Obserwuj w Google News

Polskie niebo zamknięte na majówkę? Rząd ma plan wezwania kontrolerów na ćwiczenia wojskowe

5 min. czytania
14.04.2022 16:35
Zareaguj Reakcja

Zaostrza się spór między kontrolerami lotów a kierownictwem Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Od kilku dni trwają rozmowy negocjacyjne, ale z naszych źródeł wynika, że związkowcy nie zamierzają odpuścić swoich żądań, na które nie chce zgodzić się nowo powołana prezes PAŻP Anita Oleksiak - zaufana urzędniczka ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, jak ustaliło RadioZET.pl, rząd bierze pod uwagę zmuszenie kontrolerów lotów do pracy w ramach ćwiczeń wojskowych. Ostateczną opcją jest paraliż przestrzeni powietrznej, na co już przygotował się Eurocontrol, który opracował mapę lotów z wyłączeniem Polski. Do tej mapy również udało nam się dotrzeć.

Plan przekierowania szlaków lotniczych poza Polskę
fot. Eurocontrol

Jak widać na załączonej mapie, Eurocontrol szykuje się na kierowanie samolotów na trasy poza Polską, co może skutkować tym, że wiele planowanych wylotów na majówkę nie będzie mogło się odbyć. 

- Jeszcze niedawno to Ukraina chciała zamykać przestrzeń powietrzną, a wkrótce może się okazać, że to Polska ją w tym uprzedzi - mówi reprezentująca związkowców w sporze z PAŻP Anna Garwolińska.

Spór między Związkiem Zawodowym Kontrolerów Ruchu Lotniczego a kierownictwem PAŻP narasta od kilku miesięcy. Nakłada się też na spór polityczny między ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem a pełnomocnikiem ds. budowy CPK Marcinem Horałą. 

Spór między kontrolerami lotów a PAŻP. Chodzi o bezpieczeństwo, ale także o pieniądze

Warszawscy kontrolerzy lotów są niezadowoleni z warunków pracy panujących w PAŻP. Przede wszystkim podnoszony jest problem wprowadzenia trybu Single Person Operations, czyli pracy na połączonych stanowiskach. Kontrolerzy zgłaszali, że stosowanie tego trybu w ich pracy powoduje znaczne przeciążenie. Przede wszystkim chodzi o sytuacje, kiedy muszą obsługiwać operacje nieplanowane (takie, jak np. obsługa lotnictwa państwowego) i awaryjne, które wymagają specjalnej współpracy ze służbami lotniskowymi, czy ratunkowymi. Poważnym problemem trybu pracy na połączonych stanowiskach są także występujące u kontrolerów sytuacje dezorientacji, które zdecydowanie rzadziej pojawiają się, gdy obsada stanowisk jest wieloosobowa. Kontroler lotów bez pomocy asystenta może nie wykryć sygnałów ostrzegających przed zagrożeniami w ruchu lotniczym.

Redakcja poleca

- Związek wykorzystuje argument bezpieczeństwa, żeby zatrzymać obniżki pensji. Pensje kontrolerów między Warszawą a resztą Polski były, jak 3:1. Nowy regulamin miał to wyrównać - twierdzi nasz informator. 

W sporze chodzi nie tylko o bezpieczeństwo pasażerów, ale także o sprawiedliwe traktowanie i wynagradzanie pracowników. Z końcem zeszłego roku w PAŻP wprowadzono nowy regulamin wynagradzania pracowników. Nie zgadza się z nim część warszawskich kontrolerów, którzy chcą przywrócenia stawek sprzed pandemii. Wdrażany od listopada 2021 r. regulamin wynagradzania przewiduje, że pracownicy w ośrodkach regionalnych zarabiają średnio 21,3 tys. zł brutto, a w Warszawie 32 tys. zł brutto. Agencja tłumaczyła, że tym sposobem dokonuje modernizacji struktur pracowniczych. Przeciwko zmianom zaprotestowali warszawscy kontrolerzy lotów i złożyli wypowiedzenia. W efekcie w maju w PAŻP będzie pracować już tylko 33 z dotychczasowych 208 kontrolerów lotów.

W środę 13 kwietnia odbyła się kolejna seria rozmów negocjacyjnych między kierownictwem PAŻP a Związkiem Zawodowym Kontrolerów Ruchu Lotniczego.

"W dniu 13 kwietnia 2022 r. odbyło się kolejne spotkanie pracodawcy - Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej z przedstawicielami Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego, którego celem była kontynuacja rozmów dotyczących kwestii bezpieczeństwa" - czytamy we wspólnym komunikacie PAŻP i ZZKRL.

Kolejne spotkanie zaplanowano po świętach wielkanocnych - w środę 20 kwietnia i do tego czasu trudno sobie wyobrazić jakiś przełom. Jak ustaliło nieoficjalnie RadioZET.pl, po dwóch tygodniach od objęcia funkcji przez nową prezes rozmowy nie rokują dobrze. Związek Kontrolerów szybko zorientował się, że nowa prezes kompletnie nie zna się na specyfice ich pracy. 

