Obserwuj w Google News

Krzysztof Bosak: Dowiedzieliśmy się - PiS i PO mają słabych liderów, obsesyjnie skupionych na sobie

5 min. czytania
10.10.2023 07:45
Zareaguj Reakcja

- Dowiedzieliśmy się, że PiS i PO mają słabych liderów, obsesyjnie skupionych na sobie - powiedział Krzysztof Bosak w Gościu Radia ZET u Bogdana Rymanowskiego.

Krzysztof Bosak
fot. Radio ZET

Gość Radia ZET - Krzysztof Bosak

Po wczorajszej debacie wyborczej w TVP: - Dowiedzieliśmy się przede wszystkim bardzo ważnej rzeczy, że partie przedstawione jako główne partie polityczne w Polsce, czyli PiS i Platforma mają w sumie słabych liderów, obsesyjnie skupionych na sobie nawzajem. Wydaje się, że nie dojrzałych do funkcji jakie pełnią - powiedział Krzysztof Bosak – prezes Ruchu Narodowego, współprzewodniczący Konfederacji, w  Gościu Radia ZET u Bogdana Rymanowskiego. 

„Nie chcieli mówić o poważnych sprawach, tylko chcieli mówić o sobie nawzajem, robić jakieś przytyki na poziomie szkolnego korytarza” - Nie przesadza pan z krytyką? Pan jest młodym, w stosunku do nich, niedoświadczonym politykiem – zapytał prowadzący. - Mówię, co widziałem. Byłem zażenowany stojąc i widząc, że padają pytania (też były krytykowane i przydługie) ustawione pod PiS. Te pytania dotyczyły jednak poważnych spraw, a ci ludzie nie chcieli mówić o poważnych sprawach, tylko chcieli mówić o sobie nawzajem, robić jakieś przytyki na poziomie szkolnego korytarza – odpowiedział współprzewodniczący Konfederacji.

„Pozostałe partie pokazały się jako siły poważniejsze, bardziej rzeczowe, niż ci promowani przez media aktorzy” - Wygrali Polacy [w debacie TVP – red.] i pozostałe partie polityczne [oprócz PiS i PO – red.] i w tym Konfederacja. Dlatego, że pokazały się jako siły poważniejsze, bardziej rzeczowe, niż ci promowani przez media aktorzy. Dlatego, że dużo się dowiedzieliśmy o scenie politycznej – zaakcentował Bosak.

- Wszyscy na jednego banda Rudego. Czuje się pan członkiem tej bandy? – zapytał Bogdan Rymanowski, nawiązując do wczorajszych słów premiera Morawickiego, które padły podczas debaty w TVP.
- Nie. To w ogóle zabawne jest, śmieszne. W mojej pocenie M. Morawiecki miał wyuczone kwestie, które recytował niezależnie kto, co powie. Wcale nie było tak, że wszyscy atakowali premiera. Sam D. Tusk się wyraźnie pogubił w pierwszej rundzie, natomiast Morawiecki pojechał wcześniej wyuczoną kwestią, że wszyscy go atakują – odparł Bosak.  
- Podali sobie ręce Morawiecki z Tuskiem?
- Nie byłem skupiony na analizie zachowania pozostałych kandydatów przed, czy po debacie. Ja podszedłem do każdego i każdemu podałem rękę, przywitałem się z prowadzącymi.

"To nam szkodzi. My w Konfederacji nie zgadzamy się z tymi poglądami" Janusz Korwin-Mikke powiedział, że to dziewczyna i matka powinna decydować, czy dziewczyna jest dojrzała, czy nie, a nie jakieś grono staruchów w sejmie. - To jest podejście, które mi się kojarzy z mniej rozwiniętymi cywilizacjami opartymi na ustroju klanowym, gdzie się kieruje prawem zwyczajowym, jakimiś plemionami afrykańskimi. My jesteśmy cywilizacją europejską opartą na prawie - powiedział Krzysztof Bosak – prezes Ruchu Narodowego, współprzewodniczący Konfederacji, w  Gościu Radia ZET u Bogdana Rymanowskiego.  

