Politycy pobili się w parlamencie. Przed budynkiem protestowały tłumy
W parlamencie Gruzji doszło do bójki między politykami. W tym samym czasie przed budynkiem zgromadzeni demonstranci protestowali przeciwko pracom nad prawem o "zagranicznych agentach". Ustawa wzbudza ogromne kontrowersje w kraju i za granicą i jest porównywana do rozwiązań z putinowskiej Rosji.

W parlamencie Gruzji doszło do starcia między politykami partii rządzącej i opozycji. Po serii krzyków i wyzwisk wywiązała się bójka. W mediach społecznościowych opublikowano nagrania.
W czasie gdy politycy próbowali "fizycznie" rozwiązać swoje spory, przed gmachem budynku tłumy protestowały przeciwko kontrowersyjnej ustawie o "zagranicznych agentach". Skandowano "nie dla rosyjskiego prawa", a także odśpiewano hymn państwowy.
Gruzja. Politycy pobili się w parlamencie. Wideo
Wspomniane prawo zakłada, że organizacje, które otrzymują ponad 20 proc. finansowania od zagranicznych źródeł, będą miały obowiązek zarejestrowania się jako "zagraniczni agenci". W innym przypadku czekają je wysokie grzywny.
Krytycy projektu porównują go do prawa rodem z putinowskiej Rosji. Apel do władz i posłów skierowali także profesorowie i naukowcy 26 gruzińskich uczelni. Podkreślili, że "rosyjskie prawo" jest nie do zaakceptowania.
W lutym kilkadziesiąt redakcji i organizacji zapowiedziało, że nie zastosuje się do nowego prawa. Prezydent Gruzji zadeklarowała, że zawetuje ustawę, ale parlament może jej weto odrzucić.