Horror w biały dzień. Trzy osoby nie żyją, pięć jest w szpitalu
W sobotę na ulicach Nowego Meksyku doszło do kolejnej eskalacji przemocy z użyciem broni. Jak podają media, rozgorzała tam walka pomiędzy rywalizującymi gangami motocyklowymi. Co najmniej 3 osoby zginęło, pięć kolejnych jest w szpitalu.

Co najmniej trzy osoby zginęły po strzelaninie między rywalizującymi ze sobą gangami motocyklowymi w Nowym Meksyku. "New York Post" podaje, że pięć kolejnych osób jest rannych. Do eskalacji agresji z użyciem broni doszło w sobotę około godziny 17 czasu lokalnego.
Burmistrz Linda Calhoun potwierdziła, że makabra miała związek z gangami motocyklowymi. Dodała, że sprawcy zostali zatrzymani przez policję. Żaden z nich nie był mieszkańcem Nowego Meksyku. Policja zapewnia, że "nie ma zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego".
Strzelanina w Nowym Meksyku. Wprowadzono godzinę policyjną
Mundurowi wydali też komunikat dla przedsiębiorców, którzy prowadzą biznes w okolicy, w której doszło do strzelaniny. Sklepy i lokale usługowe mają pozostać zamknięte do czasu zakończenia śledztwa. Wprowadzono też godzinę policyjną. Obowiązuje do godziny 4:00 rano z niedzieli na poniedziałek,
Gdy rozpętała się masakra Harold Medina, szef policji w Albuquerque był w centrum wydarzeń. Powiedział, że "czuł się bezbronny podczas chaosu". - Byłem bezradny, nie miałem ze sobą odznaki, broni czy radia. Nie wiedziałem nawet, czy mogę iść do swojego samochdu - powiedział w rozmowie z mediami.
RadioZET.pl/"New York Post"