Tworzenie rządu po wyborach. Duda przyznaje: "mam swoje scenariusze"
Chciałbym mieć wspólną wizję z rządem po wyborach, choćby prowadzenia polskich spraw międzynarodowych. Dobra współpraca ma bardzo istotne znaczenie - powiedział w rozmowie z "Super Expressem” prezydent Andrzej Duda.

Wybory parlamentarne odbędą się 15 października. Wobec ogromnej polaryzacji oraz sondaży, które pokazują różne wyniki, nie sposób w tym momencie ocenić, kto utworzy rząd w następnej kadencji - rządzącej od 8 lat PiS czy opozycja skupiona wokół Koalicji Obywatelskiej.
Wybory 2023. Duda: mam swoje scenariusze
O tym, jak wyobraża sobie sytuację po wyborach oraz komu najbardziej chciałby powierzyć misję tworzenia nowego rządu, mówił rozmowie z "Super Expressem" prezydent Andrzej Duda.
- Przede wszystkim mam nadzieję, że po wyborach powstanie rząd, który będzie mógł normalnie funkcjonować i że będziemy mieli spokojne cztery lata kadencji parlamentu - powiedział Duda. Nie wskazał jednoznacznie, kogo widziałby na czele gabinetu ministrów.
Chciałbym, żeby było stabilnie, to jest dzisiaj najważniejsze, dlatego że Polska i cały nasz region jest w ogromnie trudnej sytuacji. W obliczu agresywnej postawy Rosji potrzebujemy spokoju
Pytany o to, co może się stać w przypadku, gdy powstaną trudności w wyłonieniu większości sejmowej, Duda odparł, że "oczywiście, ma swoje scenariusze". Dodał, że prezydent "nie jest samotną wyspą” i musi współdziałać z władzą wykonawczą.
- Konstytucja też go do tego zobowiązuje, więc trzeba będzie współdziałać z rządem. Nie ukrywam, że chciałbym, żeby to był taki rząd, z którym będziemy jednak mieli wspólną wizję, choćby właśnie prowadzenie polskich spraw międzynarodowych - podsumowała głowa państwa.