Barbara Nowacka: Marzę, by wszystkie dziewczyny miały w Polsce połowę władzy
- Chcę życzyć wszystkim Polkom, byśmy żyły w bezpiecznej dla kobiet Polsce. Marzę o tym, żeby wszystkie dziewczyny miały połowę władzy w Polsce i równe wynagrodzenie za równe prace – mówi Barbara Nowacka z KO, w Dniu Kobiet.

Gość Radia ZET zapewnia, że w Koalicji Obywatelskiej listy wyborcze będą na zasadzie suwaka. - Jeśli na pierwszym miejscu jest mężczyzna, to na drugim kobieta. Przeplatane płcie, co daje większe szanse kobietom do udziału w polityce – ocenia posłanka. Tylko 10 pierwszych miejsc na takiej zasadzie? - Będziemy dążyli, by to były pełne listy. Będę do tego namawiała Donalda Tuska – zapowiada Barbara Nowacka, w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
„Jak one mają być potem wielkimi gwiazdami, jak przechodzą drogę przez mękę?”
Szefowa Inicjatywy Polska wylicza, że obecnie kobiety pracują w zawodach niskopłatnych - pielęgniarki, nauczycielki, salowe, położne, sprzedawczynie, są częściej ofiarami przemocy, mają utrudniany dostęp do lekarzy, szczególnie ginekologów, starsze kobiety skazane są na głodowe emerytury. Pytana o lukę płacową, posłanka ocenia, że w Polsce jest ona relatywnie nieduża, w porównaniu z innymi krajami, ale dodaje, że od 2 lat w sejmowej zamrażarce leży jej projekt, pokazujący, jak tę lukę zlikwidować. - Mechanizm, który proponuję w projekcie ustawy o równości wynagrodzeń zakłada, że pracodawca podaje widełki płacowe, w jakich obracają się kobiety i mężczyźni, porównując stanowiska – tłumaczy Gość Radia ZET. Nowacka tłumaczy, że takie rozwiązanie zostało pilotażowo wprowadzone w Wielkiej Brytanii. - Okazało się, że różnice w dyplomacji były gigantyczne. Kobiety na stanowiskach ambasadorskich zarabiały mniej – mówi polityk KO. Wylicza również, że siatkarki dostają o 50 proc. mniejszą nagrodę, niż mężczyźni, a piłkarki na poziomie lokalnym często dostają 1/10 pieniędzy na uprawianie sportu. - Nie mają pieniędzy na koszulki, buty, udział w turniejach. Często zrzucają się rodzice. Jak one mają być potem wielkimi gwiazdami, jak przechodzą drogę przez mękę? – pyta Barbara Nowacka.
Dopytywana przez prowadzącego o to, czy kobiety powinny być wspomagane, posłanka odpowiada: - W polityce, gdzie trzeba wyrównać mechanizm dostępności, uważam, że tak. - Jeśli chcemy wprowadzić prawo sprawiedliwe, które spojrzy na różne aspekty życia, to nikt tak nie zawalczy o swoje prawa, jak osoba, która widzi tę potrzebę – dodaje.
Kobieta przyszłym premierem? „O jejku, jak bym chciała. Tylko mam jedną prośbę – nie Beata Szydło
- Jestem za parytetami w Sejmie – połowa kobiet i połowa mężczyzn? – pyta Bogdan Rymanowski.
- Tak – przyznaje Barbara Nowacka.
- Nikt tak, jak Tusk nie docenia kobiet? – pyta prowadzący.
- Kobiety same się doceniają, ale cenimy również Donalda Tuska i wielu innych, którzy nas wspierają – komentuje posłanka Koalicji Obywatelskiej.
- To KO jest dziś prawdziwą lewicą? – pyta gospodarz programu.
- KO jest KO. Nie umiem powiedzieć za Nowoczesną, że są lewicą, bo są liberałami, ale Inicjatywa Polska jest prawdziwą lewicą – mówi Gość Radia ZET.
- Przyszłym premierem powinna być kobieta? – pyta Rymanowski.
- O jejku, jakbym chciała. Tylko mam jedną prośbę – nie Beata Szydło – ocenia Nowacka.
- Smutno mi, że nie będę na jednej liście z Zandbergiem? – pyta dziennikarz.
- Nie – odpowiada szefowa Inicjatywy Polska.
„Powiedziałabym, że nóż się w kieszeni otwiera, ale zaraz Patryk Jaki dostanie obłędu”
Protest opiekunów osób z niepełnosprawnościami? - Powinien zakończyć się tak, żeby osoby, które opiekują się dziećmi z niepełnosprawnościami i osoby z niepełnosprawnościami miały wreszcie godne życie. Jak słyszę o tych 2119 złotych, to nie tylko serce pęka. Powiedziałabym, że nóż się w kieszeni otwiera, ale zaraz Jaki dostanie obłędu – mówi Barbara Nowacka. - Pieniądze muszą się znaleźć natychmiast. Dziś w budżecie pieniędzy jest dużo i one muszą iść na potrzeby realne – na pomoc ludziom – dodaje.
