Obserwuj w Google News

"Jej ciało wrosło w ziemię". Mieszkańcy bloku byli przerażeni

2 min. czytania
14.09.2023 12:23
Zareaguj Reakcja

Dojmujący zapach, który unosił się na klatce schodowej, coraz bardziej niepokoił mieszkańców jednego z bloków na warszawskim Targówku. W końcu wezwali oni służby, a gdy udało się dostać do mieszkania, z którego wydobywał się smród, ich oczom ukazał się przerażający widok. Było to ciało jednej z sąsiadek, które znajdowało się w stanie zaawansowanego rozkładu.

Policja
fot. Shutterstock.com (zdjęcie ilustracyjne)

Makabrycznego odkrycia, dokonali mieszkańcy bloku przy ul. Łojewskiej na warszawskim Targówku. Zastanawiali się, jakie jest źródło dojmującego zapachu, która od pewnego czasu unosił się na klatce schodowej.

Warszawa. Zwłoki kobiety w bloku na Targówku

Jak pisał "Fakt", sytuacja z dnia na dzień się pogarszała, a "lokatorzy wciąż nie znali przyczyny". - Wjeżdżałem na ósme piętro i wymiotowałem - powiedział dziennikowi jeden z mieszkańców.

Do przesilenia doszło pod koniec sierpnia. Najpierw powiadomiono zarządcę budynku, a następnie służby. 28 sierpnia na miejsce przyjechały policja oraz straż pożarna. Ślad związany z cuchnącym zapachem zaprowadził ich do mieszkania 65-letniej kobiety. 

Redakcja poleca

Drzwi do lokalu były zamknięte, dlatego funkcjonariusze musieli je wyważyć. "Z wnętrza buchnął jeszcze większy odór, a oczom służb ukazał się makabryczny widok" - czytamy w artykule "Faktu". W jednym z pomieszczeń leżały ludzkie zwłoki w stanie zaawansowanego rozkładu. "Jej ciało wrosło w podłogę" - mówili świadkowie tej operacji.

Sąsiedzi: 65-latka nie utrzymywała bliskich kontaktów

Na ten moment nie ustalono, kiedy dokładnie 65-latka umarła, ani jakie były przyczyny jej śmierci. Na razie wciąż nie ma wyników sekcji zwłok. Istnieje jednak spore prawdopodobieństwo, że kobieta mogła spędzić w mieszkaniu aż 9 miesięcy.

Mieszkańcy budynku przy Łojewskiej w rozmowie z "Faktem" przyznali, że sąsiadka stroniła od życia społecznego. Nie utrzymywała bliskich kontaktu z sąsiadami, rzadko też ktokolwiek ją odwiedzał. Należała do kółka różańcowego w lokalnej parafii, ale tam ostatni raz widziano ją w październiku ubiegłego roku. "Fakt" podał, że pogrzeb 65-latki odbył się 12 września.

Nie przegap