USA: Sąd zdecydował – dekret o ograniczeniu imigracji wbrew Konstytucji
Donald Trump przegrał w Federalnym Sądzie Apelacyjnym. Troje sędziów uznało jednogłośnie, że dekret prezydenta Stanów Zjednoczonych o tymczasowym ograniczeniu imigracji jest niezgodny z konstytucją. Tym samym odrzucili argumenty administracji Trumpa, która przekonywała, że wprowadzenie dekretu jest konieczne ze względów bezpieczeństwa.

Jakie jest stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych? Już zapowiedział, że wyrok sędziów to jedynie decyzja i to on ostatecznie wygra sprawę, dowodząc swoich racji. Wyrok sądu nazwał politycznym, a sędziom zagroził, że spotka się z nimi w sądzie. Na Twitterze dopisał, że stawką jest bezpieczeństwo naszego kraju. Trump ma teraz dwie możliwości - może się zwrócić do sądu niższej instancji o ponowne rozpatrzenie sprawy albo odwołać się do Sądu Najwyższego. Jednakże jednoznaczne rozstrzygnięcie tego sporu w Sądzie Najwyższym nie jest zapewnione. Powodem jest swoisty "balance of power", a więc układ sił pomiędzy konserwatywnymi a lewicowymi sędziami.
Dekret prezydenta Donalda Trumpa, wydany 27 stycznia, w tydzień po zaprzysiężeniu przewidywał bezterminowe wstrzymanie imigracji z Syrii oraz tymczasowe wstrzymanie imigracji z siedmiu państw zamieszkiwanych przez muzułmańską większość. Powodem miały być względy bezpieczeństwa i ochrona przed ewentualnym atakiem terrorystycznym. Co ciekawe, obostrzenia te nie dotyczą ważnych handlowych partnerów USA z perspektywy Trumpa, takich jak Arabia Saudyjska czy Pakistan. Z kolei to właśnie obywatele tych państw byli zamieszani w ataki terrorystyczne. Saudyjczyków oskarża się zresztą o przeprowadzenie zamachu na World Trade Center w 2001 roku.
RadioZET.pl/jok, KM