Oceń
Do tragedii doszło w niedzielę w pobliżu miejscowości Siechnice pod Wrocławiem około godziny 14. Podczas spływu wywrócił się kajak jednej z załóg. Dwie osoby wpadły do wody.
Instruktor rzucił się na pomoc tonącym. Sam zginął
Jak podaje "Gazeta Wrocławska", na ratunek tonącym rzucił się instruktor kajakarstwa z Jelcza-Laskowic. Wszystkie osoby udało się wydostać z wody na brzeg. Niestety 37-letni instruktor nie dawał oznak życia.
Na miejsce przybyli strażacy z Siechnic, przyleciał także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety, po trwającej 50 minut reanimacji mężczyzny nie udało się uratować.
"Gazeta Wrocławska" przypomina, że niedzielny spływ ze względu na wysoki stan wody w Oławie przeznaczony był dla osób średnio-zaawansowanych.
Po tragedii firma organizująca spływy zrezygnowała z prowadzenia działalności. "Dziękujemy wszystkim za wspólnie spędzony czas i prosimy o modlitwę za Grzegorza" - napisano w komunikacie na Facebooku.
RadioZET.pl/"Gazeta Wrocławska"/polsatnews.pl/OSP Siechnice/Facebook
Oceń artykuł