,

Marcin Przydacz: Brak jakiejkolwiek możliwości odzyskania wraku Tupolewa

11.04.2023 07:20

- W moim przekonaniu, póki co prawnicy MSZ nie doszli do przekonania, że taka skarga byłaby skuteczna. Trwają analizy, różnego rodzaju działania prawne w związku z tą sytuacją, ale nie ma żadnego dokumentu, który miałby być gotowy do wysyłki – tak Gość Radia ZET Marcin Przydacz odpowiada na pytanie o to, dlaczego Polska nie złożyła skargi na Rosję do trybunału w Hadze, dotyczącej zwrotu wraku Tupolewa i czarnych skrzynek.

Marcin Przydacz
fot. RadioZET

Były wiceszef MSZ podkreśla również, że „jeszcze w  styczniu 2022 minister Rau rozmawiał ze swoim odpowiednikiem rosyjskim i również ta tematyka była poruszana”. Zdaniem szefa Biura Polityki Międzynarodowej prezydenta „na skutek braku konstruktywnej postawy partnera, brak jest jakiejkolwiek możliwości odzyskania wraku”. - Kolejny raz, z tego miejsca będę apelował do strony rosyjskiej o udostępnienie dowodów stronie polskiej – mówi Przydacz.

Dlaczego Rosja nie chce zwrócić Polsce wraku i czarnych skrzynek? - Oficjalny powód jest banalny – mówią, że nie zakończyli jeszcze swojego śledztwa. Wszystko jest oblane sosem niepewności – komentuje gość Bogdana Rymanowskiego. Marcin Przydacz ocenia, że błędy w tej sprawie zostały popełnione na samym początku, w kwietniu 2010, kiedy podjęto decyzję o oddaniu śledztwa stronie rosyjskiej. - Rosja nie chce zwrócić wraku, powołując się na decyzje pseudoprawne. Gdyby decyzje były inaczej podjęte w kwietniu 2010, to pewnie bylibyśmy w innej rzeczywistości – uważa minister. Dodaje, że pracując w MSZ spotykał się z prokuratorami prowadzącymi, którzy oczekują dostępu do podstawowych dowodów, by móc kontynuować działania śledcze.

Pytany o wypowiedź prezydenta Zełenskiego, że „im więcej wolności będziemy mieli, tym więcej gwarancji, że nasz wspólny wróg będzie ponosił odpowiedzialność za Bykownię, Buczę, Katyń i Smoleńsk do końca życia”, Marcin Przydacz odpowiada, że „trzeba patrzeć na to w perspektywie wystąpienia publicznego”. - Zwracał się do Polaków, rysując podobieństwa. Pokazuje to wspólną linię dziejów, gdzie opresor rosyjski dokonywał zbrodni na narodzie polskim i ukraińskim – tłymaczy.

- Nie boję się, nie mam w sobie obawy, natomiast jestem przekonany, że są takie siły w różnych częściach świata, które chciałyby się dowiedzieć, o czym są prowadzone rozmowy w Pałacu Prezydenckim – tak Gość Radia ZET odpowiada na pytanie o wyciek ściśle tajnych dokumentów Pentagonu. Wynika z nich, że Amerykanie podsłuchują nie tylko swoich wrogów, ale i sojuszników. Szef Biura Polityki Międzynarodowej podkreśla, że mamy sprawny kontrwywiad, który nas zabezpiecza. - W ramach rozmów sojuszniczych, wymiany informacji wymieniamy się informacjami ze stroną Amerykańską, ale są też tajemnice, które pozostają wiedzą decydentów w Polsce i nie są udostępniane nawet partnerom – dodaje. Minister Przydacz podkreśla, że nie ma żadnych informacji dot. tego, że prezydent Duda był podsłuchiwany przez USA.

Przydacz: Prezydenci rozmawiali o zbrodni na Wołyniu

Pytany o to, dlaczego Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski przemilczeli sprawę Wołynia, Marcin Przydacz odpowiada, że jest to nieprawda. - Tematyka historyczna była ważna, była dyskutowana i kwestia zbrodni na Wołyniu. Była także publicznie zaadresowana przez prezydentów – zaznacza Gość Radia ZET.

Marcin Przydacz zapowiada w Radiu ZET: Będziemy składać konkretne wnioski ws. Wołynia

- Prezydent Zełenski powiedział, że każdy człowiek, który zginął czy to dziś, czy kiedyś, w historii powinien zostać odszukany i nie może być tu mowy o żadnych zakazach. Dla mnie jest to jasne. Będziemy sprawdzać – zapowiada szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej, w internetowej części programu „Gość Radia ZET”. - Jestem w kontakcie z IPN. Będziemy składać konkretne wnioski licząc na to, że ekshumacje będą możliwe, oczywiście w ramach warunków bezpieczeństwa – dodaje Marcin Przydacz.

