Wybory w USA. Trump już oskarża. "To bardzo niesprawiedliwe. Protestujcie"
Były prezydent USA Donald Trump wyraził w mediach społecznościowych oburzenie związane z awariami maszyn do tabulacji głosów w Arizonie. "To, co się dzieje, jest bardzo, bardzo niesprawiedliwe" - powiedział w wideo opublikowanym na swoim portalu Truth Social. Wezwał też do protestów.

Wybory do Kongresu USA odbywają się nie tylko w roku elekcji prezydenckiej, ale i w środku kadencji prezydenta (tzw. midterms). Amerykanie wybierają wówczas cały skład Izby Reprezentantów, 1/3 składu Senatu, a także władze lokalne większości regionów, m.in. 36 z 50 gubernatorów.
Część stanów podało już prawdopodobne wyniki, w niektórych liczenie potrwa kilka dni. Republikanie najprawdopodobniej przejmą Izbę Reprezentantów, Demokraci wciąż walczą o utrzymanie Senatu.
Wybory w USA. Trump oskarża o oszustwo
Tymczasem, jak można się było spodziewać, Donald Trump już zdążył zasugerować, że w trakcie głosowania doszło do próby fałszerstwa na niekorzyść Partii Republikańskiej. Były prezydent wyraził w mediach społecznościowych oburzenie związane z awariami maszyn do tabulacji głosów w Arizonie i wezwał do protestów.
Według władz problem dotyczył maszyn w ok. 20 proc. lokali wyborczych w tym największym hrabstwie stanu. Jednocześnie przedstawiciele zapewnili, że awaria maszyn nie przeszkodzi w oddaniu głosu. Trump mówił o tym w wideo opublikowanym na swoim portalu Truth Social.
Mówią, że maszyny nie działają. Mówią, że kończy im się papier [...] To bardzo, bardzo niesprawiedliwe, co się dzieje
Trump sugerował, że może to być celowy zabieg wymierzony w wyborców Republikanów, którzy w większości głosują w lokalach, a nie korespondencyjnie. Były prezydent wyraził też we wtorek wątpliwości co do przebiegu głosowania w innych stanach, m.in. w Pensylwanii i Detroit w Michigan.
"Sytuacja z głosami korespondencyjnymi w Detroit jest BARDZO ZŁA. Ludzie przychodzą do lokali, by tylko usłyszeć, «przepraszam, już zagłosowałeś». Protestujcie, protestujcie, protestujcie!" - napisał. Miejscowe władze mocno zaprzeczyły, by takie sytuacje miały miejsce.
RadioZET.pl/PAP