Sikorski gotowy na "lex Tusk". "Chętnie opowiem o rozmowach w gabinecie Kaczyńskiego"
Radosław Sikorski, były szef dyplomacji i obecnie europoseł PO, skomentował w rozmowie z Onetem ustawę "lex Tusk". Polityk opozycji zapowiedział, że chętnie odpowie na pytania członków nowej komisji ds. rosyjskich wpływów. - Mam nadzieję, że ten lincz medialny będzie pokazywany w goebbelsowskich mediach - mówił.

" Lex Tusk", czyli ustawa o powołaniu specjalnej komisji ds. wyjaśnienia wpływów rosyjskich w polskiej polityce w latach 2007-2022, wzbudza ogromne kontrowersje. Zdaniem opozycji, prawników i komentatorów nowa instytucja jest niedemokratyczna i ma na celu tylko ukaranie przeciwników politycznych PiS. W poniedziałek ustawę podpisał prezydent Andrzej Duda, a pięć dni później wysłał do Sejmu własny projekt nowelizacji "lex Tusk".
Do sprawy w rozmowie z Onetem odniósł się europoseł PO Radosław Sikorski. - Mam nadzieję, że ten lincz medialny będzie pokazywany w goebbelsowskich mediach. Uważam, że to będzie jednocześnie pułapka, ale też i szansa na dotarcie do tamtej bańki, na powiedzenie paru słów prawdy tamtemu elektoratowi - powiedział były marszałek Sejmu.
"Lex Tusk". Sikorski: chętnie opowiem o rozmowach w gabinecie Kaczyńskiego
Dodał: - Spodziewam się, że wyciągną wyrwane z kontekstu zdania z jakichś notatek koncepcyjnych. Od ponad siedmiu mają pełną kontrolę nad Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego, wywiadem i prokuraturą, więc gdyby mieli coś prawdziwego, to wszyscy już byśmy siedzieli.
Sikorski zadeklarował, że "chętnie opowie komisji o ówczesnych rozmowach w gabinecie Jarosława Kaczyńskiego". - W 2007 r. byłem ministrem w rządzie Kaczyńskiego i bardzo mnie dziwiło, dlaczego Macierewicz przygotowuje raport z weryfikacji WSI, który doprowadza do dekonspiracji polskiej agentury na Wschodzie. Dlaczego tłumaczy go na rosyjski? Dlaczego ujawnia bieżące operacje wywiadowcze? - komentował.
Z kolei w piątek krytyczny wobec "lex Tusk" komentarz Sikorskiego opublikował amerykański dziennik "The Washington Times". "Zaufajcie mi: tylko dlatego, że przedstawienia Tuska lub mnie jako rosyjskiego marionetki jest absurdalny, nie oznacza, że Prawo i Sprawiedliwość nie będzie działać. Niedoszli autokraci w Warszawie już odrzucili najostrzejsze oświadczenie Departamentu Stanu (USA - red.) na temat stanu polskiej demokracji od wielu lat. Nie odstrasza ich też utrata dziesiątek miliardów euro w UE" - napisał europoseł PO.
Podsumował: "Będziemy walczyć dalej w obronie naszej demokracji. Ale z pewnością pomogłoby, gdyby nasi przyjaciele w Europie i Stanach Zjednoczonych mogli przypominać naszemu rządowi, że Polska została zaproszona do zachodnich instytucji ze zrozumieniem, że pozostanie solidnie demokratyczna – i że odstąpienie od umowy może skutkować zawieszeniem".
RadioZET.pl/Onet.pl