniczący PO w swoich dwóch przemówieniach nie wymienił wprost nazwy żadnej formacji politycznej. - I to mimo, że marsz organizowała Platforma, a wzięli w nim udział zarówno liderzy innych partii, a nawet zwolennicy tych ugrupowań, których szefowie w niedzielę nie zabierali głosu - powiedział.
POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY Z PROF. MICHAŁEM WENZELEM
- Przekaz Donalda Tuska w trakcie Marszu 4 czerwca był jasny: „nie damy się podzielić, opozycja jest jedna , opozycja jest razem” – mówił socjolog i politolog, związany z warszawskim Uniwersytetem SWPS, dodając jednak, że słowa Tuska można także streścić w słowach: „nie ma opozycji poza mną”. - Nie wspomniał o PO, czyli postawił się niejako na czele całej zjednoczonej opozycji. Wskazał, że z jednej strony jest PiS, rząd, Kaczyński, z drugiej opozycja z Tuskiem jako liderem - opisywał.
Zdaniem naukowca problemem opozycji i "ceną za zbyt szeroki front" może być jednak ryzyko niespójności i brak jednolitego stanowiska w wielu kwestiach, z uwagi np. zróżnicowanie światopoglądowe w różnych partiach opozycyjnych. - Pytanie, czy ta różnorodność to siła czy słabość? - zastanawiał się. Na pytanie o konsekwencje sondażowe tego marszu odpowiedział, że reakcji opinii publicznej nie da się przewidzieć, gdyż "jest ona całkowicie nieprzewidywalna".
„Duda nie wykorzystał szansy”
Czy reakcja polityków PiS na marsz opozycji - zniechęcanie ludzi do wzięcia w nim udziału, a później na zmianę krytyka i lekceważenie - wygląda na przemyślaną strategię czy wprost przeciwnie: partia rządząca została "zepchnięta do defensywy"?. - Oczywiście, że im bardziej politycy PiS zniechęcają, tym chętniej wyborcy opozycji poszliby na taką demonstrację - przekonywał.
W tym kontekście pojawił się również wątek ustawy dot. powstania komisji ds. zbadania wpływów rosyjskich w polskiej polityce, zwanej potocznie "lex Tusk". Wenzel przypomniał, że sam Andrzej Duda nie był do końca przekonany co do jej kształtu i pomimo podpisania dokumentu, zdecydował się wysłać go w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego, a jednocześnie ogłosił nowelizację tej ustawy, którą zamierza złożyć w Sejmie.
Wenzel krytycznie ocenił postawę Dudy, zwłaszcza w kontekście ekspresowego podpisania ustawy. - Nie rozumiem jego działania. Prezydent mógł w tej sytuacji zająć rolę bezstronnej siły, ponad podziałami politycznymi. Wielka szkoda, ale niestety, nie wykorzystał szansy i tej swojej roli. Może będzie miał taką okazję w trakcie formowania rządu po wyborach – stwierdził socjolog.
Konfederacja może skorzystać na polaryzacji?
Na koniec pojawił się wątek Konfederacji, której znów urosło poparcie. W ostatnim sondażu IBRiS dla Radia ZET skrajnie prawicowa formacja mogła liczyć na głosy ponad 13 proc. ankietowanych. Czy w takim razie Sławomir Mentzen, Krzysztof Bosak i inni mogą skorzystać na duopolu politycznym i powrocie do polaryzacji PiS-PO?
Zdaniem Wenzla, Konfederacja lubi pozycjonować się jako „jedyna prawdziwa opozycja”. Zwrócił uwagę, że nawet w sytuacjach pewnego współpracy między rządem a większością opozycji - jak np. pandemia koronawirusa czy wojna w Ukrainie - Konfederacja zwykle prezentuje zupełnie odmienne stanowisko.
RadioZET.pl