Politycy PiS wbijają nóż w plecy Morawieckiego. "Naprawdę musi mnie pan pytać?"
Mateusz Morawiecki z trudem znajduje kompanów do operacji "nowy rząd bez większości w Sejmie". Według Wirtualnej Polski większość dotychczasowych ministrów nie otrzymała propozycji wejścia do nowego rządu dotychczasowego premiera.

Mateusz Morawiecki w najbliższych dniach ma przedstawić skład proponowanego nowego rządu, który zostanie poddany głosowaniu wotum zaufania. Wszystko wskazuje na to, że kandydat na premiera z PiS nie zdobędzie większości w Sejmie, bo partia Jarosława Kaczyńskiego od wyborów 15 października nie pozyskała żadnych potencjalnych koalicjantów.
- Przecież wszyscy wiemy, że żadnego rządu PiS nie będzie. Naprawdę musi mnie pan o to pytać? - mówił jeden z obecnych wiceministrów w rozmowie z WP. Inni polityk anonimowo dodaje: - Nie otrzymałem i nie chcę otrzymać żadnej "propozycji". Proszę dać to słowo w cudzysłów. Nie zamierzam uczestniczyć w tym teatrzyku, bo to głupota.
Nowy rząd Morawieckiego. Chętnych brak
Chętnych do zostania ministrem na dwa tygodnie brak. - Taka propozycja ze strony premiera, żeby ktoś wszedł do tego rządu, nie będzie zaszczytem dla kandydata. Wręcz przeciwnie - to zaszczytem dla Morawieckiego będzie, gdy ktoś łaskawie zgodzi się nie odrzucać jego zaproszenia. Dlatego premier będzie w pierwszej kolejności pytał ludzi mu życzliwych. Z tego, co wiem, rozmowy w tej sprawie są, delikatnie mówiąc, niezbyt intensywne - mówi rozmówca w PiS, cytowany przez Wirtualną Polskę.
Według informacji portalu przy Morawieckim mają pozostać najbliżsi mu ministrowie: Waldemar Buda, Grzegorz Puda czy Łukasz Schreiber. "W rządzie mogą zostać Katarzyna Sójka (zdrowie), Marlena Maląg (rodzina i polityka społeczna) czy Magdalena Rzeczkowska (finanse)" - dodano.
Z kolei z radą ministrów mają na dobre pożegnać się Zbigniew Rau (MSZ), Anna Moskwa (MKiŚ), nowy szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak (MON), Mariusz Kamiński (MSWiA) czy Przemysław Czarnek (MEiN). "Nie wiadomo, co z Michałem Dworczykiem, Robertem Telusem, Henrykiem Kowalczykiem, Andrzejem Adamczykiem, Zbigniewem Ziobrą, Szymonem Szynkowskim vel Sękiem i Jackiem Sasinem" - poinformowała WP.
Oficjalnie Morawiecki zadaje kłam plotkom z jego obozu politycznego i twardo broni swojej misji stworzenia nowego rządu, którą otrzymał po wyborach od prezydenta w ramach tzw. pierwszego kroku. Zaprezentował nawet dekalog polskich spraw, jak premier nazywa propozycje programowe dla potencjalnych koalicjantów. Jego zdaniem część z nich jest zbieżnych z propozycjami dotychczasowej opozycji.
Źródło: Radio ZET/Wirtualna Polska