Barbara Nowacka: Pękło nam serce. Debata o likwidacji TVP info nabiera głębszego wymiaru
- Byłam wczoraj z koleżankami i kolegami z klubu na pogrzebie Mikołaja [Filiksa – red.]. Nam wszystkim pękło serce. Potem to, co się rozpętało w mediach publicznych – fala niegodziwości i podłości, która się wylewa, a wcześniej spotkała Mikołaja, nie była bez znaczenia – mówi Gość Radia ZET Barbara Nowacka. - Jeśli ktoś mówi „znana posłanka PO z Pomorza”, to nawet imbecyl by się zorientował, że z Pomorza KO ma jedną posłankę. Tylko jedna posłanka z Pomorza miała syna. To były dane wprost identyfikujące – dodaje w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim. Zdaniem posłanki KO „debata o likwidacji TVP info nabiera dziś znacznie większego, głębszego wymiaru”. - Ofiarą szczucia są nasi koledzy i koleżanki, ale przede wszystkim nasza koleżanka Magda Filiks, która spotyka się z olbrzymią falą hejtu i nienawiści – mówi Gość Radia ZET Barbara Nowacka.
Nowacka: Tusk się zmienił. Zobaczył, że prawa kobiet to nie jest wąska grupa
- Donald Tusk się zmienił. Mówi bardzo wyraźnie o udziale kobiet w polityce, o parytetach, realnie mówi o prawach kobiet do bezpiecznej, legalne aborcji, dostępie do antykoncepcji – ocenia Barbara Nowacka, w internetowej części programu „Gość Radia ZET”. Zdaniem posłanki KO, „to jest trochę inny Donald Tusk, który zobaczył, że prawa kobiet to nie jest wąska grupa, tylko dobrostan świata”. - Tuska bardzo zmieniają córki, które też wychodzą walczyć o swoje prawa, które też mówią, że nie chcą być dyskryminowane, pogardzane za to, że są kobietami – mówi w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
"Obiecujemy, że zmieni się życie Polek na bezpieczniejsze i szczęśliwsze"
- Moje wielkie zadanie, żeby namówić jak najwięcej kobiet, żeby poszły do wyborów i wybrali tych i te, które stoją za ich prawami – przyznaje posłanka KO Barbara Nowacka. - Obiecujemy dziś, że zmieni się życie Polek na bezpieczniejsze, szczęśliwsze i na takie, w którym będą się czuły pełnoprawnymi obywatelkami RP – zapewnia Gość Radia ZET.
„Prawa kobiet nie powinny podlegać populizmowi referendalnemu”
Pytana o referendum ws. aborcji, które proponują PSL oraz Polska 2050, Barbara Nowacka odpowiada, że „prawa kobiet nie powinny podlegać populizmowi referendalnemu”. - Nawet, gdybyśmy uznali, że to jedyna superskuteczna metoda, to na realne, rzetelne referendum trzeba czekać 5 lat. Polki nie mają 5 lat, żeby zmienić prawo aborcyjne – ocenia posłanka. Nowacka zaznacza, że na końcu to i tak kobieta zostaje z tą decyzją. - Nie widzę powodu, by o jej wyborze decydowało szerokie gremium, w czasie bardzo brutalnej kampanii – dodaje Barbara Nowacka.
Jedna lista opozycji? - Doskonale umiemy policzyć, że wspólna lista daje większe szanse, bo nie jesteśmy ofiarami metody D'Hondta. Suma, którą byśmy zyskiwali jest znacznie większa, niż straty, które mamy przy rozproszeniu głosów i słabość partii, które decydują się na osobne starty – komentuje Barbara Nowacka.
- Jak się pyta dziś młode osoby, co jest dla nich jedną z największych barier, to jest to brak mieszkania – odpowiada posłanka, pytana o program mieszkaniowy Koalicji Obywatelskiej. Jej zdaniem „jedyni, którzy są realnie wiarygodni w udostępnianiu mieszkań, to była PO z ich programem Mieszkanie dla Młodych, gdzie faktycznie te mieszkania zaczęły się pojawiać”. - Jeśli nie rozwiążemy problemów młodych ludzi: jak dojechać do pracy i gdzie mieszkać, to te codzienności dla młodego pokolenia będą załamane – uważa Gość Radia ZET. Nowacka zaznacza, że nikt nie da mieszkania ot tak. - Mówimy: będziecie mogli do niego dojść, zarobić na to mieszkanie. A jeśli okazuje się, że nie chcecie kupować, to będziecie mieć możliwość taniego wynajmu – komentuje polityk.
Pytana przez aktywistkę Dominikę Lasotę o to, czy KO planuje wpuścić na sensowne miejsca list młode osoby i kiedy doczekamy się lepszej reprezentacji w Sejmie, Barbara Nowacka odpowiada: - Zgadzam się. - To też nasze zobowiązanie, że na wysokich miejscach będą osoby młode. Będziemy zapraszali młode osoby do parlamentu. Parlament ze starszych osób nie zbuduje świata przyjaznego młodym – zapewnia Nowacka.
Barbara Nowacka zapowiada również: - Utrzymamy programy socjalne, bo one się sprawdzają. - Chciałabym tylko, żeby pomoc trafiała do tych, którzy jej realnie potrzebują, a nie tendencja rozdawania wszystkim wszystkiego – dodaje. - Będę robiła wszystko, by jak najwięcej środków trafiało sensownie do pomocy rodzin z osobami z niepełnosprawnościami i do pracowników pomocy socjalnej – zapowiada Barbara Nowacka.
RadioZET/MA