Oceń
Solar Dynamics Observatory (SDO), satelita naukowy NASA obserwujący aktywność Słońca, zarejestrował zjawisko, które można określić "najwyższym tornadem" w Układzie Słonecznym. Serwis Space.com dodał, że ewenement miał miejsce na północnym biegunie gwiazdy.
Wir wrzącej plazmy rósł w atmosferze słonecznej przez trzy dni w ubiegłym tygodniu. Ostatecznie osiągnął 18 marca wysokość około 120 tys. kilometrów. Odpowiadało to wielkości 14 planet Ziemi, zanim tornado zapadło się w chmurę namagnesowanego gazu. W ten sposób w kosmos wyrzucona została materię ze słonecznej atmosfery, co jednak nie wpłynęło na naszą planetę.
"Największe tornado" na Słońcu
Niecodzienne zjawisko przyciągnęło uwagę astroamatorów z całego świata. "Ta wirująca kolumna plazmy o wysokości 14 ziemskich wielkości spuszczała na Słońce krople żarzącego się materiału wielkości księżyca” — napisał na Twitterze astrofotograf Andrew McCarthy. Dodał: „Nie mogę sobie wyobrazić bardziej piekielnego miejsca”.
Met Office, brytyjska instytucja meteorologiczna, określiła ostatnią aktywność Słońca jako „umiarkowaną”, z sześcioma plamami (ciemniejszymi, chłodniejszymi obszarami gęstego pola magnetycznego), widocznymi na tarczy gwiazdy. Największa z tych plam, która znajduje się w pobliżu południowo-wschodniej krawędzi Słońca, może powodować rozbłyski słoneczne i erupcje plazmy w nadchodzących dniach, co może wpłynąć na pogodę kosmiczną wokół Ziemi - poinformowało Met Office.
Oprócz tego na koronie Słońca istnieją obecnie dwie dziury koronalne - źródła wiatru słonecznego o dużych prędkościach. Ten strumień namagnesowanego gazu może wywołać burze geomagnetyczne na Ziemi w nadchodzących dniach, jeśli wejdą w interakcję z polem magnetycznym planety.
Met Office spodziewa się tylko niewielkiej burzy geomagnetycznej klasy G1, które nie są groźne dla naszej planety. Ale może wystarczyć do powstania zorzy polarnej na wyższych szerokościach geograficznych.
RadioZET.pl/Space.com
Oceń artykuł
Dzieje się
