Irakijski doktorant z UJ może w każdej chwili zostać deportowany z Polski
Ameer Alkhawlany, irakijski doktorant z Uniwersytetu Jagiellońskiego, może w każdej chwili zostać deportowany z Polski - ustaliło Radio ZET. Działająca przy kancelarii premiera rada do spraw uchodźców podtrzymała wcześniejszą decyzję urzędu do spraw cudzoziemców o odmowie udzielenia azylu doktorantowi.

Jego obrońca - mec. Marek Śliz - powiedział Radiu Zet, że zaskarży decyzje urzędu i rady do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Przyznał, że odwołanie nie wstrzymuje deportacji.
Ameer od ponad pół roku jest zamknięty w ośrodku dla cudzoziemców w Przemyślu. Mężczyzna ma zostać wydalony z Polski na podstawie tajnej decyzji szefa ABW. Wiadomo tylko, że według agencji zagraża bezpieczeństwu Polski. Dowodów w tej sprawie nie poznał do tej pory ani Irakijczyk, ani jego obrońca.
Irakijski doktorant z UJ nie dostanie statusu uchodźcyAmeer Alkhawlany skarżył się w mediach, że ma być wydalony z Polski, bo odmówił współpracy operacyjnej z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W połowie listopada sprawa doktoranta UJ była omawiana na posiedzeniu sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Jej przewodniczący Marek Opioła (PiS) mówił po posiedzeniu komisji, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego miała "bardzo ważne przesłanki" do tego, by podjąć działania wobec Irakijczyka.
Radio ZET/PT/MaAl