Pierwsze zdjęcie Łukaszenki po szokujących doniesieniach. Uwagę zwraca jeden szczegół
Alaksandr Łukaszenka pokazał się publicznie. Kanał Puł Pierwogo, zbliżony do służby prasowej dyktatora, opublikował w poniedziałek jego zdjęcie. Autorytarny lider Białorusi nie pojawiał się w przestrzeni publicznej od 9 maja. Białoruscy opozycjoniści donosili w ostatnich dniach, że Łukaszenka może cierpieć na zapalenie mięśnia sercowego, a nawet, że został otruty.

" Alaksandra Łukaszenkę pokazano narodowi. Puł Pierwogo twierdzi, że dzisiaj był na stanowisku dowodzenia Sił Powietrznych i Wojsk Obrony Przeciwlotniczej" - pisze niezależny portal Nasza Niwa.
Łukaszenka pokazał się publicznie. Pierwszy raz od 9 maja
Serwis zaznacza, że na zdjęciu Łukaszenka ma zabandażowaną lewą rękę, a w Moskwie 9 maja bandaż był na ręce prawej. "Obecność bandaża świadczy o potrzebie stałej kroplówki" - podkreśla Nasza Niwa. Portal pisze też, że pod mundurem Łukaszenki widoczne są kontury kamizelki.
Zobacz także: Szokujące doniesienia ws. Łukaszenki. "Musimy być gotowi na każdy scenariusz"
- Jest dużo plotek na temat stanu zdrowia dyktatora Łukaszenki. Dla nas oznacza to tylko jedno: powinniśmy być dobrze przygotowani na każdy scenariusz, aby skierować Białoruś na ścieżkę demokracji i nie dopuścić, by wtrąciła się Rosja - oświadczyła w poniedziałek na Twitterze liderka opozycji białoruskiej Swiatłana Cichanouska.
Wkrótce po publikacji jej przesłania białoruski państwowy kanał informacyjny opublikował zdjęcie 68-letniego Łukaszenki w wojskowym centrum dowodzenia. Następnie wyemitowano fragment wideo z dyktatorem. "Pokazano go siedzącego na krześle i rozmawiającego z funkcjonariuszami. Ubrany w mundur wojskowy Łukaszenka miał bandaż na lewej ręce i chwilami sprawiał wrażenie, jakby cierpiał na duszności" - donosi Reuters.
Nagranie opublikował na swoim profilu także doradca szefa MSW Ukrainy Anton Heraszczenko. "Łukaszenka mówił z oczywistą trudnością i wyglądał, jakby miał makijaż" - napisał.
W niedzielę opozycjonista Paweł Łatuszka oświadczył, że według niektórych danych Łukaszenka może mieć zapalenie mięśnia sercowego. "Zgodnie z niektórymi informacjami, które otrzymujemy, Łukaszenka ma «infekcyjno-alergiczne» zapalenie mięśnia sercowego. Mówiąc prościej, ma chore serce" - powiedział na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
Jason Jay Smart, analityk polityczny i korespondent "Kyiv Post", napisał z kolei na Twitterze, że dyktator mógł zostać otruty. Powołał się przy tym na informacje białoruskiego opozycjonisty. „Dlaczego Rosja miałaby chcieć zamordować Łukaszenkę? Powodów jest wiele, w tym fakt, że Łukaszenka odmówił większego zaangażowania w wojnę w Ukrainie, pomimo najlepszych starań Putina. Co ważniejsze, po usunięciu Łukaszenki Putin mógłby zjednoczyć Białoruś i Rosję” - stwierdził.
Dyskusje o stanie zdrowia Łukaszenki trwają od 9 maja, gdy nie wygłosił on tradycyjnego przemówienia na uroczystości w Mińsku z okazji Dnia Zwycięstwa, a wcześniej w Moskwie był wyraźnie w złej formie fizycznej. Nie pojawił się następnie 14 maja na oficjalnych obchodach w Mińsku państwowego Dnia Flagi.
RadioZET.pl/Reuters/PAP/Twitter