"Wstyd!". Emocjonalna debata w Brukseli wokół "lex Tusk"
Gorąca debata w Parlamencie Europejskim wokół "lex Tusk". Unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders mówił o wielkim zaniepokojeniu, a europosłanka PiS Beata Szydło wołała w stronę byłego szefa MSZ Radosława Sikorskiego: "wstyd!".

Parlament Europejski, po decyzji głównych frakcji, w trybie pilnym przeprowadził dyskusję wokół praworządności w Polsce i ustawy " lex Tusk". W ocenie opozycji, ekspertów i komentatorów komisja, która ma zbadać rosyjskie wpływy w polskiej polityce w latach 2007-2022, to bat na przeciwników PiS tuż przed wyborami parlamentarnymi 2023.
- Jest to sytuacja, którą Komisja obserwuje z wielkim zaniepokojeniem. Ustawa ta została przyjęta przez Sejm i podpisana przez prezydenta. (....) Wczoraj poinformowałem ministrów na temat tej sytuacji. Odnotowujemy także obawy Departamentu Stanu USA - mówił podczas debaty unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders.
"Lex Tusk". Pilna debata w Parlamencie Europejskim
Komisarz dodał, że we wtorek rozmawiał o tym z polskim ministrem do spraw UE Szymonem Szynkowskim vel Sękiem. "Dzisiaj (w środę), w ramach kontynuacji naszego wezwania, wysłałem list do ministra z prośbą o dodatkowe informacje na temat nowej ustawy. Komisja dokładnie przeanalizuje to nowe prawo i wszelkie dalsze zmiany w tym zakresie" - przekazał.
Eurodeputowany PO Andrzej Halicki argumentował: - "Lex Tusk" to nie jest kolejna ustawa, która łamie konstytucję. To specjalne nowe narzędzie, modus operandi, takiej władzy autorytarnej, która wie, że traci społeczne zaufanie, poparcie, a chce utrzymać władzę na siłę. Tak było kiedyś za czasów PRL, komuny. Tak jest teraz w Polsce.
Z kolei deputowana Polski 2050 Róża Thun argumentowała: - Ta komisja zamierza wykluczać osoby publiczne z możliwości uczestniczenia w życiu publicznym. To nie jest problem ani jednej partii, ani problem jednego człowieka. To jest wielki problem dla nas wszystkich.(...) Nam pozostaje tylko jeden instrument: protesty uliczne. Jestem przekonana, że 4 czerwca w Warszawie ulica zgromadzi tłumy.
Szydło: Wstyd Sikorski
Regulacji bronili za to politycy obozu Zjednoczonej Prawicy, którzy uczestniczyli w obradach PE w Brukseli. - Konstytucja polska nie jest łamana, nie jest łamane polskie prawo - powiedziała europosłanka PiS i była premier Beata Szydło.
Zwracając się do komisarza UE ds. sprawiedliwości Didiera Reyndersa podkreśliła: - Jeżeli chodzi o sprawy związane z wymiarem sprawiedliwości, to zgodnie z traktatami należą one do gestii suwerennych państw. - Dobrze, że ta komisja w Polsce powstała, bo jeżeli mówimy, jak silne są ruskie wpływy, to ta debata pokazuje, że są bardzo silne - skonkludowała była premier.
- Słuchając moich przedmówców, zastanawiam się, czy nie powinni przeprosić Polaków, że tutaj w PE nawołują do rebelii w Polsce i wprost mówią o wyprowadzaniu ludzi na ulice. Zastanawiam się, czy to będzie praktyką, aby w trakcie debaty w PE można prowadzić kampanię wyborczą. Rozhisteryzowana wypowiedź pana Halickiego. Może powie pan, o czym Tusk rozmawiał z Putinem na molo w Sopocie? - argumentowała europosłanka PiS.
Dodała: - Wstyd Sikorski, że byłeś kiedyś ministrem spraw zagranicznych! Wstyd, że na tej sali są teraz byli polscy premierzy, którzy kiedyś reprezentowali partie, które zaciągały w Moskwie pożyczki.
Europosłowie związani z PiS bronili "lex Tusk"
- Wcale się nie dziwię, że chcecie zakazać działania komisji ds. rosyjskich wpływów w Polsce, bo bardzo dobrze wiecie, że tutaj taka komisja przydałaby się jeszcze bardziej - oświadczył europoseł Suwerennej Polski Patryk Jaki.
- Po ataku na Ukrainę i aneksji Krymu w 2014 roku (...) dalej robiliście biznesy z Rosją. Sprzedawaliście Putinowi broń, budowaliście Nord Stream, Putin korumpował waszych polityków. Na liście płac Kremla są m.in. były kanclerz Niemiec, premierzy Francji, Austrii. (...) Wiecie, że wasze wsparcie dla Putina to największa afera w Europie, dlatego tak próbujecie to ukryć i bronić Tuska - dodał polityk.
Z kolei europoseł PiS Bogdan Rzońca mówił: - Jest bardzo poważna odpowiedź Państwowej Komisji Wyborczej. Organu, który w Polsce decyduje o tym, kto może startować w wyborach, kto nie może startować. Kto ma prawa publiczne, kto nie ma praw publicznych. Państwowa Komisja Wyborcza wydała oświadczenie, że komisja weryfikacyjna nie może zabronić nikomu startu w wyborach do Sejmu i do Senatu. Szanujmy to miejsce - Parlament Europejski. Nie kłammy, nie mówmy nieprawdy, bo obniżamy rangę Parlamentu Europejskiego.
RadioZET.pl/PAP