,

Śledztwo ws. finansów partii Janusza Korwin-Mikkego umorzone

29.03.2023 14:19

Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu umorzyła śledztwo w sprawie przekazywania i przyjmowania pieniędzy w imieniu partii politycznych Janusza Korwin-Mikkego - dowiedział się portal RadioZET.pl. Chodzi m.in. o partię KORWiN. Pieniądze miały przechodzić przez Fundację Wolność i Nadzieja, która związana jest z prawicowym środowiskiem politycznym. 

Śledztwo ws. finansów partii Janusza Korwin-Mikkego umorzone
fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Śledztwo trwało od kwietnia 2020 roku i obejmowało lata 2014-2017. To wtedy zdaniem śledczych miało dochodzić do niezgodnego z ustawą o partiach politycznych finansowania ugrupowań związanych z Januszem Korwin-Mikke: KW Nowa Prawica, KW Kandydata na Prezydenta RP Janusza Korwin-Mikkego i KW KORWiN.

Pieniądze miały przechodzić przez Fundację Wolność i Nadzieja, której w latach 2014-2017 prezesem był Przemysław Wipler. Co ważne, śledztwo zostało zapoczątkowane po zeznaniach jednego ze świadków w innej sprawie - dotyczącej przywłaszczenia pieniędzy fundacji przez jej prezesa Przemysława Wiplera. 

Prokuratura na podstawie nowych ustaleń postanowiła wyodrębnić wątek finansowania partii politycznych Korwin-Mikkego do nowego postępowania. Decyzją Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro materiały śledczych zostały przekazane do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, która przejęła dochodzenie w tej sprawie.

Jak poinformowała nas rzeczniczka prasowa wrocławskiej prokuratury, trzy miesiące temu śledztwo zostało umorzone na podstawie art. 17 § 1 pkt. 1 kpk. 

Nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, gdy: czynu nie popełniono albo brak jest danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie jego popełnienia -  art. 17 § 1 pkt. Kodeksu postępowania karnego.

Pierwsze problemy z finansami partia KORWiN miała już w 2015 roku. To wtedy Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie o źródłach pozyskania środków finansowych. Partia wniosła jednak skargę do Sądu Najwyższego, która została uwzględniona.

Trwa proces przeciwko Wiplerowi

Mniej szczęścia ma Przemysław Wipler przeciwko któremu wciąż toczy się proces w Sądzie Okręgowym dla Warszawy-Pragi Południe. To właśnie z akt tej sprawy został wyłączony wątek dotyczący finansowania partii politycznych Korwin-Mikkego.

Proces przeciwko Wiplerowi dotyczy przywłaszczenia pieniędzy Fundacji Wolność i Nadzieja, której były poseł PiS był prezesem. Łącznie chodzi o prawie 150 tysięcy złotych. Przemysław Wipler płacił pieniędzmi fundacji m.in. za prywatne podróże, wizyty w restauracjach, rodzinne wyjazdy, czy gry wideo.

Sprawa dotyczy lat 2014-2017. Samo prokuratorskie śledztwo trwało pięć lat. Na otwarcie przewodu sądowego z powodów formalnych trzeba było czekać kolejne dwa lata. Pierwsza rozprawa odbyła się w listopadzie 2021 roku. Mimo że w sprawie odbyło się już ich kilkanaście to nic nie zapowiada, żeby proces miał się szybko zakończyć. 

Tydzień temu zeznawał główny świadek w sprawie - były wiceprezes fundacji Łukasz W. To on w 2016 roku złożył do prokuratury dwa zawiadomienia o nieprawidłowościach w wydatkach fundacji, za które odpowiedzialny miał być Przemysław Wipler. Mimo tego na ubiegłotygodniowej rozprawie niewiele pamiętał. Często unikał odpowiedzi na pytania sędziego zasłaniając się niepamięcią. 

Ostatecznie Przemysław Wipler zwrócił pieniądze fundacji. Za ich przywłaszczenie, nieprowadzenie ksiąg rachunkowych, niezłożenie sprawozdań finansowych i poświadczenie nieprawdy grozi mu nawet do 5 lat więzienia.

Kontakt z autorem: mateusz.kapera@radiozet.pl

RadioZET.pl

Logo radiozet Dzieje się