Obserwuj w Google News

PiS przegrało głosowanie w Sejmie. Chodzi o kontrowersyjny projekt

2 min. czytania
26.01.2023 12:09
Zareaguj Reakcja

Sejmowa komisja cyfryzacji na wniosek opozycji przeprowadziła głosowanie, w którym poparła odroczenie prac nad projektem ustawy, rozszerzającej zakres inwigilacji w Polsce. Nowe przepisy mają umożliwić służbom dostęp do danych z komunikatorów i skrzynek e-mail. 

Jarosław Kaczyński
fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Komisja cyfryzacji odroczyła prace nad projektem Prawo telekomunikacji elektronicznej stosunkiem głosów 9 do 8. Przeciw proponowanym przepisom protestowała opozycja, która zarzuciła rządzącym, że chce wprowadzić “totalną inwigilację” Polaków. 

- Szczególnie niebezpieczny jest art. 43., który mówi o tym, że dostawcy usług internetowych, operatorzy komunikatorów takich, z których codziennie korzystamy, będą zobowiązani do udzielania bezpośredniego dostępu uprawnionym podmiotom. Co to oznacza? To jest dostęp do treści, czyli do wszystkiego, co my piszemy na tych komunikatorach i do lokalizacji ich - mówił poseł Lewicy Marek Rutka.

Redakcja poleca

PiS przegrało głosowanie ws. kontrowersyjnej ustawy

"Po wniosku formalnym opozycji przewodniczący poddał pod głosowanie wniosek o odroczenie posiedzenia komisji w celu zapoznania się z poprawkami wrzuconymi tuż przed komisją przez PiS. Wniosek przegłosowany większością 9:8. Sprawa odsunięta do lutego!" - napisał na Twitterze Krzysztof Bosak z Konfederacji.

Projekt negatywnie ocenili nawet przedstawiciele rządu. Podsekretarz stanu w Kancelarii Premiera Karolina Rudzińska stwierdziła, że nowe przepisy są niezgodne z prawem UE. Rudzińska wskazała, że przechowywanie oraz dostęp do danych lokalizacyjnych na żądanie służb w zakresie proponowanym w projekcie, jest wedle orzecznictwa TSUE niezgodne z dyrektywą Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej o prywatności i łączności elektronicznej. 

"Dziennik Gazeta Prawna" zwrócił uwagę, że na żądanie szefa MON oraz ministra koordynatora służb specjalnych do projektu dopisano obowiązek przechowywania danych również przez dostawców "usług komunikacji interpersonalnej niewykorzystujących numerów". Chodzi tu o skrzynki e-mail oraz komunikatory internetowe. Według podsekretarz stanu w KPRM Karoliny Rudzińskiej tym samym pogłębiony został zakres niezgodności projektowanych przepisów z prawem unijnym.

Rzecznik rządu Piotr Müller zapewniał, że w przypadku projektu Prawa komunikacji elektronicznej chodzi o uaktualnienie przepisów i dostosowanie ich do możliwości, jakie daje technika telekomunikacyjna. Jak mówił, nie chodzi o nadanie służbom dostępu do danych "na życzenie, bez żadnych przesłanek", lecz umożliwienie im go "w sytuacjach, gdy to wynika z przepisów prawa i generalnie z kontrolą sądów później". - To nie jest tak, że służby mogą sobie z tych danych korzystać, w jaki sposób chcą. To podstawowa różnica. Te przepisy działają na tej samej zasadzie co dotychczas, tylko zmienia się kwestia rodzajów narzędzi używanych - powiedział Müller.

Redakcja poleca

RadioZET.pl/"Dziennik Gazeta Prawna"