,

To wywołało trzęsienie ziemi na opozycji. "Obrazili się"

24.03.2023 14:02

Zdaniem prof. Anny Pacześniak twórcy "sondażu obywatelskiego" dla "Gazety Wyborczej" - wedle którego tylko jedna lista opozycji ma szansę wygrać z PiS - mogli mieć nadzieję, że sprawi on, iż liderzy partii opozycyjnych zdecydują się na zawarcie wielkiej koalicji przed wyborami. - Efekt był inny. Większości liderów opozycji ten sondaż tak się nie spodobał, że obrazili się na niego - stwierdziła politolożka w rozmowie z Wirtualną Polską. 

Opozycja
fot. Jacek Domiński/REPORTER

Do wyborów parlamentarnych jeszcze kilka miesięcy (odbędą się najprawdopodobniej w październiku), ale nie ustają dywagacje o tym, w jakim kształcie (i na ilu listach) pójdzie do nich obecna opozycja.

Sondaż obywatelski. Będzie jedna lista opozycji na wybory?

Ostatni "sondaż obywatelski" dla "Gazety Wyborczej" - którego metodologia poddana została krytyce - pokazywał, że tylko wspólna lista KO, Lewicy, Polski 2050 i PSL dałaby przewagę sejmową nad PiS, nawet gdyby rządzący weszli w koalicję z Konfederacją.

Z kolei zestawienie opublikowane przez "Rzeczpospolitą" przedstawiało wariant, w którym KO i Lewica idą osobno, a PSL i partia Hołowni razem. Trzy listy opozycji miałaby wówczas szansę na 241 mandatów. To jednak sondaż dla "Wyborczej" wywołał najgorętsze dyskusje.

Część interpretuje go jako dowód na konieczność stworzenia jednego komitetu w celu pokonania PiS. Dla innych to próba szantażu w celu podporządkowania mniejszych opozycyjnych graczy największej formacji po tej stronie politycznej barykady, czyli Koalicji Obywatelskiej.

Część opozycji "obraziła się na sondaż"

O tym, jakie skutki wywołał na opozycji ten sondaż, mówiła w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Anna Pacześniak. Jej zdaniem twórcy badania mogli mieć nadzieję, że "to będzie popchnięcie liderów czterech partii opozycyjnych, by na poważnie i niemal w ostatnim momencie zdecydować o wspólnym starcie".

- Efekt był inny. Większości liderów opozycji ten sondaż tak się nie spodobał, że obrazili się na niego - stwierdziła politolożka z Uniwersytetu Wrocławskiego. Zwróciła również uwagę, że w szeregi opozycji wdarła się nerwowość "na to i inne badania", która wynika z tego, że "sondaże często mają moc samospełniającego się proroctwa".

Jest duża obawa, że im dłużej opozycja będzie mówiła na temat wspólnej listy i niemożliwości jej stworzenia, a nie będzie się zajmować kwestiami programowymi, tym większa będzie frustracja i brak wiary w zwycięstwo prof. Anna Pacześniak

- Największy spokój po ostatnich sondażach jest po stronie PiS oraz Konfederacji. Naturalne, że ci, którym rośnie, siedzą cicho - podsumowała rozmówczyni WP.

loader

RadioZET.pl/Wirtualna Polska

Logo radiozet Dzieje się