Ujawniono jedną z ofiar, którą znaleziono w Kiełpinie. "Spokojna rodzina"
Ginekolog pracujący w Warszawie jest jedną z dwóch ofiar znalezionych w domu w Kiełpinie niedaleko Warszawy - podała Wirtualna Polska. Do tej pory jedynym zatrzymanym w sprawie jest nastoletni syn ofiar. Mieszkańcy wsi są wstrząśnięci tragedią.

W poniedziałek wieczorem w jednym z domów we wsi Kiełpin niedaleko Łomianek i Warszawy znaleziono ciała dwóch osób. Dzień później śledztwo w sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa Warszawa-Żoliborz. Do tej pory w związku ze śmiercią małżeństwa zatrzymano syna ofiar. Portal Wirtualna Polska poinformował o najnowszych ustaleniach w sprawie tragedii.
Jedną z ofiar miał być Wojciech B. - ginekolog z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie i prywatnej kliniki na Bemowie. - Znaliśmy się od dziecka, do Kiełpina wprowadził się jeszcze z rodzicami, w wieku nastoletnim. Potem założył swoją rodzinę. Oni tu tylko mieszkali, codziennie dojeżdżali do pracy do Warszawy. Nie dochodzi do mnie to, że jego syn może mieć związek ze sprawą. To niemożliwe. Mogę zapewnić, że to była bardzo spokojna rodzina - mówiła Wirtualnej Polsce znajoma rodziny, która poprosiła o anonimowość.
Tragedia w Kiełpinie. Ujawniono kim była jedna z ofiar
Dodatkowo portal podał, że syn ofiar - który został zatrzymany i przebywa w izbie dziecka - był uczniem jednego z liceum w Łomiankach. Nastolatek zaginął na kilka dni przed odkryciem ciał w Kiełpinie, ale nie wiadomo nadal jaki jest jego związek z tragedią.
"Mieszkańcy Kiełpina są wstrząśnięci. Odkąd w domu przy ulicy Ogrodowej pojawiły się służby - we wsi mówi się tylko o tym. - Nie wierzę, przecież to jest tak spokojne miejsce. Co najwyżej dochodzi tu do kolizji czy niewielkich pożarów. Nie znałam tej rodziny, ale to straszne, co się wydarzyło - mówi nam jedna ze spotkanych w okolicy osób" - podała Wirtualna Polska.