Obserwuj w Google News

"Niemożliwe, że z tak małym biustem karmi pani dziecko". Trzaskowski zleca kontrolę w ratuszu

3 min. czytania
07.10.2021 13:00
Zareaguj Reakcja

"Niemożliwe, że z tak małym biustem karmi pani dziecko" - miała usłyszeć podczas jednego z zebrań urzędniczka Centrum Obsługi Podatnika w Warszawie. Na podstawie wymiarów biustu przełożeni mieli oceniać, czy urzędniczki mogą korzystać z prawa do wcześniejszego wyjścia z pracy w związku z karmieniem dzieci - dowiedział się dziennikarz śledczy Radia ZET Mariusz Gierszewski. Po pytaniach Radia ZET o tę sprawę, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zapowiedział kontrolę w Centrum Obsługi Podatnika i decyzje personalne.

Rafał Trzaskowski
fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER

Do zdarzenia miało dojść na przełomie marca i kwietnia tego roku w Centrum Obsługi Podatnika Urzędu Miasta. Urzędniczki opisały wszystko w anonimowym mailu, który został wysłany do prezydenta Rafała Trzaskowskiego i Dyrektor Kadr. 

 "Do dnia dzisiejszego nie potrafimy się pogodzić z tym jak zostałyśmy potraktowane, a wręcz poniżone przez naszych przełożonych. U wielu z nas nastąpiło obniżenie poczucia własnej wartości, czujemy się gorsze i odbiło się to na naszym życiu rodzinnym" - napisały w piśmie kobiety.

Skargi na mobbing w warszawskim ratuszu

W wysłanym mailu można przeczytać jeszcze: "Zostałyśmy zaproszone wraz z bezpośrednim przełożonym do gabinetu w celu wyjaśnienia harmonogramu naszej pracy związany z karmieniem naszych dzieci. Wyjaśnienie to polegało na ocenie - w obecności kilkunastu osób, w tym dyrekcji oraz przełożonych płci męskiej - naszych wymiarów biustu, gdzie jedna z nas usłyszała ironiczną uwagę, (..) że to niemożliwe, że z tak małym biustem karmi pani dziecko (...), co wzbudziło śmiech wśród przełożonych i dyrekcji. Zaskoczyło nas, że przełożeni pełnili również rolę biegłego lekarza, oceniając nasze zaświadczenia lekarskie pod względem prawdziwości, które zostały wystawione przez dyplomowanych lekarzy".

Reporterowi Radia ZET Mariuszowi Gierszewskiemu udało się dowiedzieć nieoficjalnie, że urzędnicy stołecznego ratusza jeszcze przed wakacjami próbowali wyjaśnić sprawę. Jednak wobec stanowczych zaprzeczeń dyrekcji COP, nie nadano jej dalszego biegu. W ubiegłym tygodniu dziennikarz Radia ZET wysłał pytania w sprawie incydentu i do sprawy powrócono.

Trzaskowski zapowiedział kontrolę

- Zarządziłem kontrolę w COP, będą podejmowane wkrótce decyzje personalne - mówi prezydent Rafał Trzaskowski. Dodaje: - Dokładnie to wyjaśniamy. Zawsze, jeżeli udowodniony jest jakikolwiek mobbing, to podejmujemy twarde decyzje. We wszystkich spółkach, którymi zarządzam, w ratuszu, w dzielnicach pracuje ponad 25 tysięcy osób, więc ja nie wykluczam, że tego typu sytuacje mogą mieć miejsce. Po to mamy procedury kontrolne. Podejmuję szybko decyzje personale jeżeli okazuje się, że tego typu podejrzenia są uzasadnione - wyjaśnia Trzaskowski.

Według nieoficjalnych informacji dziennikarza Radia ZET, dyrektor COP Róża Joanna Gutkowska złożyła w środę rezygnację ze swojej funkcji i przeszła na emeryturę.

Centrum Obsługi Podatnika Urzędu Miasta powstało w październiku 2019 roku i przejęło zadania podatkowe Prezydenta m.st. Warszawy. Tydzień temu Radio ZET opisało problemy z działaniem Centrum, które ma zaległości z naliczaniem podatku od nieruchomości. Blisko 100 tysięcy warszawiaków nie otrzymało wymiaru tego podatku.

Wyjaśnienia stołecznego ratusza

Już po publikacji materiału Radio ZET otrzymało od rzecznik ratusza Moniki Beuth-Lutyk następujące wyjaśnienia: "W dniu 27 kwietniu 2021 r. kadry otrzymały anonimowego maila z adresu zewnętrznego bez treści i bez załącznika. Wobec niepojącego tytułu maila «pokrzywdzone przez COP» dyrektor od razu podjęła działania wyjaśniające. Poprosiła autorki o dołączenie treści, aby dowiedzieć się o co chodzi" - przekazała rzeczniczka. Poinformowała również, że w odpowiedzi urzędniczki wysłały cytowaną w artykule wiadomość mailową. 

"Po jej przeczytaniu dyrektorka kadr zdecydowała się na przeprowadzenie niezwłocznej rozmowy z dyrektorką COP. Rozmowa taka odbyła się już w dniu 30 kwietnia br. Podczas rozmowy wyraziła zaniepokojenie tą sytuacją, która jest niedopuszczalna i nie powinna mieć miejsca oraz wskazała na konieczność przeproszenia matek zatrudnionych w COP. Pani dyrektor zadeklarowała, że podobne zdarzenia nie będą już miały miejsca. O fakcie przeprowadzenia rozmowy z dyrektorką COP, dyrektorka biura kadr poinformowała mailowo mamy z COP, wyraziła przekonanie, że takie sytuacje już się nie powtórzą."

Redakcja poleca

RadioZET.pl/oprac. AK