Oceń
Gość Radia ZET dodaje również: - W imieniu opinii publicznej domagam się, by to ujawnić: jakie spółki kupowały, ile zarobiły i z kim politycznie są związane. Europoseł zaznacza, że opinia publiczna ma prawo wiedzieć wszystko na ten temat. Dopytywany przez Bogdana Rymanowskiego o to, czy jego zdaniem rząd PiS nie interweniował ws. ukraińskiego zboża, bo ktoś robił na tym interes, jego gość odpowiada, że „wystarczająco powiedział pan Kowalczyk, że wie, kto na tym zyskał, tylko nie może powiedzieć”.
Miller uważa, że sprawę tę należy wyjaśnić, ponieważ jest to kolejny, zapalny punkt w relacjach polsko-ukraińskich. - Trzeba odkryć te wszystkie mechanizmy, które spowodowały, że zboże, które miało przejść tranzytem, zostało po drodze przechwycone i prawdopodobnie sprzedane, z wielkim zyskiem. Poznajmy tych, którzy się obłowili – apeluje były premier Leszek Miller.
UE nie zrobiła tego, co powinna? - Unia to również pan komisarz Wojciechowski, członek PiS. No to pan minister Kowalczyk nie mógł zadzwonić do kolegi, porozmawiać i podjąć działania interwencyjne? – pyta Gość Radia ZET. Dodaje, że jakiś czas temu w Sejmie zgłoszono ustawę, która miała wprowadzić ograniczenia w imporcie ukraińskiego zboża, ale została ona „schowana do biurka pani marszałek Sejmu i tam sobie spokojnie leży”.
„Rozczarowujące, że prezydent Zełenski nie wspomniał o rzezi wołyńskiej. To wspaniała okazja, by za nią przeprosił”
Pytany o przemówienia prezydentów Polski i Ukrainy, były premier odpowiada, że „były fragmenty, które poruszały serca wszystkich Polaków”. - Ja tym bardziej, bo mam rodzinę na Ukrainie, a moja wnuczka jest pół Ukrainką, a pół Polką – przyznaje Leszek Miller. Były premier jest jednak rozczarowany, że Wołodymyr Zełenski nie wspomniał o rzezi wołyńskiej. - Pomyślałem, że to wspaniała okazja, by za nią przeprosił – uważa europoseł. Jego zdaniem nie stało się tak dlatego, że ani ukraińskie społeczeństwo, ani ukraińskie władze nie są gotowe do zmierzenia się z tym problemem. Co zrobiłby Leszek Miller, gdyby był premierem? – W rozmowach prywatnych zwracałbym się dość stanowczo, by nie przemilczać tej kwestii, bo przed tym się nie ucieknie – odpowiada Gość Radia ZET. - Zawsze w tych sprawach była odpowiedź, że to nie jest czas. Nigdy nie jest czas. A ja uważam, że to bardzo dobry czas, bo dziś społeczeństwo ukraińskie, jak sądzę, zdaje sobie lepiej sprawę, co to znaczy ból, krew i co czują Polacy, których rodziny zostały pomordowane – uważa były premier. Jego zdaniem „takie oczyszczenie właśnie w tym momencie i w tym czasie miałoby bardzo głęboki sens”.
Zełenski nie spotkał się z opozycją? - To zła praktyka. Pamiętam, jak ja byłem w opozycji, przyjeżdżali wysocy przedstawiciele świata zachodniego – zawsze było spotkanie z opozycją – komentuje były szef rządu.
Krótka piłka: Jeśli nie będzie jednej listy – zagłosuję na PO; Hołownia powinien uznać przywództwo Tuska
- Jak opozycja się nie ogarnie, to przegra wybory? – pyta Bogdan Rymanowski.
- Tak – uważa Leszek Miller.
- Lewica to już nie jest moja bajka, zagłosuję na PO? – pyta prowadzący.
- Jeśli nie będzie jednej listy, to tak – zapowiada były szef SLD.
- Hołownia powinien uznać przywództwo Tuska? – pyta gospodarz programu.
- Tak – odpowiada Gość Radia ZET.
- Putin nie dotrwa na Kremlu do końca roku? – pyta dziennikarz.