Minister zapewnia, że Andrzej Duda „poświęcił dużą część swojej prezydentury na tematykę pamięci historycznej zapomnianych bohaterów, którzy walczyli i zginęli na terytorium dzisiejszej Polski, ale także tych, którzy oddali życia na wschód od naszych dzisiejszych granic”. - Wykonał chyba najwięcej ze wszystkich polskich prezydentów – ocenia w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim. - My realizujemy tę politykę w taki sposób, by krok po kroku doprowadzać do pożądanego skutku. To, że nie udało się tego zrealizować w 100 proc. – zgoda. Ale udało się w kilkudziesięciu procentach wykonać i będziemy dalej realizować tę politykę – mówi szef BPM.

Minister nie szuka pracy dla Andrzeja Dudy

- Andrzej Duda pomoże PiS wygrać wybory? – pyta Bogdan Rymanowski.

- Prezydent na pewno nie będzie startował, ale pochodzi z obozu politycznego i będzie liczył, że ten obóz będzie miał odnowiony mandat – komentuje Marcin Przydacz.

- Polska zrobi wszystko, o co poprosi Ukraina? – pyta prowadzący.

- Nie – odpowiada minister.

- Pracujemy nad federacją Warszawy i Kijowa? – pyta gospodarz programu.

- Nie – zapewnia Gość Radia ZET.

- Kwaśniewski byłby dobrym szefem NATO? – pyta Rymanowski.

- Nie ma takiej kandydatury, poza wymysłami niektórych polskich dziennikarzy – mówi Przydacz.

- Intensywnie szukam pracy dla prezydenta Dudy po zakończeniu kadencji? – pyta dziennikarz.

- Nie – odpowiada szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej.

Nowy szef NATO? - Giełda nazwisk powoli rusza. Są kandydaci i z Europy zachodniej, jak i ze środkowej. Nie ma ich z USA – odpowiada Marcin Przydacz. W radiowej części programu minister zaznacza, że wśród nazwisk nie ma byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. - Polska poprze takiego kandydata, który będzie najbardziej odpowiadał polskim interesom – zapowiada Gość Radia ZET.

Przydacz: Trzeba stanąć absolutnie po stronie polskich rolników

Pytany o ukraińskie zboże, minister odpowiada, że będzie ono dużo bardziej intensywnie kontrolowane. - W drugiej kolejności – to zboże, które już jest dziś na polskim rynku, miało trafić do Afryki północnej, na Bliski Wschód. I powinno trafić tam jak najszybciej – podkreśla. Przydacz dodaje, że „Polska ma swojego zboża wystarczająco dużo i trzeba stanąć absolutnie po stronie polskich rolników”.

- Czy prezydent Duda zainicjuje i zaprezentuje swój pomysł na reformę strategiczną wojska? – pyta słuchacz. - To się już dzieje w dużej mierze – komentuje prezydencki minister. - Są prowadzone debaty, analizy z ekspertami, są wydawane dokumenty strategiczne. To się właśnie w tym momencie dzieje – mówi Gość Radia ZET.

Spotkanie Duda-Macron po wizycie prezydenta Francji w Chinach? - Pan prezydent planuje jeszcze w tym roku, wspólnie z prezydentem Macronem i kanclerzem Scholzem spotkanie w ramach Trójkąta Weimarskiego. Kanały dyplomatyczne ze stroną chińską są tu otwarte. Jesteśmy w stanie rozmawiać, ale na ten moment nie są planowane żadne konkretne kontakty – komentuje minister. Dodaje, że nie jest w naszym interesie konfrontacja pomiędzy USA, a Chinami. - Natomiast uważamy, że potrzeba jest więcej Ameryki w Europie. Chcemy większej współpracy z USA na zasadzie partnerskiej – zaznacza Przydacz. Podkreśla, że gwarantem bezpieczeństwa Europy są dziś bardziej USA, niż Francja.

- Czy prezydent Andrzej Duda poprze i zatwierdzi w przyszłości ew. wojskowy sojusz z Ukrainą? – pyta internauta.

- Jeśli poprzez sojusz wojskowy będzie rozumiane dołączenie Ukrainy do NATO, to tak. Z całą pewnością poprze – odpowiada Gość Radia ZET. - Myślę, że droga Ukrainy ku NATO będzie prowadzona. Nie wydarzy się to w perspektywie dni czy tygodni, ale ona została już zapoczątkowana. Trzeba robić dziś wszystko, by przygotowywać Ukrainę i budować jej poparcie – dodaje.

Pytany o podwyżki w Kancelarii Prezydenta, minister odpowiada: - Nie dostałem podwyżki z Kancelarii Prezydenta. Dodaje, że żaden z ministrów nie dostał. - Urzędnicy, pracownicy tak. W sferze budżetowej było to automatyzowane w związku z inflacją. W przypadku KPRP konieczna była decyzja dyrekcji i szefa KPRP – tłumaczy.

RadioZET/MA

Logo radiozet Dzieje się