Rosja szykuje zmiany w armii. Do wojska mogą trafić chłopcy po ukończeniu szkoły
Rosyjscy deputowani wracają do projektu znoszącego ograniczenia wiekowe w naborze do służby wojskowej. Gdyby znowelizowane przepisy weszły w życie, władze mogłyby wysyłać do działań militarnych nawet chłopców, który ledwo ukończyli szkołę. Kreml twierdzi, że do Ukrainy wysyła jedynie zawodowych żołnierzy.

Władimir Putin wciąż wierzy w sukces podczas wojny w Ukrainie. Jednym ze sposobów na przechylenie szali na korzyść Rosji jest - zdaniem tamtejszych analityków - wzmocnienie liczebności armii.
Od kilkunastu tygodniu słychać pogłoski o planowanym ogłoszeniu przez Kreml powszechnej mobilizacji, ale na razie nie ma w tej kwestii żadnych oficjalnych informacji. Pojawiają się za to doniesienia o innym rozwiązaniu, które ma ukrócić problemy kadrowe Rosjan.
Chłopcy po szkole w rosyjskiej armii? Władze chcą znieść ograniczenia wiekowe
Jak podał portal "Meduza", rosyjscy parlamentarzyści pracują nad nowelizacją ustawy o służbie wojskowej. Poprawki, które zgłosił szef komisji obrony Dumy Państwowej Andriej Kartapałow, zakładają m.in. zniesienie ograniczenia wiekowego dla osób pełnoletnich w naborze do tzw. kontraktowej służby wojskowej.
Oznaczałoby to, że do wojska mogliby zostać wcieleni także 18-letni chłopcy, którzy dopiero ukończyli szkołę. Dotychczas prawo zezwalało na kontraktowanie osób, które ukończyły szkoły wyższe bądź zawodowe i przeszli przy tym zasadniczą służbę wojskową. Ten ostatni przepis również ma zostać wykreślony.
"Meduza" przypomniała, że poprawki po raz pierwszy zgłoszono w zeszłym roku. Wojna sprawiła, że powrócono do projektu, który na posiedzeniu Dumy jeszcze w tym tygodniu ma trafić do drugiego czytania.
RadioZET.pl/Ukrinform/Gazeta.pl/meduza.io