- Nie – ocenia polityk.
- Zanim przejdę na emeryturę, jeszcze czymś zaskoczę? – pyta Rymanowski.
- Chciałbym – komentuje Miller.
Leszek Miller: PiS to dobrze zorganizowana armia. Naprzeciw musi stanąć druga, a nie pospolite ruszenie
- Jeśli opozycja chce poprawić swoje szanse na wygraną z PiS, to musi wystartować na jednej liście. Naprzeciw dobrze zorganizowanej armii, musi stanąć druga, dobrze zorganizowana armia, a nie jakieś pospolite ruszenie – uważa Gość Radia ZET Leszek Miller. Zdaniem byłego premiera, jeśli opozycja tego nie zrobi, może przegrać na własne życzenie. - Przegrać jest bardzo łatwo, o wiele trudniej wygrać. Czasami wystarczy mały błąd, słowo niewypowiedziane w odpowiednim momencie, jakieś zachowanie – dodaje gość Bogdana Rymanowskiego.
Pytany o start w wyborach do Sejmu lub Senatu, Leszek Miller zapewnia, że nie planuje. – A gdyby Donald Tusk pana poprosił? – dopytuje prowadzący. - Już rozmawialiśmy z Tuskiem na ten temat. Powiedziałem mu, że bardzo dziękuję, ale… Pytał tylko, czy zamierzam gdzieś startować – przyznaje były premier. Jego zdaniem Donald Tusk jest dziś jedynym politykiem w Polsce, który ma szansę wygrać z PiS.
„Babciowe”? Zdaniem Millera to dobry pomysł. - 1,5 tysiąca otrzyma tylko ten czy ta, kto pójdzie do pracy. Zapłaci podatek. To nie jest rozdawanie typu 500+. Społeczeństwo bogate to społeczeństwo pracy, a społeczeństwo biedne to społeczeństwo zasiłków – komentuje Gość Radia ZET.
Wymiana Tuska na Trzaskowskiego? - Trzaskowski byłby jeszcze łatwiejszym celem. Cała propaganda, która jest skierowana na Tuska, byłaby skierowana na Trzaskowskiego: że prowadzi manifestacje homoseksualistów, że chce seksualizować dzieci w przedszkolu, popiera dewiacje. To byłby śmiertelny cios – uważa Gość Radia ZET.
Miller o Trumpie: Niech czołowi działacze PiS zapamiętają ten obrazek
- W USA poprzedni prezydent był klientem sądu, przedstawiono mu zarzuty, zdjęto odciski. Niech się w Polsce czołowi działacze PiS zastanowią i zapamiętają ten obrazek – mówi Leszek Miller. Jego zdaniem, późną jesienią może być powtórka z Trumpa, tyle, że nad Wisłą.
„Wtedy Ukraina będzie musiała zdecydować się na jakiś kompromis”
Pytany o koniec wojny, Leszek Miller odpowiada, że nastąpi to, „kiedy na Kremlu zmieni się skład osobowy albo wtedy, kiedy Zachód da sygnał, że już nie będzie popierał i finansował Ukrainy”. - Wtedy Ukraina będzie musiała zdecydować się na jakiś kompromis, być może zgniły – dodaje były premier.
Dyrektywa mieszkaniowa? - Polacy dadzą sobie radę. Będą za tym szły duże dotacje z budżetu państwa i unijnego. 2 mln polskich domów nie ma żadnej izolacji cieplnej i nie można tego dalej tolerować – uważa europoseł.
Pytany o odbudowę Ukrainy, były premier odpowiada, że „jeśli dalej będzie prowadzana taka polityka w stosunku do UE, gdzie pieniądze dla Polski są zamrożone”, to nie wróży tu sukcesu. Kluczowe będą relacje Warszawa-Bruksela? - Oczywiście – ocenia.
- Ja dalej cenię sobie pana Schroedera. Czy ja w związku z tym, że on ma teraz kontakty z Putinem, mam go skreślić i powiedzieć: wymazuję to wszystko? To jest jego wybór, ma prawo. Ja tego nie pochwalam – przyznaje Leszek Miller.
RadioZET/MA
Oceń artykuł