Partia Ziobry rzuca oskarżenia po marszu. "Łamią konstytucję"
Sędziowie i prokuratorzy, uczestniczący w czwartek w marszu opozycji, złamali przepisy konstytucji - ocenia Jacek Ozdoba z Suwerennej Polski i wymienia nazwiska: Igor Tuleya, Michał Laskowski, Ewa Wrzosek. Pytany o potencjalne konsekwencje skłania się m.in. ku rozpatrywaniu sprawy przez Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych.

Jeszcze przed marszem 4 czerwca sędzia Michał Laskowski, były prezes Izby Karnej Sądu Najwyższego, zapowiedział w nim swój udział. Podobnie Igor Tuleya czy prokurator Ewa Wrzosek. Jacek Ozdoba z Suwerennej Polski punktuje, że tym samym sędziowie złamali przepisy konstytucji mówiące o tym, że sędzia "nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej, niedającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów" (art. 178).
Suwerenna Polska: Sędziowie złamali konstytucję. Oskarżenia po marszu 4 czerwca
- Sędzia Igor Tuleya wprost staje się patronem politycznego marszu. Sędzia Michał Laskowski zapowiadał, wręcz do marszu zachęcał. Ten człowiek (Igor Tuleya - red.) zakłada togę i orzeka w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej. A jest wprost związany z określoną partią polityczną - opiniuje Ozdoba.
Sędzia Michał Laskowski zapowiedział swój udział w marszu m.in. na łamach "Rzeczpospolitej". Jak tłumaczył, według niego sędzia "ma prawa, o których mowa w konstytucji i jak obywatel ma prawo również do udziału w manifestacjach".
- Ja tam będę nie po to, żeby popierać jakiegoś lidera opozycji czy jakieś konkretne ugrupowanie polityczne. Po prostu chcę upamiętnić rocznicę wolnych wyborów, bo wydaje mi się, że to bardzo ważne rocznica. Zawsze mi się wydawało, że mniej więcej od tego czasu budujemy wspólnie, demokratyczne państwo prawne, a tymczasem ono jest w tej chwili zagrożone. I to bardzo poważnie - oceniał w rozmowie.
Później, już po marszu, w rozmowie z PAP w podobnym tonie oceniał zapis mówiący o niezawisłości sędziów. "Uważam, że każdy sędzia ma prawo wziąć udział w demonstracji, która akurat sprzeciwia się pewnym rozwiązaniom, z którymi mamy do czynienia od lat, a które godzą wprost w praworządność i w pewne konstytucyjne zasady" - opiniował. Dodał, że wskazane w przepisach ograniczenia nie sięgają aż tak daleko, żeby zabraniać sędziom udziału w demonstracjach w charakterze uczestnika.
- Za chwilę można powiedzieć, że jeśli biorę udział w głosowaniu albo słucham jakiegoś lidera partyjnego na zebraniu, to jest to też działalność polityczna. Nie przesadzajmy, gdzieś te granice trzeba zakreślić - wymieniał.
Ozdoba, pytany przez dziennikarzy na Sejmowym korytarzu o możliwe konsekwencje wobec sędziów obecnych na manifestacji opozycji 4 czerwca, wymieniał m.in. instytucję Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych.
- Nie wiem, jaki będzie wniosek prokuratora generalnego. Nie wiem, jakie będzie stanowisko prokuratury. Mogę powiedzieć, jako polityk, że jestem oburzony sytuacją, gdzie w togach mamy polityków - podsumował.
RadioZET.pl