Obserwuj w Google News

Kreml reaguje na atak dronów na Moskwę. "Putin zaczął dzień bardzo wcześnie"

2 min. czytania
30.05.2023 12:22
Zareaguj Reakcja

Kreml zareagował na incydent z dronami w Moskwie. Zdaniem dworu Władimira Putina to była "odpowiedź Kijowa na skuteczne ataki na ukraińskie centra dowodzenia". Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow dodał, że mieszkańcy rosyjskiej stolicy nie są zagrożeni.

Władimir Putin
fot. Gavriil Grigorov/Associated Press/East News (ilustracyjne)

We wtorek rano kilka dronów uderzyło w budynki mieszkalne w rosyjskiej stolicy. Część została zestrzelona na przedmieściach Moskwy. Kilka godzin po incydencie głos w tej sprawie zabrał Kreml.

Dwór rosyjskiego dyktatora przekazał, że "bezprecedensowy atak dronów na Moskwę był odpowiedzią Kijowa na niedawne rosyjskie uderzenia". - Jest całkowicie jasne, że mówimy o reakcji kijowskiego reżimu na bardzo skuteczne ataki na centrum dowodzenia (w Ukrainie - red.) – powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

Redakcja poleca

Atak dronów na Moskwę. Kreml komentuje

Przy okazji nie wspomniał o tym, że zmasowane rosyjskie ataki na Kijów i inne ukraińskie miasta w ostatnich dniach dotyczyły infrastruktury cywilnej, jak szpitale i bloki mieszkalne. - Dzień pracy prezydenta (Putina - red.) zaczął się bardzo wcześnie. Otrzymywał informacje w czasie rzeczywistym od ministerstwa obrony, mera Moskwy, gubernator obwodu moskiewskiego i ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych - dodał Pieskow, cytowany przez agencję AFP.

Rzecznik Kremla dodał, że "dzięki Bogu nie było ofiar i nie ma w tej chwili zagrożenia dla mieszkańców Moskwy i regionu moskiewskiego". Do incydentu z dronami odniósł się również doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.

- Oczywiście nie jesteśmy w to bezpośrednio zaangażowani, jednak z przyjemnością obserwujemy wzrost liczby ataków na Rosję - powiedział we wtorek rano w telewizji Podolak, komentując poranny atak dronów na Moskwę.

- Bardzo ważne jest, by to zrozumieć. (...) Być może drony chcą wrócić do swoich właścicieli (...) i zadać pytanie - "Dlaczego wysyłacie nas na Kijów" - powiedział doradca prezydenta. Podkreślił, że dla niego, jak i dla większości Ukraińców o wiele ważniejsza są rosyjskie ataki na ukraińskie terytoria, zwłaszcza na Kijów, który atakowany jest niemal codziennie.

- Czy ci wszyscy ludzie, którzy myślą, że mogą grać w jednostronną grę, że mogą niszczyć bezkarnie inne suwerenne państwo - jeszcze po 15 miesiącach myślą, że nie będą mieli swojego 2014 roku? - dodał Podolak.

RadioZET.pl/AFP/PAP