Oceń
Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na Facebooku
Gospodarz programu publicystycznego Konrad Piasecki po przerwie reklamowej poinformował widzów, że do studia zadzwoniła Kotecka. - Żona Zbigniewa Ziobry zadzwoniła do nas i stanowczo zaprzeczyła, że pan Kowalczyk jest kolegą jej męża - powiedział dziennikarz.
Sytuację skomentował na Twitterze również Jan Kanthak, rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości. "Wypowiedz red. Piaseckiego w "Kawie na Ławę" o rzekomej znajomości ministra Ziobry z panem Grzegorzem Kowalczykiem to klasyczny fake news. Minister Ziobro go nie zna i nigdy nie utrzymywał z nim żadnych kontaktów. Zwracam się do mediów mainstreamowych o umiar w tworzeniu fake newsow!" - napisał.
Sprawę skomentował w niedzielę Sebastian Kaleta, poseł PiS i wiceszef komisji weryfikacyjnej. "W ogóle redaktor Piasecki przed puszczeniem fejka w jakikolwiek sposób próbował zweryfikować swoje przypuszczenia? Przecież kaliber takich doniesień jest bardzo duży i doświadczony dziennikarz powinien mieć tego świadomość. Czy pan Piasecki przeprosi Zbigniewa Ziobrę?" - pytał na Twitterze polityk.
Wywołany Konrad Piasecki odpowiedział na komentarze polityków PiS. "Wpis Pana Rzecznika (Kanthaka - przyp. red.) jest klasyczna dezinformacją. Powiedziałem że p. Kowalczyk opowiada o tym że jest kolegą ze studiów i znajomym min. Ziobry. Tyle" - napisał dziennikarz w niedzielę na Twitterze.
Kim jest Grzegorz Kowalczyk?
Nazwisko radcy prawnego z Częstochowy pojawiło się w ujawnionym nagraniu rozmowy miliardera Leszka Czarneckiego z byłym już przewodniczącym Komisji Nadzoru Finansowego.
„Gazeta Wyborcza” napisała we wtorek, że według Czarneckiego Chrzanowski w marcu 2018 roku zaoferował przychylność dla jego banku w zamian za około 40 mln zł; Czarnecki nagrał tę ofertę i zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Według „GW” z nagrania, którego stenogram Czarnecki - właściciel Getin Noble Banku i Idea Banku - przekazał prokuraturze wraz z zawiadomieniem o przestępstwie wynika, że Chrzanowski miał proponować mu następujące przysługi: usunięcie z KNF Zdzisława Sokala - przedstawiciela prezydenta w Komisji i szefa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego - bo jest on zwolennikiem przejęcia banków Czarneckiego przez państwo; złagodzenie skutków finansowych zwiększenia tzw. stopy podwyższonego ryzyka (kosztowało to bank ok. 1 mld zł) oraz życzliwe podejście KNF i Narodowego Banku Polskiego do planów restrukturyzacji banków Czarneckiego.
Według publikacji „GW” w zamian za to Czarnecki miałby zatrudnić wskazanego przez Chrzanowskiego prawnika - radcę prawnego Grzegorza Kowalczyka - którego sugerowane wynagrodzenie, jak opisywała gazeta „powiązane z wynikiem banku” - miałoby wynosić 1 proc. wartości Getin Noble Banku, czyli ok. 40 mln zł.
Według zawiadomienia, mówiąc o powiązaniu wynagrodzenia radcy prawnego z wynikiem banku, Chrzanowski miał wskazać Czarneckiemu na kartkę z napisem „1 proc.”.
Kowalczyk, który potwierdził, że zna Chrzanowskiego „prywatnie” stanowczo zaprzeczył, by rozmawiał z nim na ten temat i oświadczył, że jest zaskoczony użyciem jego nazwiska.
W rozmowie z TVN24 potwierdził, że zasiada w radzie nadzorczej należącego do Zygmunta Solorza Plus Banku - taką propozycję złożył mu Chrzanowski i on się na to zgodził. Wcześniej przez kilka miesięcy zasiadał w radzie nadzorczej Giełdy Papierów Wartościowych, także po propozycji Chrzanowskiego.
RadioZET.pl/TVN24/PTD
Oceń artykuł