Janusz Korwin-Mikke pochodzi z mniej rozwiniętej cywilizacji? - Nie. On się bawi, prowokuje. To nam szkodzi, dlatego nasi przeciwnicy bardzo chętnie to wykorzystują. My się w Konfederacji po prostu nie zgadzamy w tymi poglądami. Uważamy, że dzieci powinny być chronione przed wszelkimi formami przemocy seksualnej. W ogóle przemocy. Myśmy proponowali, żeby te przepisy [o ochronie dzieci – red.] zaostrzyć, ale inne partie podpisać tego nie chciały – zaakcentował Bosak.

- Czy Janusz Korwin-Mikke uruchomił wam teraz program 5%? Chcieliście schować Korwina, nie udało się. Waszym kobietom nie przeszkadza to, co mówi Korwin? Chciałby pan, żeby w wyniku tych wyborów Korwin-Mikke zniknął z polityki, zniknął z sejmu?  - zapytał prowadzący. – Przeszkadza, ale to jest sprawą naszych koalicjantów z Nowej Nadziei. To wyborcy decydują, kto obejmie mandat. Jeżeli Janusz Korwin-Mikke ma wystarczającą dużo zwolenników, którzy przymykają oko na jego wypowiedzi, to będzie po raz kolejny posłem – odpowiedział wicelider Konfederacji Krzysztof Bosak.

#RYMANOWSKI Ostatni sondaż dla Wydarzeń pokazuje, że macie prawie 4% straty do Lewicy i więcej niż Trzecia Droga 7,7%. Coś w waszej kampanii ewidentnie się posypało.

@krzysztofbosak: Zdecydowanie występowaliśmy przeciwko rozszerzeniu 500+ do 800+. Nie ma na to pieniędzy…

Krótka piłka.
W najbliższą niedzielę zbojkotuję referendum. Tak, czy nie?
- Nie. Będę głosował zgodnie ze swoimi przekonaniami.
Polska powinna wstrzymać pomoc militarną dla Ukrainy. Tak, czy nie?
- Powinniśmy ją utrzymać, ale w bardzo ograniczonym zakresie i oczekiwać ze strony Ukrainy spełnienia naszych oczekiwań.
Część państwowych spółek powinna zostać sprywatyzowana. Tak, czy nie?
- Te niepotrzebne tak. Strategiczne trzymać. 

Wyniki naszej sondy pokrywają się z pańskim zdaniem. Czy Polska korzysta na obecności w Unii Europejskiej? Tak – 90%. Nie – 10% @krzysztofbosak: Teraz niech przekażą nam pieniądze z KPO, a nie kręcą.

"Chcemy mieć normalnego marszałka, który stawia na kulturę dyskusji, na konsultacje społeczne przy uchwalaniu prawa i nie robi tego po nocach z gwałceniem regulaminu sejmu"
- Chcemy mieć plan pracy sejmu. Nie być zaskakiwani nad czym będziemy głosować. Chcemy mieć normalnego marszałka sejmu, który stawia na kulturę dyskusji, na konsultacje społeczne przy uchwalaniu prawa i nie robi tego po nocach z gwałceniem regulaminu sejmu - powiedział Krzysztof Bosak – prezes Ruchu Narodowego, współprzewodniczący Konfederacji, w  Gościu Radia ZET u Bogdana Rymanowskiego.  

- Chcemy mieć plan pracy sejmu. Nie być zaskakiwani nad czym będziemy głosować. Chcemy mieć normalnego marszałka sejmu, który stawia na kulturę dyskusji, na konsultacje społeczne przy uchwalaniu prawa i nie robi tego po nocach z gwałceniem regulaminu sejmu – kontynuował lider Ruchu Narodowego.

Marszałek Witek gwałci regulamin Sejmu? - Nagina go do granic możliwości tak, że procedury mają charakter czysto formalny i nie służą temu, czemu służy Sejm, czyli dobrej pracy nad prawem.

- Jak bardzo chce pan zostać marszałkiem sejmu? Tydzień temu mówił o tym Przemysław Wipler w tym studiu – przypomniał prowadzący. - Ja mam podejście do polityki zadaniowe. Na razie nie ma takiej koncepcji. P. Wipler zreferował jedną z koncepcji, która pojawia się w dyskusji wewnętrznej. My usiądziemy sobie do dyskusji o takich sprawach w poniedziałek, wtorek po wyborach i zastanowimy się jak rozmawiać o tym, żebyśmy w podzielonym sejmie mieli większa kulturę politycznej pracy niż w tej chwili.