Oceń
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow przyznał w rozmowie z amerykańską stacją CNN, że chociaż Rosja nie osiągnęła na razie zamierzonych celów, jeśli chodzi o „operację specjalną w Ukrainie” (tymi słowami rosyjska propaganda określa inwazję na Ukrainę), to nadal prowadzona jest ona zgodnie z wcześniej przygotowanymi planami. Współpracownik Władimira Putina po raz kolejny powtórzył przy tym propagandowe hasła o „konieczności walki z ukraińskimi nacjonalistycznymi nazistami” oraz stwierdził, że są Ukraińcy, którzy kolaborują z Rosjanami. Nie podał jednak żadnych dowodów na poparcie swoich tez.
ZOBACZ TAKŻE: Wojna na żywo - najnowsze informacje
W rozmowie z CNN Pieskow ostrzegł także Zachód, że jeśli pojawi się „zagrożenie dla egzystencji Rosji”, wówczas jego kraj może użyć broni atomowej. - Koncepcja bezpieczeństwa narodowego Rosji przewiduje użycie broni jądrowej tylko w przypadku zagrożenia samego jej istnienia - wyjaśnił. Nie doprecyzował jednak, co może stanowić „zagrożenie dla istnienia Rosji” ani kto miałby ocenić, jak bardzo jest ono poważne.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow: "Rosja może użyć broni atomowej"
Przypomnijmy, że cztery dni po inwazji Rosji na Ukrainę Władimir Putin rozkazał ministrowi obrony Siergiejowi Szojgu postawienie „sił odstraszania nuklearnego” w stan gotowości bojowej. - Jak widzicie, zachodnie kraje nie tylko podejmują wrogie kroki przeciw naszemu krajowi w wymiarze ekonomicznym – mam na myśli nielegalne sankcje – ale też najwyższej rangi urzędnicy krajów NATO pozwalają sobie na wypowiadanie agresywnych stwierdzeń dotyczących naszego kraju – powiedział wówczas Putin, tłumacząc swoją decyzję.
Do zagrożenia płynącego z ryzyka użycia bomby jądrowej odniósł się również sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. Stwierdził on, że „perspektywa konfliktu nuklearnego, kiedyś nie do pomyślenia, teraz znów znajduje się w sferze możliwości”.
Wojna w Ukrainie - najnowsze wiadomości na żywo
RadioZET.pl/CNN
Oceń artykuł