Tragedia w lesie. Mężczyzna zginął na miejscu
Policjanci z Komendy Powiatowej w Pułtusku wyjaśniają przyczyny wypadku z udziałem motocyklisty, do którego doszło wczoraj na leśnej drodze na trasie Obryte - Pułtusk. Kierujący jednośladem 68-letni motocyklista zginął na miejscu.

Do tragedii doszło w środę około godziny 12 w lesie między Popławami a Psarami. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący motocyklem 68-letni mieszkaniec powiatu pułtuskiego, na prostym odcinku drogi, stracił panowanie nad motocyklem, zjechał na pobocze i uderzył w znak drogowy.
Wypadek w Pułtusku. Kierowca motocykla nie przeżył
- W wyniku zdarzenia kierujący poniósł śmierć na miejscu. Czynności wykonywane na miejscu zdarzenia odbywały się pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Pułtusku - przekazała sierż. Renata Soból.
Jak poinformował rzecznik KP PSP w Pułtusku st. kpt. Konrad Chrzanowski cytowany przez portal pultusk.news, to osoby postronne zauważyły w rowie przydrożnym motor. Nie widziały natomiast kierowcy. Mężczyznę znaleziono kilkadziesiąt metrów od pojazdu. "Był nieprzytomny z poważnymi i licznymi obrażeniami głowy i ciała" - czytamy. Niestety, reanimacja, do jakiej przystąpili świadkowie, a następnie strażacy i ratownicy, nie przyniosła rezultatu.
Wszczęto śledztwo, które pozwoli dokładnie wyjaśnić okoliczności i przyczyny tragicznego wypadku. Policjanci apelują do wszystkich uczestników ruchu drogowego o rozwagę i stosowanie się do przepisów.
"Szybka, ryzykowna jazda często kończy się śmiercią lub kalectwem! Warto też pamiętać, że motocykliści są niechronionymi uczestnikami ruchu drogowego. Nawet niegroźna dla kierowców stłuczka w przypadku, kiedy samochód zderza się z motocyklem, stanowi dla motocyklisty poważne zagrożenie. Motocykl nie ma po prostu strefy zgniotu ani poduszki powietrznej" - czytamy na stronie komendy w Pułtusku.