Obserwuj w Google News

Nauka zdalna może zostać skrócona. Czarnek o szczegółach

PAP
2 min. czytania
31.01.2022 21:57
Zareaguj Reakcja

Nauka stacjonarna może szybciej wrócić do wszystkich szkół - mówił w poniedziałek minister edukacji Przemysław Czarnek. - Wszystko będzie zależało od tego, na ile będą obciążone służby sanitarne, służba zdrowia - dodał.

Przemysław Czarnek
fot. WOJCIECH STROZYK/REPORTER/East News

Nauka zdalna obowiązuje w szkołach średnich i dla uczniów klas V-VIII podstawówek do 28 lutego, czyli końca ferii zimowych. W TVP Info szef resortu edukacji i nauki pytany był, czy wszyscy uczniowie po feriach wrócą do nauki stacjonarnej.

Jak zaznaczył, "od początku chcemy, żeby uczniowie uczyli się stacjonarnie". - Teraz z uwagi na Omikron i wysokie wskaźniki zakażeń zdecydowaliśmy, że do końca ferii będzie nauka zdalna - powiedział Przemysław Czarnek.

Redakcja poleca

Nauka zdalna w szkołach. Czarnek: to nie jest stracone pokolenie

Zaznaczył, że "jeśli wskaźniki będą bardziej optymistyczne i piąta fala będzie szybciej przechodziła, to jest możliwość, że będziemy podejmować decyzje o szybszym powrocie do szkoły niż 28 lutego". - Wszystko będzie zależało od tego, jak piąta fala będzie obciążać służby sanitarne i naszą służbę zdrowia i jak bardzo będzie destabilizować życie społeczne i gospodarcze naszego kraju - wyjaśnił minister Czarnek.

Wyraził jednocześnie przekonanie, że uczniowie wrócą w lutym do nauczania stacjonarnego, które potrwa do końca roku szkolnego. Podkreślił, że "protestuje przeciwko sformułowaniu stracone pokolenie". - To jest absolutnie krzywdzące dla tych dzieci, młodzieży i nauczycieli, którzy wykonują ogromną pracę w trybie nauki zdalnej - stwierdził.

W ocenie szefa MEiN "jest to pokolenie pokrzywdzone COIVD-19 i nauką zdalną, dlatego utrzymywaliśmy przez kolejne miesiące naukę stacjonarną i utrzymujemy ją również obecnie dla 1 mln 600 tys. młodszych uczniów od I do IV klasy".

Minister przypomniał, że przez cały ubiegły rok kalendarzowy odbywały się niemal we wszystkich placówkach dodatkowe zajęcia wspomagające w liczbie trzech godzin tygodniowo z tematów i zajęć, które sami dyrektorzy i nauczyciel proponowali uczniom. - Zdecydowana większość uczniów na te zajęcia uczęszczała przez blisko cztery miesiące - powiedział minister. Zwrócił uwagę, że zajęcia były opłacane z budżetu państwa na kwotę 187 mln zł.

Zapowiedział, że podobny program zostanie zaproponowany w kolejnych miesiącach po powrocie dzieci i młodzieży z ferii zimowych. Wspomniał także o tworzeniu w całym kraju sport klubów, które prowadzą dodatkowe zajęcia mające odbudować zdrowie fizyczne dzieci i młodzieży.

RadioZET.pl/PAP - Magdalena Gronek