Rosjanie uderzyli w centrum miasta. Nie żyje 17 osób, w tym dziecko
Bilans ofiar rosyjskiego ostrzału centrum Konstiantyniwki w Donbasie wzrósł do 17 osób. Wśród zabitych jest dziecko. Prezydent Ukrainy nazwał atak “ohydnym złem”. Początkowo informowano o 16 ofiarach.
Pociski uderzyły w centrum Kostiantyniwki, miasta w obwodzie donieckim liczącego prawie 70 tys. mieszkańców, kilka godzin po przybyciu szefa amerykańskiej dyplomacji Antony’ego Blinkena do Kijowa. Sekretarz stanu USA ma ogłosić nowy pakiet pomocy o wartości ponad 1 mld dolarów dla Ukrainy. Jak podają ukraińskie media, Rosjanie zaatakowali używając wyrzutni rakietowych S-300.
Obecnie wiadomo o co najmniej 17 osobach zabitych. Wśród ofiar śmiertelnych jest jedno dziecko. Udało się opanować pożar, na miejscu zdarzenia trwa akcja ratunkowa - relacjonował na Telegramie premier Ukrainy Denys Szmyhal, który nazwał ostrzał Kostiantyniwki "straszliwym aktem terroryzmu".
17 ofiar śmiertelnych w ataku na Kostiantyniwkę
Liczba rannych wynosi w tym momencie co najmniej 32. Pożar objął powierzchnię około 300 metrów kwadratowych, zniszczono lub uszkodzono około 30 stoisk handlowych na bazarze - oznajmił szef ukraińskiego MSW Ihor Kłymenko.
"Jeżeli ktoś na świecie zamierza jeszcze mieć coś wspólnego z czymkolwiek rosyjskim, oznacza to zamykanie oczu na rzeczywistość. Bezczelność zła. Zuchwała podłość. Całkowity brak człowieczeństwa" - napisał w mediach społecznościowych prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. W ocenie głowy państwa informacje dotyczące 16 osób zabitych mają wstępny charakter, ponieważ liczba ofiar śmiertelnych może wzrosnąć.
"Szaleni terroryści" - skomentował szef biura prezydenta Andrij Jermak. Doradca Zełenskiego opublikował na Telegramie nagranie ukazujące moment rosyjskiego ataku.
Kostiantyniwka, położona ponad 20 km na południowy zachód od kontrolowanego przez Rosjan Bachmutu, jest od wielu miesięcy regularnie ostrzeliwana przez agresora.
Tu się dzieje
