Obserwuj w Google News

Zabił 5-letniego Maurycego na wycieczce z przedszkola. Sąd podjął decyzję ws. Zbysława C.

4 min. czytania
17.11.2023 15:04
Zareaguj Reakcja

Zbysław C., który śmiertelnie ranił nożem 5-letniego Maurycego, pozostanie w areszcie – zdecydował na piątkowym posiedzeniu Sąd Okręgowy w Poznaniu.

zabójstwo Maurycego w Poznaniu
fot. Miłosz Balcerzak/RadioZET.pl/Foto Olimpik/REPORTER

Do tragedii doszło 18 października około godz. 10 na ul. Karwowskiego na poznańskim Łazarzu. 71-letni Zbysław C. z nieznanych przyczyn zaatakował nożem 5-letniego Maurycego, który z przedszkolną grupą szedł na wycieczkę na pocztę. Chłopiec został raniony w klatkę piersiową, zmarł mimo natychmiastowej pomocy medycznej. Napastnik został ujęty przez przypadkowych przechodniów.

- Widziałam wszędzie krew i jak reanimowali to dziecko. Jeszcze karetka się trzy razy zatrzymywała. To dziecko ledwo potrafi mówić, co on jemu zrobił? To jest przerażające, boję się teraz być w domu - relacjonowała reporterowi RadioZET.pl kobieta, która była świadkiem wstrząsających scen

Następnego dnia po tragicznym zdarzeniu poznańska prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu Zbysławowi C. zarzutu zabójstwa chłopca. Mężczyzna w przeszłości leczył się neurologicznie. W piątek, 20 października, decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. Od tego czasu jest izolowany na oddziale szpitalnym aresztu śledczego.

Poznań. Śmierć 5-letniego Maurycego. Decyzja sądu

Zażalenie na zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec Zbysława C. skierował do Sądu Okręgowego w Poznaniu obrońca mężczyzny. W piątek odbyło się posiedzenie w tej sprawie. Nie uczestniczyły w nim media. O decyzji sądu poinformowała dziennikarzy po wyjściu z sali rozpraw prowadząca postępowanie prok. Katarzyna Ryżyńska-Banasiak. - Sąd utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie o zastosowaniu tymczasowego aresztowania i wszystkie podstawy, które zostały uwzględnione przez sąd pierwszej instancji, zostały również uwzględnione przez sąd odwoławczy – powiedziała.

Jak wyjaśniła, „po pierwsze zachodziła uzasadniona obawa, że pan, który groził popełnieniem przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu, może również te groźby zrealizować. Również ze względu na rodzaj popełnionego przestępstwa grozi mu surowa kara, która jest przesłanką samoistną dla zastosowania tymczasowego aresztowania. Kolejną przesłanką jest możliwość bezprawnego wpływania na świadków w tej sprawie, w sytuacji gdyby pan odzyskał wolność”.

Redakcja poleca

Na piątkowym posiedzeniu sądu nie było obrońcy Zbysława C. Prokurator pytana, jakie argumenty przywołał on w swoim zażaleniu, powiedziała jedynie, że „obrońca jest osobą, która jest zobowiązana do tego, żeby w przypadku każdej osoby, w jego imieniu, jeżeli został też ustanowiony jego obrońcą z urzędu, realizować jego prawa do obrony. Wszyscy doskonale zdajemy sobie z tego sprawę, że osoba, do czasu kiedy nie zostanie prawomocnie skazana, jest osobą niewinną, a nawet jeżeli zostanie skazana to i tak jej prawa również muszą być respektowane. Tutaj mamy niewątpliwie do czynienia z tragedią z jednej i z drugiej strony, i prawa również pana podejrzanego, który jest osobą chorą, muszą być też respektowane”.

Zbysław C., zabójca Maurycego, był poczytalny?

Prokurator pytana była w piątek przez dziennikarzy, czy biegli sporządzili już opinię dotyczącą stanu poczytalności Zbysława C. w chwili popełnienia zarzucanego mu czynu. Odpowiedziała, że "opinia biegłych nie została jeszcze sporządzona". - Pan został przebadany przez biegłych lekarzy psychiatrów, a w przyszłym tygodniu jeszcze będzie poddany badaniu przez panią biegłą psycholog, bo opinia będzie kompleksowa, wydana przez dwóch biegłych lekarzy psychiatrów i przez biegłą psycholog - zaznaczyła. Pytana, czy biegli sygnalizowali już, czy do wydania jednoznacznej opinii wystarczające będzie jednorazowe badanie, czy też konieczna będzie dłuższa obserwacja, podkreśliła, że „na razie nie ma takich informacji”.

Dodała, że wciąż „wykonywane są czynności z udziałem świadków w tej sprawie i oczekujemy też na wyniki opinii biegłych”. Pytana, czy śledczy rozważają przesłuchanie małoletnich świadków tego tragicznego zdarzenia, powiedziała, że „absolutnie w moim mniemaniu takiej konieczności nie ma. Zresztą przepisy kodeksu postępowania karnego mówią o tym jasno, że w takiej sytuacji przesłuchiwane są osoby, tylko jeżeli zachodzi niezbędna taka konieczność”.

Prokurator pytana była także, czy czynności dowodowe skupiają się tylko na tym konkretnym zdarzeniu, czy także badana jest przeszłość mężczyzny w kontekście jego leczenia: czy był właściwie diagnozowany, właściwie leczony, czy może wcześniej powinien zostać przyjęty do szpitala. - Ja prowadzę postępowanie dotyczące zabójstwa oraz kierowania gróźb przez pana podejrzanego i w tym zakresie przeprowadzane są czynności dowodowe – powiedziała. Odnosząc się do kwestii zdrowia Zbysława C., dodała, że nie czuje się kompetentna do udzielenia odpowiedzi w tym zakresie.

Redakcja poleca

Zbysław C. został przesłuchany 24 października. Jak informował wówczas PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak, mężczyzna „nie przyznał się do winy, odmówił składania wyjaśnień. Nie pamiętał, co się stało".  Sekcja zwłok 5-letniego Maurycego wykazała, że przyczyną zgonu chłopca była rana kłuta klatki piersiowej. Jak ustalili śledczy, przed atakiem na dziecko 71-latek zaczepiał ekspedientkę w jednym z okolicznych sklepów oraz mężczyznę – w obu przypadkach został zignorowany. Zbysław C. miał grozić ekspedientce śmiercią, mężczyźnie miał pokazać nóż. Według prokuratury wszystko wskazuje na to, że dziecko było przypadkową ofiarą 71-latka.

Źródło: Radio ZET/PAP - Anna Jowsa

Przedszkole w Poznaniu
13 Zobacz galerię
fot. Lukasz Gdak/East News