Obserwuj w Google News

Poseł na żywo w TVP Info powiedział, co myśli. W studiu zapadła wymowna cisza

3 min. czytania
06.03.2023 12:08
Zareaguj Reakcja

- Dopóki nie przeprosicie, dopóki ci pseudodziennikarze, te kreatury dziennikarskie nie poniosą konsekwencji, ja - ani też myślę żaden uczciwy polityk - nie przyjdzie do waszego programu – powiedział poseł Platformy Obywatelskiej Artur Łącki na antenie TVP Info. Polityk podkreślał, że media publiczne i „obrzydliwa kampania nienawiści”, która się z nich wylewa, przyczyniły się do śmierci syna posłanki PO Magdaleny Filiks.

Poseł PO ogłosił bojkot TVP Info
fot. Twitter/screen

Poseł Artur Łącki w ostrych słowach skrytykował media publiczne, zapowiadając jednocześnie, że nie będzie się pojawiał w programach TVP Info. Wypowiedź padła podczas sobotniego wydania "Minęła 20" prowadzonego przez Adriana Klarenbacha.

Łącki odniósł się na antenie do tragicznej informacji o śmierci syna posłanki PO Magdaleny Filiks, dodając, że odpowiedzialne są niejako media publiczne. - Ta obrzydliwa, hejterska kampania zbiera swoje śmiertelne żniwo. Najpierw był pan prezydent Adamowicz, a teraz młody, 15-letni chłopiec – powiedział.

- Niech pan zapyta swoich kolegów, tych pseudodziennikarzy, tych kreatur, które upubliczniły dane tego chłopca, czy oni chcą następnych tragedii. Czy dopiero wtedy przyjdzie opamiętanie? Czy dopiero wtedy zrozumiecie, że Polacy nie chcą takiej polityki? Że Polacy nie chcą, żeby ginęły ich niewinne dzieci. Czy dopiero wtedy oni to zrozumieją – pytał Łącki, zwracając się do Adriana Klarenbacha.

Poseł PO zapowiada bojkot TVP. Artur Łącki opuścił program

Następnie poseł PO zapowiedział, że nie będzie przyjmował zaproszeń do programów TVP Info, dopóki – jak stwierdził – "ci pseudodziennikarze nie poniosą konsekwencji". - Dopóki nie przeprosicie za to, dopóki ci pseudodziennikarze, te kreatury dziennikarskie nie poniosą konsekwencji, ja, i też myślę żaden uczciwy polityk, nie przyjdzie do waszego programu. Nie pozwolimy, żebyście zabijali polskie dzieci – powiedział Łącki. Po tych słowach polityk, który uczestniczył w programie online, rozłączył się.

Redakcja poleca

Po tym, jak Artur Łącki opuścił program, pozostali goście oraz prowadzący złożyli kondolencje posłance Magdalenie Filiks. Nie odnieśli się jednak do samej śmierci 15-latka. - Nie znam żadnej otoczki politycznej tej sprawy. Nie zamierzam dyskutować politycznie o sprawach cierpienia kogokolwiek. Chyba żeby pani poseł do mnie zadzwoniła, czy ktokolwiek inny powiedział o jakichś okolicznościach – powiedział Andrzej Szejna z Lewicy. - Nie dam się wciągnąć w żadną debatę polityczną na ten temat – dodał.

- Publiczne poruszanie takich spraw uważam za przekroczenie pewnych granic. Jeśli sama osoba nie chce o tym mówić, nie powinno być takich manifestów politycznych. Powinniśmy się spierać merytorycznie – stwierdził Dariusz Stefaniuk z Prawa i Sprawiedliwości.

Nie żyje syn Magdaleny Filiks. Prokuratura wszczęła śledztwo

O synu posłanki PO zrobiło się głośno po tym, jak jeden z dziennikarzy prorządowych mediów lokalnych ze Szczecina ujawnił pośrednio, że 15-latek padł ofiarą pedofila. „Od tygodnia nie mogę spać, bo myślę o tragedii syna Magdaleny Filiks. Niech spoczywa w pokoju. A Tomasz Duklanowski, który ujawnił, że syna posłanki skrzywdził pedofil, niech zniknie z życia publicznego” – pisał kilka dni temu dziennikarz RadioZET.pl Radosław Gruca.

Obecnie wiadomo, że sprawą śmierci 15-latka zajmie się prokuratura. Potwierdziła to Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. Poinformowała, że wszczęte z art. 151 Kodeksu Karnego, który mówi o „doprowadzeniu do samobójstwa”. Zgodnie z jego treścią „kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze od 3 miesięcy do 5 lat więzienia”.

Redakcja poleca

RadioZET.pl/Wirtualne Media