Sklepy już obchodzą zakaz handlu. Nowy sposób „na czytelnię”
Sklepy znalazły sposób, jak obejść zaostrzony zakaz handlu w niedzielę. Sprawdzamy, jak przedsiębiorcy przechytrzyli polityków i obeszli nowe przepisy.

Zakaz handlu w niedzielę wszedł w życie 1 marca 2018 roku. Od tego czasu właściciele sklepów prześcigali się w różnych sposobach na obchodzenie przepisów. Najskuteczniejszym okazał się „na placówkę pocztową”. W odpowiedzi rząd wprowadził kryterium dochodowe: minimum 40 procent przychodów musi być generowane przez sprzedaż usług pocztowych, żeby zakaz handlu nie obowiązywał.
Wraz z wejściem w życie tego przepisu, sklepom przestało opłacać się udawanie placówek pocztowych. Większość z nich przestała prowadzić handel w siódmym dniu tygodnia. Rząd wyznaczył jedynie siedem wyjątków, gdy właściciele mogą otworzyć swój obiekt. Powstała lista niedziel handlowych w 2022 roku.
Zaostrzony zakaz handlu w niedzielę. Jak sklepy obchodzą przepisy?
Zaostrzone przepisy zaczęły obowiązywać wraz z początkiem lutego, a już pierwsi przedsiębiorcy znaleźli sposób, aby je obejść. Sklep Intermarche Oława otworzył na swoim terenie Klub Czytelnika, który jest czynny 7 dni w tygodniu. Dzięki temu, że wypożyczają książki, zamiast je sprzedawać, nie obowiązuje ich wyrobienie 40 proc. przychodu ze sprzedaży tych produktów. Wyrabiają nawet odwiedzającym karty czytelnika.
Klienci mogą tam założyć kartę czytelnika, wypożyczać interesujące ich pozycje książkowe i przy okazji zrobić zakupy. Sklep zaprasza klientów na „wygodne zakupy z lekturą w ręku”.
Co na to klienci? Okazuje się, że zdania są podzielone. Wśród zwolenników Klubu Czytelnika InterPoczytelni jest m.in. pan Paweł, który chwali sklep za inicjatywę: „Świetna sprawa, gratulacje pomysłu :) i jeszcze jedno, nikt nikogo nie zmusi do pracy w niedziele, w Polsce bezrobocie to ponoć niecałe 3 proc., także jak komuś nie odpowiada to zawsze można zmienić pracę na inną. Gratulacje dla prawników, deptać ten "polski ład" ile się da!”
Pan Kamil już odwiedził nowy kącik czytelniczy i opublikował zdjęcie z wizyty, deklarując, że jeszcze wróci po kolejną lekturę.
Z kolei przeciwnicy takiego obchodzenia przepisów nie przebierają w słowach. Pan Robert skomentował: „Paranoja. Tylko zarobić i ludzi do roboty zagonić”.
Pani Justyna napisała: „Cyrk!!!! Na kółkach!!!! Zero zasad!! Wykorzystują ludzi i omijają zasady!!! Jak tak można!!! Co jeszcze? W niedzielę masz chęć poczytać książkę w sklepie. Śmiech !!”.
Pan Mateusz dodał: „Wstyd, jak tak można... oczywiście zagraniczny kapitał... Dajcie w niedziele pracownikom 200 proc. wynagrodzenia to możecie być otwarci, a nie za darmo”.
Z kolei pani Aga oceniła: „Żenada, jeszcze jakby to funkcjonowało wcześniej, to pół biedy, ale takie „promowanie czytelnictwa” tylko po to, by obejść zakaz handlu w niedziele jest turbo słabym zagraniem. Oby Wam się to czkawką odbiło”.
RadioZET.pl