Spalony samochód, zdemolowany salon. "Gonił mnie z maczetą po ogrodzie"

06.02.2023 18:48

Anna Niemczewska z Poznania w ciągu jednej nocy przeżyła podwójny dramat. Najpierw ktoś zniszczył prowadzony przez nią zakład fryzjerski, a następnie doszczętnie spalił jej samochód. Kobieta uważa, że za atakami stoi jej były partner, który w przeszłości stosował wobec niej przemoc. - Przystawił mi nóż do szyi i groził śmiercią, doszło nawet do takiej sytuacji, że gonił mnie z maczetą po ogrodzie - mówiła kobieta.

policja
fot. Shutterstock

Szokujące wydarzenia rozegrały się jeszcze w listopadzie 2022 roku. Sprawą zajęli się dziennikarze programu "Państwo w Państwie" w Polsat News.

26 listopada 2022 roku Anna Niemczewska otrzymała telefon z informacja, że jej salon fryzjerski został zdewastowany. Gdy wyszła z mieszkania, aby pojechać na miejsce, natknęła się na policję i straż pożarną. Okazało się, że na parkingu doszło do pożaru, w wyniku którego doszczętnie spłonął jej samochód.

Pani Anna jednej nocy straciła zakład i samochód

- Podejrzenie miałam jedno - mój były partner w kłótni wykrzyczał mi to - odgrażał się, że zniszczy mnie, żebym poczuła, co to jest dno, że odetnie mnie od głównego źródła dochodu, spali mi samochód, żebym nie miała jak się poruszać - powiedziała dziennikarzom kobieta.

Z kolei we wspomnianym salonie fryzjerskim wybito szybę i zdemolowano wnętrze. W środku przewrócono meble, rozbito lustra, a fotele oblano środkiem do odstraszania dzików. Straty szacuje się na 60 tys. zł.

- Kiedy podeszłam do salonu zobaczyłam, że okno zostało wybite, cały salon został zdewastowany, wszystkie lustra potłuczone, wszystkie meble poprzewracane. A do tego ten smród, tutaj zostały wszystkie płytki pozbijane, żeby tylko jakoś się tego pozbyć - wspomina pani Anna.

"Przystawił mi nóż do szyi i groził śmiercią"

Kobieta nie ma wątpliwości, że za atakami stoi ta sama osoba - jej były partner. - Znęcał się nade mną, wszystko zaczęło się, kiedy sprzeciwiłam się jego używkom. Przystawił mi nóż do szyi i groził śmiercią, doszło nawet do takiej sytuacji, że gonił mnie z maczetą po ogrodzie. Ten człowiek jest zdolny do wszystkiego - mówiła.

Mężczyzna został aresztowany w styczniu 2022 roku, ale wyszedł na wolność w czerwcu. Według prokuratora nie było podstaw do przedłużania aresztu.

Były partner pani Anny usłyszał jak dotąd sześć zarzutów dotyczących: zniszczenia mienia, kierowania gróźb karalnych, znęcania się oraz uporczywego nękania. Prokurator skierował wobec podejrzanego wniosek o areszt, który nie został uwzględniony przez sąd.

NAPISZ DO NAS

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś intrygującego lub bulwersującego? Chcesz, żebyśmy opisali ważny problem? Napisz do nas! Informacje, zdjęcia i nagrania możesz przesłać nam na informacje@radiozet.pl.

RadioZET.pl/ polsatnews.pl