- Oleksiak cieszy się szczególnymi względami ministra Adamczyka. Jej największym atutem jest ślepa wierność ministrowi, który mimo wielu problemów resortu jest najdłużej utrzymującym się szefem ministerstwa infrastruktury - mówią nasi informatorzy.

"Skierowanie kontrolerów na ćwiczenia wojskowe"

Wprawdzie obie strony sporu oficjalnie zapewniają, że mają wolę porozumienia, wydaje się, że paraliż nieba nad Polską 1 maja jest nie do uniknięcia. Jednak nasi informatorzy z kierownictwa ministerstwa infrastruktury bagatelizują problem. 

- Po pierwsze istnieją możliwości zmuszenia kontrolerów do pracy, a poza tym wkurzeni obywatele z powodu braku lotów w majówkę i tak nie są wyborcami PiS-u. To już temat Adamczyka. Horała sugerował to w dzisiejszej rozmowie w Radiu ZET z Beatą Lubecką  - dowiadujemy się.

Jakie nieprzyjemne konsekwencje mógł mieć na myśli Horała? Nieoficjalnie słyszymy, że rozpatrywana jest nawet opcja atomowa. - Jeśli będą braki w obsadzie, to można przymusić ich do pracy. PAŻP jest jedną z instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa - mówi nasz informator z ministerstwa i przekonuje, że resort infrastruktury analizuje, czy możliwe będzie np. skierowanie do PAŻP kontrolerów na ćwiczenia wojskowe. - To nie będzie dla nich korzystne. Są sposoby, by zmusić ich do pracy po 12 godzin dziennie, a nie tylko 30 w tygodniu i to za średnią krajową ok. 4 tys. zł - słyszymy o planach resortu, jeśli wszystkie inne możliwości zawiodą. 

Reprezentująca ZZKRL Anna Garwolińska twierdzi, że pomysł z wojskową kontrolą przestrzeni czy zatrudnianiem obcokrajowców mija się z celem.

- Ktoś pana ministra na pewno wprowadził błąd. Wojskowa kontrola przestrzeni nie jest przygotowana na obsługę systemu, bo oni mają zupełnie inny, ani nie ma uprawnień europejskich. Jeżeli chodzi o wymóg języka polskiego to jest przynajmniej rok dostosowania się do systemu, który jest inny. 

Eurocontrol z zaniepokojeniem obserwuje konflikt w PAŻP

Kryzys w PAŻP poważnie traktuje za to Europejska Organizacja ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej (Eurocontrol). To międzyrządowa agencja, która koordynuje współpracę państw członkowskich w zakresie bezpieczeństwa lotów cywilnych i wojskowych. Polska jest członkiem tej organizacji od 2004 roku. 

Eurocontrol analizuje sytuację kryzysową w PAŻP. Dostrzega problem braku porozumienia między związkowcami a kierownictwem agencji. Dlatego ostrzega kraje sąsiadujące z Polską, że będą musiały radzić sobie ze wzmożonym ruchem lotniczym wynikającym z możliwym zamknięciem polskiej przestrzeni powietrznej. Dotarliśmy do mapy stworzonej przez Eurocontrol obrazującej szlaki lotnicze, które omijają Polskę. 

Eurocontrol przeanalizował, że kryzysowa sytuacja w PAŻP niesie ryzyko nieprzewidywalnego przeciążenia portów lotniczych sąsiadujących z Polską. Połączenia z Warszawy i do stolicy Polski, jeżeli dojdą do skutku to będą bardzo opóźnione. Organizacja sprawdziła, czy lotniska m.in. w Karlsruhe, Pradze czy Bratysławie będą mogły przejąć ruch lotniczy z Polski. Z dokumentów, do których dotarliśmy wynika, że przepustowość ruchu lotniczego wspomnianych lotnisk jest już bardzo wysoka.

Dlatego Eurocontrol wysuwa dwa wnioski. Pierwszy zakłada anulowanie większości lotów z i do Polski, a drugi zażegnanie kryzysu między PAŻP i kontrolerami oraz przywrócenie normalnej pracy lotnisk.

Poprosiliśmy PAŻP o skomentowanie prognoz, jakie przygotowuje Eurocontrol w związku z kryzysem panującym w agencji. - Polska Agencja Żeglugi Powietrznej, ze względu na trwające negocjacje, nie komentuje ani nie ocenia prognoz Eurocontrol dotyczących obecnej sytuacji w polskiej przestrzeni powietrznej - odpowiedziała nam rzeczniczka prasowa PAŻP Agata Król.

Kontakt z autorami: radoslaw.gruca@radiozet.pl, mateusz.kapera@radiozet.pl

RadioZET.pl